- WES http://www.wes.pun.pl/index.php - Tuesday Night Warfare http://www.wes.pun.pl/viewforum.php?id=8 - #2 WES Monday Night Warfare http://www.wes.pun.pl/viewtopic.php?id=491
Collins - 2016-03-24 21:35:57
Miejsce gali: Fresno, CA
Data i godzina: 28.03.2016 20:15
Segment W ringu Spazmbite & Dolph Ziggler
1#Match Normal Match Cesaro vs. Kevin Owens
Segment W ringu Triple H
2#Match Normal Match Brie Bella vs. Asuka
Segment ???? ????
3#Match No Holds Barred Handicap Match Bram vs. New World Order(Hollywood Hulk Hogan & Kevin Nash)
Segment Via Satellite Collins
4#Match Last Man Standing Match Sami Zayn vs. Krzysztof ''Model'' Kułak
Main Event Dragon Match* #No. 1 Contender for WES World Championship Title Karl Anderson vs. CM Punk
* Dragon Match - liny zastąpione są drutem kolczastym, zadaniem zawodnika jest wspięcie się po drabinie i zabranie zawieszonej nad ringiem walizki z kontraktem.
Spazmbite - 2016-03-28 18:15:28
Witamy serdecznie na już drugim epizodzie poniedziałkowym Warfare! Gościmy dziś ponownie w stanie Kalifornia, tym razem jednak w mieście Fresno! Czeka nas dziś wiele starć, ale również bardzo dużo segmentów, co może być zwiastunem przyszłych rywalizacji! Dodatkowo dziś poznamy pierwszego pretendenta do głównego tytułu WES World Championship! Nie przedłużając - rozpoczynamy Monday Night Warfare!
Segment W ringu Spazmbite & Dolph Ziggler (czas na post - 10 minut)
Spazmbite - 2016-03-28 18:18:04
Na arenie cichnie muzyka znana z gali Warfare. Razem z nią gasną kolejno światła na arenie, a następnie stage i cała reszta sprzętu na arenie mogące emitować jakiekolwiek światło. Jedyne co słychać na arenie to głosy rozmów fanów, a jedyne co widać to pojedyńcze flashe ich aparatów. Fani dobrze wiedzą co zaraz się wydarzy. Nie mylą się, gdyż po chwili wybucha światło w fioletowych barwach, a razem z nim rozbrzemiewa theme song Prezesa WES!
Wraz z rozpoczęciem się muzyki najważniejszej osoby w federacji fani wstają z siedzeń na arenie i reagują głośnym cheerem dla Spazmbite. On sam wybiega z backstage'u w charakterystycznym dla siebie ubraniu, zaczyna biegać jak szalony po stage'u cały czas trzymając ręce w górze by wzniecać co większą reakcje od fanów! W końcu staje na początku rampy i wykonuje swój sygnaturowy taunt, przy którym towarzyszą pokazy fioletowych i białych efektów pirotechnicznych.
Spazmbite schodzi powoli po stage'u, lecz już po kilku krokach się zatrzymuję. Wykonuje gest, jakby czegoś zapomniał. Po chwili odwraca się i pokazuje na titantron. Po paru sekundach wszystko na arenie wraca do normy, zaś muzykę Fioletowego Wojownika zastępuje theme song Generalnego Managera BreakOut!
Na arene wychodzi już sam Dolph Ziggler! Powolnym lecz pewnym siebie krokiem rusza do przodu wykrzykując coś do fanów, cały czas pokazując na siebie. Gdy tylko podchodzi do Spazmbite'a, stają na przeciwko siebie, wymieniają się spojrzeniami, lecz pomimo wyczywalnej chemii między tymi dwoma, podają sobie ręce i razem, żwawym krokiem zmierzając w stronę ringu! Dolph wślizguje się pod linami, zaś Spazm wskakuje na apron, po czym wchodzi na narożnik i wykonuje swój taunt w tym samym momencie co GM BreakOut! Następnie The Hardcore Fantastic schodzi z trzeciej liny, podchodzi do technicznego i odbiera dwa mikrofony, dla siebie i dla swojego współpracownika. Muzyka cichnie, a Spazmbite już przykłada mikrofon do ust być zacząć mowę.
Spazmbite: -"Witam całe WES Universe na Monday Night Warfare!"
Na arenie wzbudza się coraz to silniejszy cheer!
Spazmbite: -"O to chodziło! Czy to nie dziwne, że już po raz kolejny rozpoczynam poniedziałkową galę? Wydaje mi się, że niedługo zrobi się z tego niezła tradycja! Jestem tutaj dziś z moim przyjacielem i współpracownikiem, znanym wam jako Generalny Manager Thursday Night BreakOut - Dolph Ziggler!"
Publiczność reaguje zarówno pozytywnie jak i negatywnie.
Spazmbite: -"Cóż, postanowiłem dziś odnieść się do mojego zachowania na ostatniej żółtej tygodniówce, gdzie zaatakowałem Karla Andersona i nowego członka Bullet Clubu, Brama. Osobiście nie mam potrzeby tłumaczenia się z moich czynów, ale była osoba, która mogła nie być zachwycona, Dolph... Zrobiłem to z akurat wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że każda drużyna pokroju Bullet Clubu jest jak rak. Choroba, która szybko się rozrasta jest bardzo niebezpieczna, a żeby się jej bezpiecznie pozbyć, należy zniszczyć ją, póki jest jeszcze młoda i dopiero się kształci. W ten sposób chciałem zapobiec czemuś, co mogłoby zniszczyć tą federacje. Innym powodem była przysługa dla Dolpha. Słuchaj Dolph, zrobiłem to, bo wiem, że nie spodobało Ci się, ja ta walka wyglądała. Chciałeś zrobić wielkie show, a skończyło się tanim bullshitem. Ja nienawidzę czegoś takiego. Dlatego też wbiegłem do ringu i poczęstowałem tych panów twardym posmakiem krzesła. Tak musiałem zrobić, póki było to możliwe. Jeżeli Bullet Club nadal będzie istniał i rodził takie intrygi, jakieś szaleństwa i niepoprawności w moim prawie tutaj, to ja tego nie zakończę. Nie przestanę się tutaj pojawiać i interweniować w ich "zabawach" bo mam tego dość. Dlatego też kolejnym powodem pojawienia się tutaj Pana Zigglera, jest właśnie byt drużyny Karla Andersona. On również ma dość tej zabawy. Nieprawdaż Dolphie?"
Fani czekają, aż Dolph zacznie mówić, ten rozgląda się po fanach, ale po chwili przykłada mikrofon do ust i mówi...
Dolph Ziggler: -"To prawda! Jestem wdzięczny Ci Spazm, bo dzięki tobie, może Bram przejrzy na oczy, tak samo jak wszyscy zawodnicy związani z tą grupą! Pewnie zastanawiacie się, czemu nie zrobiłem tego własnoręcznie prawda? Bo nie jako jedyny ja rządzę na Żółtej tygodniówce, a jak dobrze wiecie Spazm może mieć wyjebane na konsekwencje, jak to prezes... Bram ma zapewnioną walkę o pas BreakOut na Wrestlefest II, za to Karl, zażądał walki z Y2J'em, lecz chyba zapomniał, że jest nikim w tej federacji i nie ma prawa głosu! Razem z Spazmem, postanowiliśmy to rozważyć... A więc...Na Wrestlefest... Bram... Będzie walczył o pas... przeciwko... MNIE!"
Fani odpowiadają bardzo mieszaną reakcją.
Dolph Ziggler: -"Ale... To nie wszystko co mamy zamiar dziś ustalić! Jako, iż nie będzie Y2J'a na WF, postanowiliśmy jakoś zająć się również Karlem! Dostanie walkę! Nawet z kimś na wysokim szczeblu... w sumie to najwyższym.. ponieważ jego przeciwnikiem będzie sam prezes WES Spazmbite! Spazm, może jakoś dopowiesz się?"
The Violencer ponownie przykłada mikrofon do ust.
Spazmbite: -"Dokładnie tak! Dałem Ci Karl ostrzeżenie na BreakOut i to też jest ostrzeżenie. Masz wciąż szanse się wycofać, dobrze wiesz, co musisz zrobić. W innym przypadku na Wrestlefest będziesz musiał stanąć ze mną twarzą w twarz i rozwiązać to tutaj, między tymi linami. W jedną lub drugą stronę, nie ma innego wyjścia, nie ma drogi na skróty. Jeżeli sądzisz, że gościu taki jak ja, ten co rządzi całą tą federacje za biurkiem, nie jest w stanie skopać twojego dupska, to uwierz mi, Anderson, możesz się przeliczyć.. Nie przeceniaj swoich możliwości, bo może się to dla ciebie źle skończyć. Jeżeli Bullet Club wciąż będzie istnieć, Ja i Dolph sami się wami zajmiemy. Już za dwa tygodnie.. Na najważniejszej gali WES.. A wiecie czemu tak będzie...? BO... MY TAK MÓWIMY!!"
Spazmbite wyrzuca mikrofon, przybija żółwika z Zigglerem i razem wychodzą z ringu przy theme songu Prezesa WES.
Collins - 2016-03-28 18:20:18
Karla Andersona czeka dzisiaj ogromne wyzwanie... Zapewne nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw! Rozpocznijmy zatem pierwszą walką dzisiejszej nocy.
1#Match Normal Match Cesaro vs. Kevin Owens (Czas na posty --> 10 minut)
Spazmbite - 2016-03-28 18:30:12
(walka Bibbed'a)
Jesteśmy już po segmencie z udziałem Spazmbita oraz Dolpha Zigglera a przed nami pierwsze starcie dzisiejszego Monday Night Warfare! W walce bez stypulacji zawalczą Kanadyjczyk Kevin Owens oraz pochodzący z Szwajcarii CESARO! Właśnie ten drugi zawodnik zadebiutuje w WES i pokaże nam czy inni wrestlerzy mają się go obawiać.
*WEJŚCIE KEVINA OWENSA*
Rozbrzmiewa Theme Song Cesaro czyli charakterystyczne syreny a sam zawodnik pojawia się na stage’u, trybuny nie reagują na tego wrestlera a bardziej skupiają się na rozgrzewającym się w ringu Owensie. Szwajcar uśmiechnięty pod nosem zmierza do ringu a wchodząc do niego wymienia spojrzenie z rywalem a gdy obydwoje są gotowi do walki sędzia sygnalizuje jej start i słyszymy GONG!
Obydwoje przechodzą w klasyczne zwarcie, po chwili przewagę siłową wykorzystuje Kevin i klinczuje rywala lecz ten szybko wymyka się i zaczyna od mocnego Clothsline’u! Owens natychmiast wstaje i od razu nadziewa się na Uppercuta, kolejnego i jeszcze jednego tą serię Szwajcar kończy mocnym Drop Kickiem w klatkę piersiową rywala! Przewraca leżącego rywala na plecy i sprzedaje Double Foot Stompa. Próba przypięcia 1..kickout! Cesaro nie rezygnuje i cały czas stara się osłabić rywala. Tym razem Owens inkasuje serię kopnięć w każdy fragment ciała, wyniesienie Kanadyjczyka i Cesaro od razu posyła go w narożnik Irish Wipem! Ten odbija się od niego lecz od razu przygotowany Swiss Guy nokautuje rywala Yakuza Kickiem! Kolejny pin 1..2.kickout! Chwilowo obydwoje wrestlerów odpoczywa ale zaraz Szwajcar posiadający nowe koncepcje pokonania rywala podnosi go lecz Owens z zaskoczenia wykonuje mu Powerbomba! Teraz to on przypina rywala jednak Cesaro cudem odkopuje po 2! Niewiele brakowało a na trybunach słychać zmieszane Chanty jednak przewaga leży po stronie fanów Owensa, swoją drogą Cesaro zdążył zdobyć widzów którzy kibicują jego osobie. Owens już na nogach i próba Moonsaultu jednak Szwajcar zdolnie unika tej akcji i teraz obolały Owens leży na macie a Swiss Guy podnosi się, szybko podnosi rywala i od razu sprzedaje mu European Uppercuta! Nie pozwala Kevinowi upaść tylko jeszcze raz osłabia go tym samym ciosem. Owens podtrzymywany przez Cesaro jak na razie nie ma za dużo do powiedzenia i Ex-Antonio wykonuje na nim Vertical Suplex jednak po ten akcji Kanadyjczyk momentalnie wstaje i po uderzeniu Szwajcara tak że ten zachwiał się na nogach wchodzi na trzecią linę i będzie próbował położyć w ten sposób oponenta! Skacze i… zostaje złapany przez Swiss Guya! Moment i ten prezentuje Bridging Fallaway Slam od razu przypinając rywala w pozycji ,,mostek’’ 1..2..kickout! To jeszcze nie koniec, zwłaszcza gdyż Szwajcar jest na fali i zobaczmy jak skończy się to momentum! Wyniesienie rywala i od razu szybki Gutwrench Suplex! Teraz jednak Szwajcar prezentuje swój taunt czyli kręcenie głową, to może oznaczać chyba tylko jedno! Tak! Swiss Swing (Cesaro Swing) i już pierwszy obrót, drugi, trzeci…dziewiąty i po dziesiątym Cesaro wypuszcza rywala!
To zapowiedź końca, szykuje się do ostatecznej akcji jaką jest Swiss Made (Neutralizer)! Teraz wyczekuje aż rywal wstanie… ten podnosi się i od razu złapany przez Swiss Guya inkasuje Neutralizer!
Czy to koniec?! Szybkie przypięcie, 1..2..3! Tak to koniec tej walki! Cesaro zwycięża w swoim debiucie pokonując Kevina Owensa!!! Z trybun słychać cheer a sam Szwajcar cieszy się razem z swoimi fanami!
Collins - 2016-03-28 18:31:18
Jesteśmy już po segmencie z udziałem Spazmbita oraz Dolpha Zigglera a przed nami pierwsze starcie dzisiejszego Monday Night Warfare! W walce bez stypulacji zawalczą Kanadyjczyk Kevin Owens oraz pochodzący z Szwajcarii CESARO! Właśnie ten drugi zawodnik zadebiutuje w WES i pokaże nam czy inni wrestlerzy mają się go obawiać.
*WEJŚCIE KEVINA OWENSA*
Rozbrzmiewa Theme Song Cesaro czyli charakterystyczne syreny a sam zawodnik pojawia się na stage’u, trybuny nie reagują na tego wrestlera a bardziej skupiają się na rozgrzewającym się w ringu Owensie. Szwajcar uśmiechnięty pod nosem zmierza do ringu a wchodząc do niego wymienia spojrzenie z rywalem a gdy obydwoje są gotowi do walki sędzia sygnalizuje jej start i słyszymy GONG!
Obydwoje przechodzą w klasyczne zwarcie, po chwili przewagę siłową wykorzystuje Kevin i klinczuje rywala lecz ten szybko wymyka się i zaczyna od mocnego Clothsline’u! Owens natychmiast wstaje i od razu nadziewa się na Uppercuta, kolejnego i jeszcze jednego tą serię Szwajcar kończy mocnym Drop Kickiem w klatkę piersiową rywala! Przewraca leżącego rywala na plecy i sprzedaje Double Foot Stompa. Próba przypięcia 1..kickout! Cesaro nie rezygnuje i cały czas stara się osłabić rywala. Tym razem Owens inkasuje serię kopnięć w każdy fragment ciała, wyniesienie Kanadyjczyka i Cesaro od razu posyła go w narożnik Irish Wipem! Ten odbija się od niego lecz od razu przygotowany Swiss Guy nokautuje rywala Yakuza Kickiem! Kolejny pin 1..2.kickout! Chwilowo obydwoje wrestlerów odpoczywa ale zaraz Szwajcar posiadający nowe koncepcje pokonania rywala podnosi go lecz Owens z zaskoczenia wykonuje mu Powerbomba! Teraz to on przypina rywala jednak Cesaro cudem odkopuje po 2! Niewiele brakowało a na trybunach słychać zmieszane Chanty jednak przewaga leży po stronie fanów Owensa, swoją drogą Cesaro zdążył zdobyć widzów którzy kibicują jego osobie. Owens już na nogach i próba Moonsaultu jednak Szwajcar zdolnie unika tej akcji i teraz obolały Owens leży na macie a Swiss Guy podnosi się, szybko podnosi rywala i od razu sprzedaje mu European Uppercuta! Nie pozwala Kevinowi upaść tylko jeszcze raz osłabia go tym samym ciosem. Owens podtrzymywany przez Cesaro jak na razie nie ma za dużo do powiedzenia i Ex-Antonio wykonuje na nim Vertical Suplex jednak po ten akcji Kanadyjczyk momentalnie wstaje i po uderzeniu Szwajcara tak że ten zachwiał się na nogach wchodzi na trzecią linę i będzie próbował położyć w ten sposób oponenta! Skacze i… zostaje złapany przez Swiss Guya! Moment i ten prezentuje Bridging Fallaway Slam od razu przypinając rywala w pozycji ,,mostek’’ 1..2..kickout! To jeszcze nie koniec, zwłaszcza gdyż Szwajcar jest na fali i zobaczmy jak skończy się to momentum! Wyniesienie rywala i od razu szybki Gutwrench Suplex! Teraz jednak Szwajcar prezentuje swój taunt czyli kręcenie głową, to może oznaczać chyba tylko jedno! Tak! Swiss Swing (Cesaro Swing) i już pierwszy obrót, drugi, trzeci…dziewiąty i po dziesiątym Cesaro wypuszcza rywala!
To zapowiedź końca, szykuje się do ostatecznej akcji jaką jest Swiss Made (Neutralizer)! Teraz wyczekuje aż rywal wstanie… ten podnosi się i od razu złapany przez Swiss Guya inkasuje Neutralizer!
Czy to koniec?! Szybkie przypięcie, 1..2..3! Tak to koniec tej walki! Cesaro zwycięża w swoim debiucie pokonując Kevina Owensa!!! Z trybun słychać cheer a sam Szwajcar cieszy się razem z swoimi fanami!
Collins - 2016-03-28 18:32:46
Cesaro bez problemu poradził sobie w swojej debiutanckiej walce i w pięknym stylu pokonał Kevina Owensa! Teraz natomiast powitajmy Triple H'a, który dziś postanowił zawitać do federacji aby ogłosić coś całemu WES Universe.
Segment W ringu Triple H (Czas na posty --> 10 minut)
Szkot - 2016-03-28 18:34:28
Zagrał właśnie theme song "King Of Kings" a na arenie przy mieszanej reakcji publiczności pojawił się The Game, Tripleeee H! Ten w garniturze z uśmiechem na twarzy kieruje się do kwadratowego pierścienia. - Pewnie jesteście zaskoczeni moją obecnością na Monday Night Warfare. Ale do rzeczy. Przez wiele dni od poprzedniego tygodnia czyli debiutu tego show nie mogłem obyć się z myślą, że może mnie tu zabraknąć. Co prawda nie zobaczycie mnie dzisiaj w akcji, ale przypomnijcie mi. Czy to nie jest przypadkiem nie jest jeden z przystanków do największego wydarzenia w tej federacji czyli WrestleFest? Publika zaczęła chantować YES!YES!YES. - Tak też myślałem. Wiecie, teoretycznie nie powinno mnie tu być patrząc jakie głąby siedzą w pierwszych rzędach i nie tylko w pierwszych. Rozległo się głośne buczenie. - Ale nie obchodzi mnie to zbytnio. Wiecie dlaczego? Dlatego, że jestem od was; mądrzejszy, szybszy i przystojniejszy. Jednak tak jak wspomniałem jesteśmy podczas drogi do największej gali w całym pro wrestlingu. I ja zamierzam być jego częścią. I uwierzcie mi niebawem dowiecie się o kogo mi chodzi. Dowiecie się z kim ma zamiar się zmierzyć na WrestleFest. Podpowiem. Ten człowiek nie osiągnął tu praktycznie nic. Jest nowy. Marzą mu się wielkie tytuły oraz pojedynki. Ale uwierzcie mi, na WrestleFest osobiście dopilnuję aby jego marzenia odeszły w niepamięć. Zresztą tak samo jak on sam. A także dopilnuję tego aby już nigdy nie myślał, że wejdzie do ringu z kimś takim jak ja! HHH odrzuca mikrofon i przy theme songu, szybkim krokiem wraca za kulisy.
Collins - 2016-03-28 18:36:45
King of Kings nie zbyt spodobał się publiczności, ale chyba każdy jest ciekawy kogo wypatrzył sobie jako swojego rywala na zbliżającym się Wrestlefest. Teraz natomiast przejdźmy do kolejnego starcia jakim jest walka przepięknych kobiet!
2#Match Normal Match Brie Bella vs. Asuka (Czas na posty --> 10 minut)
Kingu3213 - 2016-03-28 18:42:08
[i]Na arenie zapadła totalna cisza, większość reflektorów została wyłączona poza 4, które były nakierowane na jeden punkt, którym była rampa, wszyscy czekali kto wyjdzie, po chwili słychać muzykę, a jest to "The Future"
Na rampę bardzo powolnym krokiem wychodzi Asuka, która patrzy na fanów, kiedy doszła już do punktu, gdzie świecą reflektory spojrzała się agresywnie na swoją przeciwniczkę w ringu, która już czekała na walkę, jest to nie kto inny jak Brie Bella, która jak dobrze wiemy, że jest bardzo dobrą zawodniczką, pytanie brzmi czy jest wystarczająco dobra dla Asuki! Asuka bardzo powolnym krokiem idzie w stronę kwadratowego pierścienia, zabijając wręcz wzrokiem Brie! Fani widząc ten wzrok bezmyślnie zaczęli już chantować "Asuka gonna kill you!". Asuka w trakcie wchodzenia do ringu, tylko lekko przytakiwała fanom. Po chwili widzimy jak Asuka dość seksownie wchodzi pod dolną liną, dalej zabijając wzrokiem Brie, cały czas trzymała na niej wzrok! Naglę lekko ją rozproszył w czarno białym stroju sędzia, który zapytał czy jest gotowa do walki, bez wahania odpowiedziała, że tak, kontynuując kontakt wzrokowy! Sędzia zapytał się również Brie, również odpowiedziała, że tak! Po chwili jeszcze podszedł do obydwóch zawodniczek i sprawdził czy nic przy sobie nie mają, nie dziwimy mu się... kto by nie chciał przeszukać takich Div! Po chwili staje pomiędzy zawodniczkami oraz daje znak technicznemu, żeby ten uderzył w gong, tak też się dzieje!
GONG
Na rozpoczęcie walki Asuka podbiega do swojej oponentki i wymierza SLAP! 1..2..3! Koniec walki! Asuka z łatwością wygrała
Collins - 2016-03-28 18:47:30
[i]Na arenie zapadła totalna cisza, większość reflektorów została wyłączona poza 4, które były nakierowane na jeden punkt, którym była rampa, wszyscy czekali kto wyjdzie, po chwili słychać muzykę, a jest to "The Future"
Na rampę bardzo powolnym krokiem wychodzi Asuka, która patrzy na fanów, kiedy doszła już do punktu, gdzie świecą reflektory spojrzała się agresywnie na swoją przeciwniczkę w ringu, która już czekała na walkę, jest to nie kto inny jak Brie Bella, która jak dobrze wiemy, że jest bardzo dobrą zawodniczką, pytanie brzmi czy jest wystarczająco dobra dla Asuki! Asuka bardzo powolnym krokiem idzie w stronę kwadratowego pierścienia, zabijając wręcz wzrokiem Brie! Fani widząc ten wzrok bezmyślnie zaczęli już chantować "Asuka gonna kill you!". Asuka w trakcie wchodzenia do ringu, tylko lekko przytakiwała fanom. Po chwili widzimy jak Asuka dość seksownie wchodzi pod dolną liną, dalej zabijając wzrokiem Brie, cały czas trzymała na niej wzrok! Naglę lekko ją rozproszył w czarno białym stroju sędzia, który zapytał czy jest gotowa do walki, bez wahania odpowiedziała, że tak, kontynuując kontakt wzrokowy! Sędzia zapytał się również Brie, również odpowiedziała, że tak! Po chwili jeszcze podszedł do obydwóch zawodniczek i sprawdził czy nic przy sobie nie mają, nie dziwimy mu się... kto by nie chciał przeszukać takich Div! Po chwili staje pomiędzy zawodniczkami oraz daje znak technicznemu, żeby ten uderzył w gong, tak też się dzieje!
GONG
Na rozpoczęcie walki Asuka podbiega do swojej oponentki i wymierza SLAP! 1..2..3! Koniec walki! Asuka z łatwością wygrała
Collins - 2016-03-28 18:48:49
Asuka pokonuje Brie Bellę w ogromnie banalny sposób. Chyba nikt nie spodziewał się tak szybkiej walki pomiędzy paniami. Teraz natomiast czas na kolejną część gali, jednakże wiemy tylko, że będzie to segment...
Segment ??? ??? (Czas na post --> 10 minut)
Cracc - 2016-03-28 18:52:29
Wszyscy zgromadzeni na arenie oczekują na kolejne starcie, ale nagle na arenie gasną światła, a na titantronie wyświetla się film i z głośników wydobywa się straszna muzyka...
Mroczna muzyka wyciągnięta jak z horroru, a w scenerii czarno białe drzewa. Po chwili pojawia się napis: "Obserwuję cię...". Straszny, ale jakże oryginalny sposób na przekazanie ostrzeżenia... ale do kogo? Tego nie wie nikt, oprócz samego adresata, o którym też nic nie wiadomo...
Collins - 2016-03-28 18:54:34
Tajemniczym osobą okazał się być nowy nabytek WES - Cracc. Ciekawe do kogo kierował on swoje ostrzeżenie... Przenieśmy się ponownie na ring, gdzie będziemy świadkami 2 On 1 Handicap Matchu!
3#Match No Holds Barred Handicap Match Bram vs. New World Order(Hollywood Hulk Hogan & Kevin Nash) (Czas na posty --> 10 minut)
narkoman12 - 2016-03-28 18:55:25
W ringu obecni już są Kevin Nash i Hulk Hogan. Zagrał theme song Bullet Club a konkretnie jednego z ich przedstawicieli Brama, który pojawia się na stage'u z kijem do kendo.
Z uśmiechem szaleńca, wbiega do ringu, gdzie czekali już na niego jego przeciwnicy. Zaczął natychmiast wymierzać im uderzenia kijem. W tym samym momencie sędzia rozpoczął starcie. Pierwsze uderzenie poszła dla Hogana a drugie dla olbrzyma Nasha. Tak kilka razy. W końcu Bram odbił się od lin. Wyrzucił Kevina potężnym clotheslinem z kwadratowego pierścienia. Od razu wziął się za Hulka. Rozpoczął serię punchy prosto w jego twarz, aby na koniec przerzucić go nad trzecią liną. Tym samym członek nWo znalazł się na podłodze. King of Hardcore nie chciał aby przewaga wymknęła mu się z rąk. Wziął długi rozbieg a następnie wbił się we wstającego Nasha przepiękną Sommersault Planchą! Nigdy nie widzieliśmy takiej akcji w wykonaniu tego zawodnika. Akcję powtórzył chwilę później, lecz tym razem na Hoganie. Bram wie, że jest to No Holds Barred match. Właśnie dlatego wyciąga spod ringu kosz wypełniony różnymi przedmiotami. Wiemy, że w starej erze ten wrestler był symbolem hardcore'u. Wrzucił gwiazdę Hollywood do kwadratowego pierścienia a sam udał się na corner. Jednak nie minęła chwila, gdy za sprawą rzucenia się Hogena na liny z niej zleciał. Teraz kontrolę nad walką objęło nWo. Do ringu ślamazarnie powrócił Kevin. Sięgnął po uprzednio przyniesiony kij przez Brytyjskiego Barbarzyńcę. Z kolei Hulk trzymał w swoich rękach kosz. Gdy Extreme Enigma wstał, otrzymał mocny trash can shot od swojego przeciwnika. Wtem zaczął się nad nim znęcać dwu metrowy Goliat jakim był Nash. Przyłożył Bramowi kijem zaledwie 2-3 razy, ale anglik odczuł to jak wielogodzinną chłostę. Hogan jako przewodnik stajni nakazał Nashowi wykończyć zamieszkałego w King's Lynn wrestlera. Kev usłuchał żądania. Niczym kukła, Bram został wrzucony do narożnika. Tam został zasypany gradem uderzeń potężnymi łokciami olbrzyma. Na domiar złego, Hogan co chwilę trafiał go w głowę metalową pokrywką. W końcu Hollywood podjął kolejną decyzję. Chwycił pretendenta za ręce. Kevin wziął rozbieg. Wykonał potężnego Big Boota, ale trafił w Hulka zamiast Brama. Ten instynktownie się usunął jak na weterana przystało. Dodatkowo Nash otrzymał Low Blow! Atmosfera na arenie znowu została podgrzana. Teraz Bram mógł dopaść Hogana. Clothesline. Drugi. Irish whip. Hulk odbija się od gumy. Back body drop. Tak potraktował Bram swojego oprawcę. Ustawia kosz na śmieciu w centrum ringu. Kopnięcie w brzuch amerykanina. Impaler DDT! 1.2, ale Kevin w ostatnim momencie przerywa liczenie. Podnosi natychmiast Brama. Układa głowę między udami. Nadchodzi Jacknife Powerbomb! Ale chwila na ręce Brute'a nie wiadomo skąd znalazł się kastet! Nokautuje nim Nasha! Ten pada nieprzytomny. Bram odwraca się w stronę Hogana. Od razu otrzymuje chair shot prosto w twarz. Hulk odbija się od lin. Leg Drop! 1.2, Bram przerywa count. Hollywood nie wie co się dzieje. Spogląda na sędziego, lecz nic nie może zrobić. Zdesperowany powtarza akcję. Leg Drop, ale nie trafia! Nokaut kastetem ponownie! Ale to nie koniec walki. Hardcore Enigma wykańcza lidera nWo dewastującym Piledriverem! 1.2.3 mamy zwycięzcę!
JakubiX98 - 2016-03-28 18:55:34
*Wejście rywala*
Do ringu wchodzą Kevin Nash oraz Hollywood Hogan! Pewnym krokiem wchodzą do ringu i czekają na gong. Wygląda na to, że to Nash będzie rozpoczynał! Chwila! Co!? Hogan atakuje Nasha! Big Boot od Hogana! Publika w szoku! Hogan odbija się od lin, Leg Drop! Co się tu dzieje!? Hogan krzyczy do Brama:
"Rób z nim co chcesz!"
Hogan wychodzi z ringu i udaje się na Backstage!
Collins - 2016-03-28 19:02:21
Do ringu wchodzą Kevin Nash oraz Hollywood Hogan! Pewnym krokiem wchodzą do ringu i czekają na gong. Wygląda na to, że to Nash będzie rozpoczynał! Chwila! Co!? Hogan atakuje Nasha! Big Boot od Hogana! Publika w szoku! Hogan odbija się od lin, Leg Drop! Co się tu dzieje!? Hogan krzyczy do Brama:
"Rób z nim co chcesz!"
Hogan wychodzi z ringu i udaje się na Backstage!
Kevin Nash wstaje i nie wie co się dzieje. Spogląda na sędziego, lecz nic nie może zrobić. Zdesperowany próbuje wynieść Brama pod Jackknife Powerbom, ale Bram tak łatwo się nie daje. Hardcore Enigma wykańcza członka byłego już chyba nWo dewastującym Piledriverem! 1.2.3 mamy zwycięzcę!
haris - 2016-03-28 19:03:04
Walka dobiegła końca, a jej zwycięzca - Bram dumnym krokiem opuszczał arenę. Lecz nagle wszystkie światła zgasły, a salę okryła nieprzenikniona cisza. Gdy jasność znów zawitała na gali, okazało się, że oprócz dwóch, bezwładnych ciał należących do starców w ringu jest ktoś jeszcze. Był to Luke Harisson wraz ze swoim opiekunem - Jamesem Mitchellem. Ten drugi dzierżył w ręku mikrofon, przez który po chwili zaczął mówić. "Oto Mesjasz Mroku, Syn Władcy krainy cierpienia." - tu wskazał ręką na Luka. - "Jego panowanie nadchodzi, a wasze dusze zostaną poświęcone w hołdzie jemu. Dziś ujrzycie początek nowej ery - ery ciemności, bólu, cierpienia i agonii, która nadchodzi teraz." W tej chwili, Luke wyrwał się z letargu w jakim był pogrążony i jak zwierze dopadł Kevina, momentalnie podniósł go wykonując tym samym Anti-Christ Slam, jednak to nie był koniec. Harisson nie tracił czasu na nic więcej, momentalnie wskoczył na narożnie, aby z jego szczytu wyprowadzić Falling Sky. Wykonawszy tę akcję jak gdyby nic ustawił się przy swoim prowadzącym. "Piekło nadchodzi, a żaden z was - śmiertelników nas nie zatrzyma. Oto początek, ta właśnie nachodzi Królestwo Piekieł." James skończywszy wypowiadać ostatnie słowa upuścił mikrofon na ring, a gdy ten zetkną się z matą światła na arenie po raz kolejny zgasły.
Collins - 2016-03-28 19:03:41
Czyżby doszło do rozpadu nWo? Chyba tak! Bram szybko rozprawił się z Kevinem Nashem. Zapraszamy teraz natomiast na segment z udziałem Generalnego Managera Warfare - Collinsa!
Segment Via Satellite Collins (Czas na post --> 10 minut)
Collins - 2016-03-28 19:04:10
Uczestnicy poprzedniej walki opuścili już arenę, na której właśnie zgasły światła. Świecą jedynie światła przy telebimie, na którym pojawia się napis "The Phenomenal"! Po chwili jednak widać tam zakapturzoną postać odwróconą tyłem. Kamerzysta przechodzi na przód osobnika, który zdejmuje powoli kaptur... Fani na arenie wybuchają pozytywną reakcją! Tajemniczą postacią okazuje się być Generalny Manager Warfare - Collins.
Collins: - Nawet nie wiecie jak się ciesze, że mogę was widzieć! Niestety tydzień temu nie mogłem dotrzeć na galę, ponieważ odwołano mój samolot, który leciał do Kalifornii. Zeszłotygodniowa gala była naprawdę czymś wielkim, ale postaram się, by dzisiejsza była jeszcze większa! Za nami jest już wiele genialnych pojedynków, natomiast do końca pozostały już tylko dwie walki... To na tych dwóch starciach chciałbym się skupić. Już za chwile, w tym ringu, staną do walki Sami Zayn i Krzysztof "Model" Kułak. Będzie to Last Man Standing Match. Panowie, mam nadzieję, że pokażecie fanom wrestlingu na co was tak naprawdę stać! Ten, który utrzyma się na nogach po tym, jak sędzia wyliczy jego leżącego przeciwnika do dziesięciu zdobędzie miano pretendenta do tytułu Interkontynentalnego i zmierzy się o tem prestiżowy pas już na Wrestlefest II! W walce wieczoru natomiast będziemy świadkami pierwszego w historii WES Dragon Matchu, w którym CM Punk zmierzy się z Karlem Andersonem. Co najlepsze, w walizce nad ringiem znajdował się będzie kontrakt na walkę o pas WES World Championship podczas Main Eventu Wrestlefest II! Natomiast drugiego pretendenta do tego poznacie na ostatnim Warfare przed największą galą w roku. Punk, Anderson... Życze wam dzisiaj powodzenia, a na Wrestlefest przyda się jednemu z was raczej szczęście, gdyż szykuję małą niespodziankę...
Collins uśmiecha się ironicznie do kamery, a po chwili obraz znika z telebimu. Anonser ogłasza, że już za chwilę odbędzie się starcie Samiego Zayna z Krzysztofem Kułakiem w Last Man Standing Matchu o miano pretendenta do tytułu Interkontynentalnego
Collins - 2016-03-28 19:06:13
Collins coraz bardziej podgrzewa atmosferę zbliżającej się gali PPV - WrestleFest II! Zapraszamy zatem na Last Man Standing Match o miano pretendenta do tytułu Interkontynentalnego.
4#Match Last Man Standing Match #No. 1 Contender for Intercontinental Championship Sami Zayn vs. Krzysztof ''Model'' Kułak (Czas na posty --> 10 minut)
Lukasz100 - 2016-03-28 19:07:11
Na arenie rozbrzmiewa ”World’s Apart”, a wszyscy wiedzą co to oznacza! Sami Zayn is here! Dziś czeka go nie lada wyzwanie, ponieważ czeka go Last Man Standing Match, przeciwko szybko rosnącemu w rangach WES Krzysztofowi Kułakowi. Czy zdoła go pokonać i utrzymać swój streak? Cóż, zaraz zobaczymy bo o to na arenie pojawia się jego przeciwnik. *Wejście przeciwnika* Obaj wojownicy spoglądają na siebie złowrogo, podczas gdy sędzia sprawdza kilka rzeczy przy ringu i obu panach. Po chwili słyszymy trzy krótkie uderzenia.. Gong! Pomimo piorunów rzucających się z ich oczu, obaj panowie rozpoczynają spokojnie, próbując wyczytać słaby punkt na ciele przeciwnika, aż w końcu rzucają się na siebie wchodząc w silny klincz, który ostatecznie kończy Zayn, ukazując swe całkiem niezłe wyszkolenie techniczne, przechodzi do silnego Side Headlocku, który po chwili zamienia się w Chin Lock, poprzez przerzucenie Polaka nad swoim biodrem. Kułak przechodzi do Leg Locku, z którego Sami uwalnia się za pomocą podręcznikowego Kip-Up’u, a więc Model zmuszony jest atakować szarżą, ale niestety dla niego, spotyka go tylko silny Arm Drag, za którym podąża kolejny, a cała akcja kończy się niczym innym, jak znanym każdemu fanowi wrestlingu Dropsaultem, dzięki któremu Sami ma chwile na typowy dla niego taunt. Chwila kończy się, gdy były zawodnik MMA przypuszcza kolejną szarże. Doświadczony Zayn natychmiast nagina trzecią linę, przez co jego dzisiejszy oponent ląduje na twardej podłodze poza kwadratowym pierścieniem. Chyba wszyscy wiemy co oznacza odbicie się Samiego od lin.. mamy przepiękną Somersault Planche, zwalającą Polaka z nóg! Nie czekamy długo, aby akcja powróciła do kwadratowego pierścienia. Ex-Generico nadal kontroluje walkę, po wykonaniu silnego Discus Clothesline’iu, który rozsławiło wielu zawodników. Wygląda na to, że sędzia po raz pierwszy w tym starciu będzie wyliczał. Zayn tymczasem, wnosi do ringu.. schodki! Cóż, wygląda na to, że będzie się działo. Kułakowi udało się podnieść, lecz po chwili zyskuje potężną ranę na czole, którą Generico otwiera za pomocą ciosu schodkami! Co za impact, Krzysztof został zmuszony do wyrolowania się z kwadratowego pierścienia, by uzyskać nieco odpoczynku co, niestety dla niego, nie trwa długo, ponieważ Sami używa swojej siły, zapewniając mu bliskie spotkanie ze schodkami, które wyrzucił nad trzecią liną! Owa wymyślna akcja, pozwala Zaynowi na wyjście z pierścienia spod którego postanowił wyjąć dokładnie dwa kosze, po brzegi wypełnione najróżniejszymi przedmiotami. Ladies and gentleman, boys and girls.. time to go extreme! Z jednego z koszów, zdejmuje pokrywkę, stoi z nią chwilę, po czym wymierza potężny cios w głowę oponenta, który zatacza się i opiera o apron. Po chwili widzimy kij z ostatniego Breakout, otoczony niczym innym jak drutem kolczastym! Sami po chwili trafia oponenta trzonkiem kija w brzuch, a gdy ten się schyla, z całej siły uderza czubkiem z drutem kolczastym prosto w plecy Polaka, co z kolei skutkuje krwią na plecach niedawnego debiutanta, który z drżącymi rękami pada na kolana. Ex-Generico postanawia wykorzystać ową sytuacje i bezlitośnie przykłada drut kolczasty do czoła oponenta, rozszarpując je na milion kawałków i z satysfakcją spuszczając więcej krwi na całe ciało byłego zawodnika mieszanych sztuk walki. Wśród fanów powoli zaczynają podnosić się chanty ”Holy Shit!”, co tylko podrywa Samiego do dalszego działania. Po chwili umieszcza oba kosze w kwadratowym pierścieniu, podobnie swojego przeciwnika, a także kilka krzesełek, wyciągniętych spod ringu. Tu za chwile będziemy widzieć więcej czystego równania z ziemią przeciwnika! Kułak wstaje z pomocą cornera, lecz po chwili gdy się odwrócił w stronę pozostałych części ringu, zainkasował silny Chair Shot w brzuch, który zaaplikował mu oczywiście sam Zayn. Co On planuje? Krzesełko, które przed chwilą miał w użyciu zostaje ułożone na ciele Kułaka, podobnie jak kolejne, natomiast Generic Luchador wskakuje na corner tuż obok tego, w którym leży oponent. Czy to będzie to? Czy to może być to? Niesamowite Coast to Coast zostaje zaaplikowane! Bum! Wygląda na to, że sędzia po raz kolejny będzie wyliczał zawodnika z Polski. Pamiętajmy, że Zayn ani razu nie leżał jeszcze na macie – przynajmniej nie na tyle, by zostać wyliczanym. 1..2..3..4..5..6..7.. i Kułak wstaje, co działa niestety na jego zgubę, ponieważ zostaje powalony Corner Clotheslinem! Sami jest wściekły. Nieco dziwnie się zachowując, wyciąga z kosza kilka rurek, które również zdążyliśmy już spotkać na żółtej tygodniówce, jaką jest Breakout. Wszystkie rurki zostaję ułożone na ziemi, co zwiastuje jakąś bardziej złożoną akcję. Polak zostaje zaciągnięty nad rurki, które momentalnie pokrywa małymi, czerwonymi kropkami krwi. Sami szykuje się do akcji, odbija od lin i mamy Running Pushing Stomp prosto w rurki, które zostają doszczętnie zniszczone, podobnie jak czaszka MMA fightera! Mamy odliczanie.. lecz tylko do pięciu! Polak wciąż nie kapituluje, natomiast furia coraz bardziej ogarnia Ex-Jokera. Zdenerwowany Zayn zmusza oponenta do zmagazynowania wcześniej wyrzuconych pinezek w swojej jamie gębowej. Nie rób tego! Nie czekamy długo, a Sami aplikuje potężny Super Kick prosto w podbródek swojego dzisiejszego oponenta. Wojownik z Kanady postanawia nie czekać na to, aż sędzia wyliczy zawodnika z niesamowitym sercem. W ringu po chwili pojawia się nic innego jak drabina, wrzucona tam przez Samiego Zayna, lecz chyba zostanie użyta później, ponieważ zaraz po pojawieniu się w kwadratowym pierścieniu, Generic Luchador wyciąga z niego swego przeciwnika, osłabiając go następnie Irish Whipem w jeden z czterech słupków, co oczywiście otwiera jego ranę jeszcze bardziej, jeżeli jest to w ogóle możliwe. Krzysztof desperacko próbuje coś zyskać z pomocą Punchy, lecz jedyne co zyskuje to zgubę, transmitowaną poprzez Powerbomb w stół komentatorski! Holy Shit! Inny zawodnik za pewne pozwoliłby sędziemu wyliczać oponenta... ale nie Sami, który momentalnie podnosi Modela i po raz kolejny w tej walce umieszcza go w kwadratowym pierścieniu, po czym wskakuje na apron i przeskakuje nad górną liną wykonując silny idealny Slingshot Senton, lecz wciąż ma do użycia jeszcze jedną drabinę. Podsuwa ją pod corner, umieszczając na niej Polskiego wojownika. El Generico wskakuje na narożnik i wykonuje nic innego jak Five Star Frog Splash, rozsławiony tak przez RVD’ego, podobnie jak wcześniejszy Coast to Coast. Zawodnik z Kanady, przez chwilę spoczywa na ziemi odpoczywając po tak bolesnej akcji. Zarówno Polak jak i Kanadyjczyk są teraz wyliczani, lecz to temu pierwszemu udaje się wstać wcześniej, co jednak nie zmienia faktu, że Kułak wstaje zaraz za nim, dostając się jednocześnie pod serię ciosów: Punch, Punch, Shoot Kick, Shoot Kick, Backfist i przepotężny Clothesline, wszystko zrobione z niesamowitą szybkością, z której znany jest Ex-Joker! Sami Zayn pomimo zmęczenia tak długim starciem, zdołał wyciągnąć spod ringu.. drabinę! To już druga drabina, która po chwili ląduje w kwadratowym pierścieniu i zostaje rozłożona w cornerze, na który Zayn wchodzi. Polak chyba nie zdaje sobie sprawy z tego zamieszania... dopóki nie zostaje trafiony Ladder Assisted Corkscrew Crossbody! Co za akcja! Kułak leży bez siły, desperacko wznosząc rękę ku górze, lecz po w chwili na jego piersi ląduje drabina, po chwili kolejna! Wstanie kosztuje go zbyt dużo sił i po chwili zostaje wyliczony do dziesięciu, przegrywając to NIESAMOWITE starcie dwóch tytanów!
Curix - 2016-03-28 19:08:10
Już za chwilę czeka nas Last Man Standing Match; Sami Zayn vs. Krzysztof ''Model'' Kułak.
Właśnie rozbrzmiała muzyka Krzysztofa Kułaka, który ukazał się na rampie i wolnym krokiem zmierza w stronę ringu.
Zmierzający do ringu zawodnik waży 84 kilogramy i mierzy 188 cm wzrostu! Oto Krzysztof ''Model” Kułak!
Zawodnik właśnie wszedł między linami do ringu, gdzie czekał już na niego Sami Zayn.
GONG!
No i zaczyna się niezwykła walka. Zapewne pełna niesamowitych emocji, ryzykownych akcji oraz nieoczekiwanych wydarzeń. Kiedy Krzysztof stanął naprzeciwko Samiego nawet nie zdążyli nic zrobić, a fani już zaczęli szaleć. LET'S GO SAMI, LET'S GO KUŁAK! – tylko takiego typu okrzyki były słyszane na arenie. Zdawało się, że fani są w jakimś transie i tak bardzo wczuwają się w tą walkę. Wreszcie rzucili się na siebie! Zaczęło się oczywiście od klasycznego siłowania, bo jakby inaczej. Tylko kto okaże się silniejszy, a może sprytniejszy? Może będzie to Model. Tak, Kułak z łatwością ,,zapakował'' rywala w narożnik i poczęstował mocnym łokciem. Zapewne zdaje sobie z tego sprawę, że niedługo będą w tej walce przedmioty, przynajmniej można tak przypuszczać, w końcu to walka na zasadach Last Man Standing Match. Następnie uderzył rywala z pięści i chwycił za rękę, odciągając daleko od narożnika, w którym oponent jeszcze niedawno spoczywał. Następnie powalił go bardzo potężnym ruchem! Clothesline wykonany bez najmniejszych problemów i sędzia zmuszony jest do pierwszego odliczania! 1... 2... 3... Sami podnosi się bez najmniejszych problemów i tym samym pokazuje, że z nim wszystko w porządku. Starcie może być kontynuowane! Pan Zayn wstał i chyba chciał odpowiedzieć tą samą akcją, którą zaaplikował mu Krzysztof, jednak wystarczyło, że ten tylko schylił się i Sami już został kompletnie zmylony. Kiedy rudy osobnik się odwrócił, zainkasował potężny Uppercut po którym zaczął dziwnie chwiać się na nogach, jednak ostatecznie nie upadł. Wszystko działo się niedaleko lin ringowych i Sami sprytnie znalazł się za nimi na krawędzi, kiedy Krzysztof na niego ruszył, ,,poczęstował'' go mocnym łokciem. To sprawiło, że Kułak zrobił parę kroków w tył, a Zayn nagle znalazł się już w ringu i wykonał Dropkick. Sędzia w owym momencie zaczął liczenie, tylko, że tym razem w tarapatach był Model! W tym samym momencie rudy osobnik wyszedł z ringu i sięgnął po pewien przedmiot, a była nim drabina. Nie wiedzieć czemu, rozłożył ją poza ringiem. 1... 2... Krzysztof wstaje i jest gotowy do dalszej konfrontacji! Jedziemy dalej! Model zauważył rozstawioną drabinę i złapał rywala za rękę i z całym impetem wyrzucił go między linami, tak niekomfortowo, że ten strącił całą drabinę. Bolesny upadek! Sędzia zaczyna liczyć. 1... 2... 3... 4... Co się nagle dzieje? Sędzia przerywa liczenie, ponieważ Kułak podniósł oportunistę i wykonuje mu potężny Powerbomb prosto na leżącą drabinę. To chyba będzie zwiastowało koniec tego starcia! A może Krzysztof za szybko chce zakończyć ten pojedynek?! Sędzia po raz kolejny przystępuje do liczenia. 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... Niesamowite! Zayn wstaje i nie wygląda na takiego, który zamierza się poddać teraz czy kiedykolwiek. Na dodatek rudzielec uniósł rękę do góry w geście, że nie poległ! Wtedy jego fani jeszcze bardziej zaczynają go dopingować, co zapewne dodaje mu większej chęci do tej ciężkiej walki, w której nie do końca mu się układa. Czas pokaże jak wytrzymali będą obaj zawodnicy. Na razie Zayn wykazał się niesamowitą odpornością, chęcią do walki i sprytem. To jeden z najbardziej zdeterminowanych zawodników. Jednak Model nadal nie może uwierzyć, że po ostatniej akcji, którą wykonał, Sami nadal jest na nogach i nie został wyliczony przez sędziego. To tylko oznacza jedno – Krzysztof musi się postarać jeszcze bardziej. Musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby kompletnie osłabić rywala. Doprowadzić go do takiego stanu, że już kompletnie nic nie będzie w stanie sprawić, aby stanął na własne nogi. U publiczności wzmaga się coraz większy doping dla obu zawodników, co nie jest niczym dziwnym, ponieważ oboje są bardzo lubiani przez publikę. Kułak jednak nie zwlekał zbyt długo z następną akcją, szybko wykonał potężne DDT na rywalu i na jego nieszczęście znów upadł na drabinę. Nie wygląda to zbyt dobrze i arbiter znów zaczyna liczenie... 1... 2... Model szybko jednak podnosi swojego oportunistę i sprawia, że oboje lądują już w ringu. Ale co się dzieje?! Kułak wyciągnął po kryjomu kij do Kendo i z całym impetem uderza nim w brzuch rudego przeciwnika, który zwija się z bólu na kolanach, po czym ledwo wstaje na nogi. Wszystkiemu przygląda się Krzysztof i tylko czeka na następny ruch. Chce znów wykonać jakąś efektowną akcję, ponieważ wyrzucił już kij poza ring i chyba zbliża się kolejny atak. Mamy kolejne DDT, tylko, że teraz jest różnica, przeciwnik Kułaka po tym wszystkim upadł na matę, nie jak wcześniej na drabinę. Różnica jest naprawdę duża. Sędzia zaczyna po raz kolejny już liczenie. 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... Sami wstaje! Po raz kolejny widzimy jak wielkie serce do walki ma ten oportunista. ,,Dosyć tego dobrego! Kułak przestaje się bawić, zabiera się do gry!” - odparł model, po czym błyskawicznie zaaplikował rywalowi Brainbuster i gdy oportunista znajdował się na macie zauważył dogodną szansę do tego, aby zaatakować z trzeciej liny i tak też zrobił. Diving stomp i to już chyba po rywalu... Model czeka tylko teraz aż arbiter wyliczy rudego do dziesięciu. 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... 8... Wstaje! Sami wstaje i chce walczyć dalej. Niesamowita determinacja tego zawodnika! Chyba każdy z rosteru WES powinien brać z niego przykład. To chyba jeden z najbardziej zdeterminowanych zawodników w historii, a jego fani teraz szaleją. SAMI, SAMI, SAMI! – teraz właśnie te okrzyki zagłuszyły fanów Modela, których niestety było słychać coraz słabiej. Kułak jednak musi walczyć dalej. W końcu nie wykonał jeszcze tak dużo akcji, zwyczajnie czeka aż sędzia wyliczy przeciwnika i może to właśnie jest błąd? Może właśnie teraz trzeba zmienić taktykę?! Tymczasem Leg drop zaaplikowany, a następnie Knee drop i seria mocnych stompów zmasakrowały wręcz głowę Samiego i teraz Krzysztof znów będzie czekał... Czekał aż sędzia wyliczy rywala. I zaczyna! 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... 8... 9... Po raz kolejny niepowodzenie Krzysztofa – Sami wstaje! Co jeszcze musi zrobić Krzysztof, aby wygrać walkę? Chyba nic nie jest w stanie dać mu dzisiaj wygraną. Chwila, chwila! Co my tu mamy! Oto potężny Powerbomb wykonany przez Krzysztofa ''Modela'' Kułaka na samym środku ringu i zmęczony czeka aż sędzia wyliczy Samiego. Arbiter zaczyna! 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... 8... 9... 10... Wreszcie jest wygrana! To starcie było naprawdę trudne dla Modela, ale dał radę wygrać i teraz sędzia uniósł jego rękę do góry w geście zwycięstwa. Szczęśliwy Kułak świętuje chwilę swój sukces, a następnie znika z areny jako wygrany.
Collins - 2016-03-28 19:16:11
Na arenie rozbrzmiewa ”World’s Apart”, a wszyscy wiedzą co to oznacza! Sami Zayn is here! Dziś czeka go nie lada wyzwanie, ponieważ czeka go Last Man Standing Match, przeciwko szybko rosnącemu w rangach WES Krzysztofowi Kułakowi. Czy zdoła go pokonać i utrzymać swój streak? Cóż, zaraz zobaczymy bo o to na arenie pojawia się jego przeciwnik. Właśnie rozbrzmiała muzyka Krzysztofa Kułaka, który ukazał się na rampie i wolnym krokiem zmierza w stronę ringu.
Zmierzający do ringu zawodnik waży 84 kilogramy i mierzy 188 cm wzrostu! Oto Krzysztof ''Model” Kułak!
Zawodnik właśnie wszedł między linami do ringu, gdzie czekał już na niego Sami Zayn.
GONG!
No i zaczyna się niezwykła walka. Zapewne pełna niesamowitych emocji, ryzykownych akcji oraz nieoczekiwanych wydarzeń. Kiedy Krzysztof stanął naprzeciwko Samiego nawet nie zdążyli nic zrobić, a fani już zaczęli szaleć. LET'S GO SAMI, LET'S GO KUŁAK! – tylko takiego typu okrzyki były słyszane na arenie. Zdawało się, że fani są w jakimś transie i tak bardzo wczuwają się w tą walkę. Wreszcie rzucili się na siebie! Zaczęło się oczywiście od klasycznego siłowania, bo jakby inaczej. Tylko kto okaże się silniejszy, a może sprytniejszy? Może będzie to Model. Tak, Kułak z łatwością ,,zapakował'' rywala w narożnik i poczęstował mocnym łokciem. . . . Nie czekamy długo, aby akcja powróciła do kwadratowego pierścienia. Ex-Generico nadal kontroluje walkę, po wykonaniu silnego Discus Clothesline’iu, który rozsławiło wielu zawodników. Wygląda na to, że sędzia po raz pierwszy w tym starciu będzie wyliczał. Zayn tymczasem, wnosi do ringu.. schodki! Cóż, wygląda na to, że będzie się działo. Kułakowi udało się podnieść, lecz po chwili zyskuje potężną ranę na czole, którą Generico otwiera za pomocą ciosu schodkami! Co za impact, Krzysztof został zmuszony do wyrolowania się z kwadratowego pierścienia, by uzyskać nieco odpoczynku co, niestety dla niego, nie trwa długo, ponieważ Sami używa swojej siły, zapewniając mu bliskie spotkanie ze schodkami, które wyrzucił nad trzecią liną! Owa wymyślna akcja, pozwala Zaynowi na wyjście z pierścienia spod którego postanowił wyjąć dokładnie dwa kosze, po brzegi wypełnione najróżniejszymi przedmiotami. Ladies and gentleman, boys and girls.. time to go extreme! Z jednego z koszów, zdejmuje pokrywkę, stoi z nią chwilę, po czym wymierza potężny cios w głowę oponenta, który zatacza się i opiera o apron. Po chwili widzimy kij z ostatniego Breakout, otoczony niczym innym jak drutem kolczastym! Sami po chwili trafia oponenta trzonkiem kija w brzuch, a gdy ten się schyla, z całej siły uderza czubkiem z drutem kolczastym prosto w plecy Polaka, co z kolei skutkuje krwią na plecach niedawnego debiutanta, który z drżącymi rękami pada na kolana. . . . Wśród fanów powoli zaczynają podnosić się chanty ”Holy Shit!”, co tylko podrywa Samiego do dalszego działania. Po chwili umieszcza oba kosze w kwadratowym pierścieniu, podobnie swojego przeciwnika, a także kilka krzesełek, wyciągniętych spod ringu. Tu za chwile będziemy widzieć więcej czystego równania z ziemią przeciwnika! Kułak wstaje z pomocą cornera, lecz po chwili gdy się odwrócił w stronę pozostałych części ringu, zainkasował silny Chair Shot w brzuch, który zaaplikował mu oczywiście sam Zayn. Co On planuje? Krzesełko, które przed chwilą miał w użyciu zostaje ułożone na ciele Kułaka, podobnie jak kolejne, natomiast Generic Luchador wskakuje na corner tuż obok tego, w którym leży oponent. Czy to będzie to? Czy to może być to? Niesamowite Coast to Coast zostaje zaaplikowane! Bum! Wygląda na to, że sędzia po raz kolejny będzie wyliczał zawodnika z Polski. Pamiętajmy, że Zayn ani razu nie leżał jeszcze na macie – przynajmniej nie na tyle, by zostać wyliczanym. 1..2..3..4..5..6..7.. i Kułak wstaje, co działa niestety na jego zgubę, ponieważ zostaje powalony Corner Clotheslinem! . . . Tymczasem Leg drop zaaplikowany, a następnie Knee drop i seria mocnych stompów zmasakrowały wręcz głowę Samiego i teraz Krzysztof znów będzie czekał... Czekał aż sędzia wyliczy rywala. I zaczyna! 1... 2... 3... 4... 5... 6... 7... 8... 9... Po raz kolejny niepowodzenie Krzysztofa – Sami wstaje! Co jeszcze musi zrobić Krzysztof, aby wygrać walkę? Chyba nic nie jest w stanie dać mu dzisiaj wygraną. . . . Kułak wstaje zaraz po Samim, dostając się jednocześnie pod serię ciosów: Punch, Punch, Shoot Kick, Shoot Kick, Backfist i przepotężny Clothesline, wszystko zrobione z niesamowitą szybkością, z której znany jest Ex-Joker! Sami Zayn pomimo zmęczenia tak długim starciem, zdołał wyciągnąć spod ringu.. drabinę! To już druga drabina, która po chwili ląduje w kwadratowym pierścieniu i zostaje rozłożona w cornerze, na który Zayn wchodzi. Polak chyba nie zdaje sobie sprawy z tego zamieszania... dopóki nie zostaje trafiony Ladder Assisted Corkscrew Crossbody! Co za akcja! Kułak leży bez siły, desperacko wznosząc rękę ku górze, lecz po w chwili na jego piersi ląduje drabina, po chwili kolejna! Wstanie kosztuje go zbyt dużo sił i po chwili zostaje wyliczony do dziesięciu, przegrywając to NIESAMOWITE starcie dwóch tytanów!
Collins - 2016-03-28 19:17:39
Sami Zayn pokonuje w niesamowitym starciu Modela i tym samym gwarantuje sobie miejsce w walce o pas Interkontynentalny na Wrestlefest II. Rozpocznijmy zatem teraz walkę wieczoru, jaką jest Dragon Match o miano pretendenta do pasa WES World Championship!
Main Event Dragon Match #No. 1 Contender for WES World Championship Title Karl Anderson vs. CM Punk (Czas na posty --> 10 minut)
Szajba45pl - 2016-03-28 19:19:31
Main Event time! Karl Anderson vs Cm Punk w Dragon Matchu. Zadaniem jednego z nich jest ściągnięcie walizki z kontraktem na miarę walki o pas WES World Championship. Na dodatek zamiast lin, ring będzie otoczony drutem kolczastym. Cm Punk jest już w ringu. Rozbrzmiał theme song Karla Andersona, który żwawym krokiem zbliża się do placu boju.
Wszystko wygląda normalnie, ale widzimy różnicę w wyglądach obu zawodników. Machine Gun ubrany jest w długie spodnie moro a na rękach ma czarne taśmy bokserskie. Z kolei Punk stoi w t shirtcie, oraz spodniach do kolan. To wszystko po to aby uchronić się od większych obrażeń związanych z drutem kolczastym. Mamy gong! Obaj niewzruszeni zawodnicy patrzą na siebie z przeciwległych narożników. Sędzia już dawno opuścił ring, wiedząc, że nie ma w nim nic do roboty. Wrestlerzy w końcu ruszają się z miejsc. Dochodzi do pierwszego zwarcia. Z inicjatywą pierwszy wyszedł Anderson, który zwinnym ruchem przechwycił rękę oponenta i wykręcił ją do tyłu. Brooks nie był dłużny. Dzięki swojej sprawności, przeszedł za plecy rywala a następnie sprowadził go do parteru. Karl był w co prawda trudnym położeniu, lecz wiedział, że jest to dopiero początek starcia i nie może pozwolić sobie na stratę sił. Przeczekał chwilę w uchwycie Philla. Jednak po kilkunastu sekundach stał się on mocno uciążliwy. Za sprawą swojej masy, przerzucił Punka nad sobą. CM, chciał najwyraźniej szybciorem obalić Killshota, ale ten powalił go na matę schoulder blockiem. Wziął rozbieg. Już chciał odbić się od lin, ale w ostatniej chwili przypomniał sobie, że zamiast nich jest drut kolczasty. Momentalnie przeskoczył nad Punkiem. Gdy jednak wracał w jego stronę, były WES World Champion zaatakował wysokim heel kickiem. Tym samym powalając Machine Guna. Po tej akcji drugi lider Bullet Club, wyślizgnął się pod drutem kolczastym. BITW nie chciał czekać. Wdrapał się na narożnik. Gdy oponent popatrzył w górę, wyfrunął jak ptak wykonując Diving Crossbody. Ucieszony i wyluzowany Punk, zdjął koszulkę. Ruszył następnie po drabinę, która była ustawiona przez techników przez pierścieniem. Złożył ją a następnie razem z przedmiotem wślizgnął się do ringu. Ustawił narzędzie na środku kwadratu. Powoli zaczął się po niej wdrapywać, ale w tym momencie, Anderson wrócił na plac boju z krzesłem, którym przyłożył raz przeciwnikowi. Brooksa zabolało to aż tak, że spadł ze szczebla niczym szmaciana lalka. Karl nie chciał stracić swojej pozycji. Przywalił jeszcze kilka razy leżącemu współzawodnikowi aby na koniec rozłożyć krzesełko i wykonać na Punku snap suplex. Ból był bardzo mocny, ale nie do nie wytrzymania. Dopiero to co Anderson zrobił po chwili mogło dać ludziom do myślenia. Podniósł rywala a następnie cisnął jego całym ciałem prosto w ścianę drutu kolczastego. Z pleców Chicago Zone pojawiła się soczyście czerwona krew. Machine Gun, chciał pobawić się jeszcze z przeciwnikiem. Dlatego ustawił drabinę w jednym z cornerów. Gdy Brooks był już na nogach, wysłał go mocarnym Irish Whipem prosto w nią. Nie czekając powtórzył cały proces. Tym razem impact nie był już tak silny, ale nadal bolesny. Strzelec wyczekiwał aż Phill znajdzie się na tle ustrojstwa aby przypuścić atak. Gdy znalazł się w jego centrum, zaatakował running spearem, ale Punk odsunął się i to Karl trafił jak dzik w sosnę. Anderson był chwilę zamroczony co wykorzystał Najlepszy na świecie, atakując przy pomocy Roundhouse Kicku. Mentor Finna Balora padł jakby nieprzytomny. Doświadczona gwiazda WES w między czasie wyjęła kolejne przyrząd zbrodni. Były nim jarzeniówki. A nawet stół, który ustawił pod jednym z narożników. Savior chwycił jeden neon. Gdy oponent znalazł się na kolanach zbił go na jego głowie. Punk dopadał go od razu na macie zaczynając rozdzierać ranę, która powstała po ataku lampą. Zdesperowany wrestler, wrzucił dosłownie Andersona do narożnika. Zaczął wymierzać mu tyle ciosów prosto w czubek łba, aż jego ochraniacze nie zrobiły się czerwone od krwi. Napędzony, żyjąc zasadami Streight Edge sportowiec, wykonał Karlowi Running Corner Knee. Następnie dołożył jeszcze perfekcyjny neckbreaker. Savior zasygnalizował znaną nam wszystkim akcję. Wszedł na top rope. Wykonał taunt legendarnego Randyego Savage'a. Zaatakował Flying Elbow Dropem, ale spudłował, gdyż Anderson w porę wystawił kolana. Łokieć Punka mógł zostać nieźle naruszony. Karl jednak się tym nie przejął. Chwycił za drugą jarzeniówkę. I tym razem to CM oberwał. Machine Gun w ułamku sekundy po tej akcji, przygotował sobie przeciwnika pod Powerbomb. Ale nie wykonał go w ringu, ale wrzucił Punka ponownie w drut kolczasty! Cóż za ból! Killshot postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Drabina została ponownie rozstawiona w centralnym miejscu square cyrcle. Powoli bo powoli, ale zaczął zmierzać w stronę walizki. Po 10 sekundach zostało mu tylko kilka szczebelków. Ale właśnie w tym momencie przy wielkim aplauzie publiki do akcji wrócił Punk. Który jakby z nowymi siłami ruszył na szczyt. Tam spotkał się oko w oko z przeciwnikiem. Doszło do typowej wymiany cios za cios. Lecz w końcu do Phil zaczął zdobywać przewagę. Całą potyczkę zakończył potężny kop w głowę Karla. BITW miał kontrakt jak na dłoni. Ale chwila, Savior siada na szycie drabiny. Podekscytowani fanie nie mają pojęcia co kombinuje ich ulubieniec. Ten ponownie unosi ręce ku górze. Wykrzykuje-"Best In The World!" Flying Elbow ze szczytu na Andersona! Holly shit! Obaj leżą na macie, ale wydaje się, że to ten który podjął przed chwilą ryzyko będzie pierwszy na nogach. Tak też się dzieje. BITW składa ręce, która sygnalizuję, że czas iść spać. Wynosi Andersona na swoje barki. GTS...ale Killshot w ostatnim momencie zeskakuje z oprawcy atakując w mgnieniu oka poniżej pasa. Punk zdecydowanie to odczuł. Killshot z wyrazem twarzy mordercy sięga po ostatni neon. Kładzie go przed sobą. Wynosi oponenta pod Anderson Grave! Anderson Grave na halogen! To może być koniec marzeń Brooksa. Mieszkaniec Cincinnati w stanie Ohio, zatacza się niczym pijany menel spod budki z piwem, ale daje radę chwycić się za stopnie drabiny i powoli po nich wchodzić. Znowu, znowu Punk się budzi! Adrenalina sięgnęła zenitu. Dopada do będącego w połowie drogi do kontraktu Karla, ściągając go za spodnie na ziemie. Momentalnie układa go sobie na ramionach. Go To Sleep zaaplikowane! To jest moment Philla. Zdewastowany szybciorem wspina się po szczeblach. Po minucie znalazł się przy walizkę, lecz właśnie wtedy, Machine Gun ostatnimi siłami popchnął drabinę a BITW runął prosto na drut kolczasty!
Nie był to koniec. Anderson wyniósł Saviora na barki. Zbliżył się do uprzednio ustawionego stołu. TKO na drewno! Punk przyjął właśnie akcję, która może go kosztować miano pretendenta. Anderson poprawił jeszcze "schody do raju" a rajem był kontrakt na walkę o pas WES. Zostało mu jeszcze parę szczebli do tego celu. Brooks leżał nadal nieprzytomny w resztkach stołu. Karl trzyma już walizkę w rękach. Czy mu się uda?! Tak jest! Karl Anderson zdejmuje walizkę z kontraktem i zostaje pretendentem do pasa mistrzowskiego WES. Cóż za emocje. Kto będzie jego przeciwnikiem? O tym przekonamy się już wkrótce.
Czarny - 2016-03-28 19:29:40
Zwieńczeniem drugiego epizodu Warfare będzie na pewno jakże hardcore'owy Main Event, w którym na szali znajdzie się nic innego jak kontrakt o miano #No. 1 Contender for WES World Championship Title!
(wejście oponenta)
Nagle rozbrzmiewa utwór "This Fire Burns"!
Po krótkiej chwili na stage wychodzi CM Punk! Reakcja fanów jest mocno zmieszana. Niektórzy buczą na Punk'a, a inni cheerują, głównie ze względu na stypulację dzisiejszego starcia. The Best In The World nie zważając na publiczność klęka na jedno kolano, przeciera podłoże ręką, 'sprawdza godzinę', po czym wykrzykuje "It's clobberin time!" i 'wyrzucając' rękę w przód rusza w stronę kwadratowego pierścienia przez chwilę idąc tyłem. Zatrzymuje się jednak przed ringiem spoglądając najpierw na drut kolczasty, a następnie na swojego rywala - Karla Andersona. Przejeżdża palcem po fragmencie liny, jaką jest dzisiaj wcześniej wspomniany drut kolczasty. CM Punk widzi, iż teraz jego palec wskazujący krwawi. Kiwa przecząco głową, jakby chciał zrezygnować z walki w tej stypulacji. Zaczyna odchodzić od kwadratowego pierścienia, na co fani głośno wyrażają swoje niezadowolenie. Anderson odwraca się tyłem do rywala, który idzie w kierunku zaplecza, aby dać znać o czymś publiczności. Nieoczekiwanie Punk wślizguje się pod dolną liną i wymierza potężny cios w tył czaszki Machine Gun'a, który pada na matę! Sędzia widząc, że obaj zawodnicy są w miejscu batalii daje znak do rozpoczęcia Main Event'u dzisiejszej gali!
GONG! The Best In The World wściekle atakuje Punch'ami leżącego konkurenta. Po dłuższej chwili Punk kończy serię. Bierze natomiast rozbieg i wykonujeRunning Leg Drop! Widać, że zawodnik z Chicago nie będzie miał w tej walce żadnej litości dla oponenta, gdyż stawka jest zbyt wysoka. The Second City Saint podnosi rywala i ma zamiar wykonać muIrish Whipprosto w drut kolczasty! Anderson jednak w porę się opamiętuje i kontrujeInverted Irish Whip'em! Czyżby to Punk miał wpaść w swoje własne sidła? Nic podobnego! Wykorzystuje on swoją zwinność i niewielkie rozmiary wyślizgując się pod dolną liną! Na twarzy Killshot'a widać frustrację. Zachęca on swojego przeciwnika, aby wrócił do miejsca walki. The Straight Edge Savior kiwa przecząco jeszcze zakrwawionym palcem. Zaczyna chodzić wokół kwadratowego pierścienia dopóty, dopóki nie zatrzymuje się przy jednej z drabin. Przygląda jej się bardzo uważnie, a następnie bierze od ring annoucer'a mikrofon i mówi do będącego ciągle w ringu oponenta: "Może to ty wyjdziesz z ringu i łaskawie pomożesz mi wnieść do niego drabinę, no bo wiesz... ja w przeciwieństwie do ciebie nie wpierdalam każdego znalezionego w rowie mięsa, więc nie mam tyle siły co ty.". Na arenie zrobił się hałas dotyczący słów Punk'a, a sam adresat tak się zdenerwował, że wychodzi z ringu nie zważając na drut kolczasty i rusza w pościg za oponentem! Runda dookoła ringu w pogoni za Punk'iem. Czy jednak Anderson zdoła go dogonić? BitW nagle się potyka, ale chce biec dalej. Machine Gun jest już chyba jednak za blisko. Znienacka CM Punk odwraca się i atakuje rywala nożycami do cięcia drutu prosto w głowę! Anderson znokautowany! The Straight Edge Savior zapewne celowo się potknął, aby mieć szansę wyciągnąć spod ringu ten przedmiot, którego nie widział jego rywal. Punk wychodzi ostrożnie na krawędź ringu, aby się nie pokaleczyć i zaczyna ciąć każdą z lin ustawionych po jednej stronie ringu! Już wiemy, że nożyce nie były przeznaczone tylko jako broń przeciwko Karl'owi, lecz także jako pomoc w stypulacji meczu. The Best In The World rusza teraz po drabinę. Wnosi ją przez przerwany drut, który jeszcze odpycha przedmiotem umiejscowionym w jego rękach. Drabina rozłożona w środku ringu! Punk chce ruszyć po kontrakt zawieszony nad nim! Ale co to?! Anderson zdążył dojść do siebie i znienacka wykonuje Leg LariatPunk'owi! Widzimy, że po ciosie zadanym nożycami Killshot ma całą zakrwawioną twarz. Spogląda on przez chwilę na leżącego rywala, po czym lekceważąco odpycha go nogą od drabiny. Następnie natychmiastowo decyduje się na wyjście po niej! The Second City Saint zauważa to i w przypływie adrenaliny wstaje, po czym zaczyna okładać wychodzącego przeciwnika potężnymi maczugami w plecy. Anderson odwraca się przodem do Punk'a chcąc się bronić, lecz ten niespodziewanie dla swojego konkurenta wykonujeSuper Frankensteiner! Machine Gun z naprawdę niezłym impetem ląduje plecami na macie! Karl podnosi się przy narożniku. The Best In The World lubi wykorzystywać takie sytuacje. Bierze więc rozbieg i uderza w oponenta charakterystycznym dla jego moveset'uShining Wizard'em, po czym widzimy naciągnięcie naShort-arm Clothesline!
CM Punk układa ręce do snu w geście zasygnalizowania swojego finisher'a. Anderson wyniesiony na barki, czy będzieGTS? Nie! Killshot łapie się stojącej jeszcze drabiny, przez co uniemożliwia przeciwnikowi wykonania swojej firmowej akcji. Karl Anderson ześlizguje się z pleców oponenta przy okazji spuszczając na jego głowę drabinę! Machine Gun ma chyba jakieś większe plany. Znajduje on nożyce do cięcia drutu, którymi sam wcześniej został niemiło potraktowany. Używa ich do całkowitego odczepienia kilku lin wcześniej przeciętych przez Punk'a. Bierze on leżącą na macie drabinę i owija ją w drut kolczasty! Trochę czasu mu to zajmuje, lecz gdy ulepszony przedmiot jest gotowy opiera go o jeden z narożników. Anderson najprawdopodobniej będzie chciał wrzucić w tę drabinę swojego oponenta. Odwraca się więc, żeby go podnieść, ale Punk był już na nogach! Znikąd mamy błyskawiczne wyniesienie i Go To Sleep ! Finisher zaaplikowany! Teoretycznie The Best In The World ma wolną drogę do wygrania starcia, niemniej jednak potrzebna mu 'czysta' drabina, aby móc ściągnąć zawieszony kontrakt. Zmuszony jest opuścić kwadratowy pierścień i w pośpiechu udać się po główny przedmiot tej stypulacji. Bierze pierwszą lepszą drabinę, która wysokością powinna wystarczyć do sięgnięcia po kontrakt. Chce ją już wrzucić do środka, lecz z ringu wypada dochodzący do siebie Anderson. Punk decyduje się rozłożyć przedmiot w miejscu, w którym stoi, ale po tym od razu podnosi wściekle rywala i ciska nim przez stół komentatorski! Jeden z komentatorów mocno ucierpiał, ale udaje mu się wydostać spod przewróconego już fotela. CM Punk 'czyści' stół ze wszystkich zbędnych dla niego rzeczy. Następnie zza niego wyciąga swojego zmasakrowanego już chyba w wystarczający sposób oponenta. Łapie go w tułowiu i wykonujeBelly-to-back Suplexprosto na miejsce pracy komentatorów! Stół się jednak nie złamał, lecz tylko lekko rozłożył górnej części. The Best In The World spogląda chwilę niemiłym wzrokiem na swojego przeciwnika, a następnie przenosi wzrok na stojącą obok drabinę. Zaczyna się na nią wspinać! Jest na szczycie gotowy do skoku! Czy jednak zdecyduje się na tak ryzykowną akcję? Wygląda na to, że tak, ponieważ ma już ma ręce w górze w geście oddania czci słynnemu Macho Man'owi! I jest!Diving Elbow Dropz drabiny prosto na leżącego na stole komentatorskim rywala trafiony! Zawodnicy leżą nieprzytomni, a fani zdecydowanie chantują "Holly Shit!"! Po dłuższej chwili Punk wychodzi z resztek stołu i łapie się rękami drabiny, o której wie, że musi ją jeszcze wnieść i ustawić na macie. Nie ma jednak tyle sił po tym samobójczym skoku. Siada zmęczony oparty o przedmiot dzisiejszej stypulacji. Widzi, że ruszać zaczął się Karl Anderson. Kiwa głową 'na nie'. Motywuje się, aby jednak skończyć już to starcie. Wstaje, po czym składa drabinę i wsuwa ją do kwadratowego pierścienia. Sam z trudem wchodzi za nią i zaczyna ją powoli ustawiać w odpowiednim miejscu. Po tym chwyta się rękami czwartego strzebla i spogląda do góry na walizkę z kontraktem. Widzimy na jego twarzy niesamowitą determinację. Jego wyraz twarzy mówi "zdobędę ją". The Second City Saint rusza po to co jego! Ale co to! W ringu pojawia się Karl Anderson! Machine Gun cały zakrwawiony na twarzy oraz zmasakrowany na całym ciele, ale i tak rusza po drugiej stronie drabiny, aby zatrzymać oponenta! Punk spogląda na niego z niedowierzaniem, lecz mimo to próbuje ściągnąć walizkę zanim na szczyt wyjdzie jego rywal. Ta sztuka jednak mu się nie udaje! Karl Anderson i CM Punk są na górze! PierwszyPunchwyprowadza Machine Gun. The Straight Edge Savior odpowiada mocnymSlap'em! Zaczyna się wymiana ciosów! Na początku powoli, lecz wymianaPunchza Slapnabiera tempa! Niezwykły skok adrenaliny u obu wrestler'ów! Pomimo zmęczenia ładują się jakby dopiero co zaczęli walkę! Nagle CM Punk blokuje uderzenie Andersona, a sam wyprowadzaMongolian Chop! Killshot zaskoczony, a The Best In The World wykorzystuje to zakładającAnaconda Viceprzez szczeble na samej górze drabiny! Jak on to wykombinował?! Takie rzeczy bez wątpienia potrafią tylko najlepsi na świecie. Anderson traci przytomność! Punk go puszcza, lecz nadal trzyma się jedną ręką przedmiotu, na którym stoi! Zawodnik z Chicago ma dość! Wyprowadza charakterystyczny dla siebieHigh Kickidealnie w głowę oponenta, który bezwładnie spada! Ale spada gdzie?! Spada prosto na drabinę owiniętą drutem kolczastym!!! Fani obecni na gali eksplodowali jak nigdy wcześniej! To mogło nawet zakończyć karierę tego zawodnika! CM Punk z wyglądem śmiertelnego zmęczenia patrzy zszokowany, co sam przed chwilą zrobił. Po krótkim momencie spogląda na walizkę wiszącą tuż nad jego głową. On zaczyna się śmiać! Wychodzi na przedostatni szczebel drabiny. Zanim jednak zdejmuje kontrakt układa ręce w geście snu ciągle się ciesząc. I jest! Koniec!
The Best In The World udowadnia, że zasługuje na walkę o najważniejszy tytuł nie tylko w federacji, ale i na całym świecie! CM Punk rusza do Main Event'u największej gali roku!!!
Arena w euforii, Anderson w drabinie z drutem kolczastym, a #No. 1 Contender for WES World Championship Title powoli schodzi i rusza poza ring. Ma on coś jeszcze do powiedzenia. Sięga po mikrofon:
"Ej fani! Wiem, że się podobało, bo trudno, żeby się nie podobało. Z tego miejsca chciałbym życzyć powodzenia mojemu przyszłemu rywalowi. Kto to będzie? Nie wiem. Wiem jednak, że nie skończy lepiej niż tamten pan (pokazując na Andersona). Właściwie lepiej niż resztki z tamtego pana, bo normalnie wyglądać to on już na pewno nie będzie. Oczywiście, jeżeli 'normalnie' można nazwać gościa, którego tydzień temu mój siostrzeniec pomylił z Borsukiem Karolem. Najwidoczniej jest warty walki z Y2J'em, którego na poprzednim Warfare zniszczyłem w Steel Cage Match'u. Trudno sobie przypomnieć, że to Chris Jericho walczył w Main Evencie 1. edycji WrestleFest. Teraz chyba nikt nie ma wątpliwości kto jest NAJLEPSZY NA ŚWIECIE! To ja jestem Best In The World i to ja po raz kolejny zdobędę WES World Championship! Teraz jednak... zrobię to efektowniej i w walce wieczoru największej gali roku!"Dzisiejsze niesamowicie hardcorowe Warfare kończymy właśnie w tym momencie w dźwiękach utworu "This Fire Burns!"!
Collins - 2016-03-28 19:35:19
Zwieńczeniem drugiego epizodu Warfare będzie na pewno jakże hardcore'owy Main Event, w którym na szali znajdzie się nic innego jak kontrakt o miano #No. 1 Contender for WES World Championship Title!
Rozbrzmiał theme song Karla Andersona, który żwawym krokiem zbliża się do placu boju.
Nagle rozbrzmiewa utwór "This Fire Burns"! Po krótkiej chwili na stage wychodzi CM Punk! Reakcja fanów jest mocno zmieszana. Niektórzy buczą na Punk'a, a inni cheerują, głównie ze względu na stypulację dzisiejszego starcia. The Best In The World nie zważając na publiczność klęka na jedno kolano, przeciera podłoże ręką, 'sprawdza godzinę', po czym wykrzykuje "It's clobberin time!" i 'wyrzucając' rękę w przód rusza w stronę kwadratowego pierścienia przez chwilę idąc tyłem. Zatrzymuje się jednak przed ringiem spoglądając najpierw na drut kolczasty, a następnie na swojego rywala - Karla Andersona. Przejeżdża palcem po fragmencie liny, jaką jest dzisiaj wcześniej wspomniany drut kolczasty. CM Punk widzi, iż teraz jego palec wskazujący krwawi. Kiwa przecząco głową, jakby chciał zrezygnować z walki w tej stypulacji. Zaczyna odchodzić od kwadratowego pierścienia, na co fani głośno wyrażają swoje niezadowolenie. Anderson odwraca się tyłem do rywala, który idzie w kierunku zaplecza, aby dać znać o czymś publiczności. Nieoczekiwanie Punk wślizguje się pod dolną liną i wymierza potężny cios w tył czaszki Machine Gun'a, który pada na matę! Sędzia widząc, że obaj zawodnicy są w miejscu batalii daje znak do rozpoczęcia Main Event'u dzisiejszej gali!
GONG!
Obaj niewzruszeni zawodnicy patrzą na siebie z przeciwległych narożników. Sędzia już dawno opuścił ring, wiedząc, że nie ma w nim nic do roboty. Wrestlerzy w końcu ruszają się z miejsc. Dochodzi do pierwszego zwarcia. Z inicjatywą pierwszy wyszedł Anderson, który zwinnym ruchem przechwycił rękę oponenta i wykręcił ją do tyłu. Brooks nie był dłużny. Dzięki swojej sprawności, przeszedł za plecy rywala a następnie sprowadził go do parteru. Karl był w co prawda trudnym położeniu, lecz wiedział, że jest to dopiero początek starcia i nie może pozwolić sobie na stratę sił. Przeczekał chwilę w uchwycie Philla. Jednak po kilkunastu sekundach stał się on mocno uciążliwy. Za sprawą swojej masy, przerzucił Punka nad sobą. . . . Drabina rozłożona w środku ringu! Punk chce ruszyć po kontrakt zawieszony nad nim! Ale co to?! Anderson zdążył dojść do siebie i znienacka wykonuje Leg Lariat Punk'owi! Widzimy, że po ciosie zadanym nożycami Killshot ma całą zakrwawioną twarz. Spogląda on przez chwilę na leżącego rywala, po czym lekceważąco odpycha go nogą od drabiny. Następnie natychmiastowo decyduje się na wyjście po niej! The Second City Saint zauważa to i w przypływie adrenaliny wstaje, po czym zaczyna okładać wychodzącego przeciwnika potężnymi maczugami w plecy. Anderson odwraca się przodem do Punk'a chcąc się bronić, lecz ten niespodziewanie dla swojego konkurenta wykonuje Super Frankensteiner! Machine Gun z naprawdę niezłym impetem ląduje plecami na macie! Karl podnosi się przy narożniku. The Best In The World lubi wykorzystywać takie sytuacje. Bierze więc rozbieg i uderza w oponenta charakterystycznym dla jego moveset'u Shining Wizard'em, po czym widzimy naciągnięcie na Short-arm Clothesline! . . . Napędzony, żyjąc zasadami Streight Edge sportowiec, wykonał Karlowi Running Corner Knee. Następnie dołożył jeszcze perfekcyjny neckbreaker. Savior zasygnalizował znaną nam wszystkim akcję. Wszedł na top rope. Wykonał taunt legendarnego Randyego Savage'a. Zaatakował Flying Elbow Dropem, ale spudłował, gdyż Anderson w porę wystawił kolana. Łokieć Punka mógł zostać nieźle naruszony. Karl jednak się tym nie przejął. Chwycił za drugą jarzeniówkę. I tym razem to CM oberwał. Machine Gun w ułamku sekundy po tej akcji, przygotował sobie przeciwnika pod Powerbomb. Ale nie wykonał go w ringu, ale wrzucił Punka ponownie w drut kolczasty! Cóż za ból! Killshot postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Drabina została ponownie rozstawiona w centralnym miejscu square cyrcle. Powoli bo powoli, ale zaczął zmierzać w stronę walizki. Po 10 sekundach zostało mu tylko kilka szczebelków. Ale właśnie w tym momencie przy wielkim aplauzie publiki do akcji wrócił Punk. Który jakby z nowymi siłami ruszył na szczyt. Tam spotkał się oko w oko z przeciwnikiem. Doszło do typowej wymiany cios za cios. Lecz w końcu do Phil zaczął zdobywać przewagę. Całą potyczkę zakończył potężny kop w głowę Karla. . . . The Second City Saint rusza po to co jego! Ale co to! W ringu pojawia się Karl Anderson! Machine Gun cały zakrwawiony na twarzy oraz zmasakrowany na całym ciele, ale i tak rusza po drugiej stronie drabiny, aby zatrzymać oponenta! Punk spogląda na niego z niedowierzaniem, lecz mimo to próbuje ściągnąć walizkę zanim na szczyt wyjdzie jego rywal. Ta sztuka jednak mu się nie udaje! Karl Anderson i CM Punk są na górze! Pierwszy Punch wyprowadza Machine Gun. The Straight Edge Savior odpowiada mocnym Slap'em! Zaczyna się wymiana ciosów! Na początku powoli, lecz wymiana Punch za Slap nabiera tempa! Niezwykły skok adrenaliny u obu wrestler'ów! Pomimo zmęczenia ładują się jakby dopiero co zaczęli walkę! Nagle CM Punk blokuje uderzenie Andersona, a sam wyprowadza Mongolian Chop! Killshot zaskoczony, a The Best In The World wykorzystuje to zakładając Anaconda Vice przez szczeble na samej górze drabiny! Jak on to wykombinował?! Takie rzeczy bez wątpienia potrafią tylko najlepsi na świecie. Anderson traci przytomność! Punk go puszcza, lecz nadal trzyma się jedną ręką przedmiotu, na którym stoi! Zawodnik z Chicago ma dość! Wyprowadza charakterystyczny dla siebie High Kick idealnie w głowę oponenta, który bezwładnie spada! Ale spada gdzie?! Spada prosto na drabinę owiniętą drutem kolczastym!!! Fani obecni na gali eksplodowali jak nigdy wcześniej! To mogło nawet zakończyć karierę tego zawodnika! CM Punk z wyglądem śmiertelnego zmęczenia patrzy zszokowany, co sam przed chwilą zrobił. Po krótkim momencie spogląda na walizkę wiszącą tuż nad jego głową. On zaczyna się śmiać! Wychodzi na przedostatni szczebel drabiny. Zanim jednak zdejmuje kontrakt układa ręce w geście snu ciągle się ciesząc. I jest! koniec!
Arena w euforii, Anderson w drabinie z drutem kolczastym, a #No. 1 Contender for WES World Championship Title powoli schodzi i rusza poza ring. Ma on coś jeszcze do powiedzenia. Sięga po mikrofon:
"Ej fani! Wiem, że się podobało, bo trudno, żeby się nie podobało. Z tego miejsca chciałbym życzyć powodzenia mojemu przyszłemu rywalowi. Kto to będzie? Nie wiem. Wiem jednak, że nie skończy lepiej niż tamten pan (pokazując na Andersona). Właściwie lepiej niż resztki z tamtego pana, bo normalnie wyglądać to on już na pewno nie będzie. Oczywiście, jeżeli 'normalnie' można nazwać gościa, którego tydzień temu mój siostrzeniec pomylił z Borsukiem Karolem. Najwidoczniej jest warty walki z Y2J'em, którego na poprzednim Warfare zniszczyłem w Steel Cage Match'u. Trudno sobie przypomnieć, że to Chris Jericho walczył w Main Evencie 1. edycji WrestleFest. Teraz chyba nikt nie ma wątpliwości kto jest NAJLEPSZY NA ŚWIECIE! To ja jestem Best In The World i to ja po raz kolejny zdobędę WES World Championship! Teraz jednak... zrobię to efektowniej i w walce wieczoru największej gali roku!"Dzisiejsze niesamowicie hardcorowe Warfare kończymy właśnie w tym momencie w dźwiękach utworu "This Fire Burns!"! [/color]
Collins - 2016-03-28 19:38:45
Cóż za fenomenalne starcie! Obaj panowie idealnie wykorzystali stypulację przydzieloną przez Generalnego Managera. CM Punk jednak okazał się tym lepszym i w pięknym stylu pokonał Karla Andersona. To właśnie Straight Edge Warrior jedzie na WrestleFest II, gdzie zmierzy się w walce wieczoru o pas WES World Championship. Kto będzie jego rywalem? Dowiemy się już na ostatniej gali Warfare przed WrestleFest! Tym akcentem kończymy drugi epizod MONDAY NIGHT WARFARE... Widzimy się już w czwartek na kolejnym wydaniu BreakOut!