[i]Na arenie panowała grobowa cisza. Wszyscy wiedzieli, że już za chwilę ujrzą jednego zawodnika, który jest bardzo zdeterminowany i pewny siebie. Bohatera publiki, który przychodzi tu tylko i wyłącznie dla nich i po to, aby dać im świetne widowisko, na które oczywiście liczą. Po głowie chodziły mu różne myśli, jednak głównie starał się skupić na wygranej. Tylko pozytywne myślenie o walce, która zaraz nadejdzie i oczywiście dobry trening liczy się przed pojedynkiem. Motywacja jest jedną z najważniejszych rzeczy, więc Bobby uderzył się ręką w polik, co oznaczało, że jestem już gotów i z zadowoleniem ruszył do przodu. Zabrzmiało więc Theme Fish'a, Damn Valentines - Dance Away.
Stanął na rampie, a większość ludzi zgromadzonych na arenie wyraziła swoje zadowolenie bardzo mocnym popem. Zrobił kilka kroków do przodu i wykonał swój charakterystyczny gest, czyli ścisnął rękę w pięść, z której wystawał tylko kciuk i przejechał nim po gardle.
Ten ruch chyba zna każdy fan Bobb'iego. Poszedł kawałek do przodu, witając się na początku z prawą stroną fanów, a następnie z lewą. Gdy trafił już na schodki, spojrzał się dookoła ile ludzi przyszło dzisiaj oglądać ten pojedynek. Następnie wszedł między linami do ringu i kulturalnie ukłonił się przed wszystkimi, ukazując im w ten sposób duży szacunek. Potem wszedł jeszcze na liny i po raz kolejny spojrzał na publiczność zgromadzoną dziś na arenie, tym razem z wysoka.
Nagle na arenie gasną światła i świeci tylko kilka reflektorów, które skierowane zostają na rampę, gdzie po chwili pojawia się Cracc! Na arenie rozbrzmiewa "Asylum"! Publiczność zaczyna skandować: "Cracc is gonna kill you!", sam Lunatyk podnosi wzrok, po czym rozgląda się przez chwilę i rozpoczyna swój powolny marsz w stronę kwadratowego pierścienia... Cracc będąc już w ringu wchodzi na narożnik i wynosi w górę pas rEvolution przy ogromnym Popie od fanów zgromadzonych na trybunach, a następnie ręką "przecina" szyję z wyłupiałymi oczyma! WES Universe oszalało, widać, że wygląd Cracc'a ich elektryzuje! Po chwili Cracc schodzi z narożnika, oddaje pas członkowi Staff'u i staje przy swoim narożniku.
Gong!
Lunatyk i Bobby ruszają w swoją stronę i powoli starają się wyczuć siebie nawzajem, a po chwili przechodzą do klinczu, który wygrywa Cracc zapinając Side Head Lock swojemu przeciwnikowi. Bobby nie czeka długo i zrzuca z siebie mistrza rEvolution, który biegnie w kierunku lin i odbija się od nich, a Fish przeskakuje nad nim, Cracc odbija się od lin po raz drugi i zaskakuje swojego rywala Clothesline'em! Cracc nie marnuje czasu i klęka przy swoim przeciwniku, aby następnie złapać go za włosy i uderzyć kilka razy jego głową o matę, po czym wstaje i udaje się poza ring, aby wyciągnąć z pod niego... Kendo Stick! Cracc z Kendo Stick'iem w ręku wchodzi do ringu, gdzie powoli na nogi wraca Fish, ale otrzymuje uderzenie w lewą rekę wymierzone przez Lunatyka za pomocą Kendo Stick'a, którego przed chwilą wyciągnął z pod ringu! Cracc nie ma dość i wymierza kolejne uderzenie, a Fish upada na kolana i właśnie na nich podąża do lin, gdzie otrzymuje jeszcze dwa uderzenia kijem zanim ostatecznie uciekł z ringu.
.
.
.
Pierwsza akcja w wykonaniu Fish'a była perfekcyjna. Rywal ucierpiał na niej dość mocno, ponieważ teraz chwyta się za swoją klatkę. Sprawiło mu to bardzo duży ból. Widać na niej jakieś czerwone ślady, to zapewne od kopnięć jego oportunisty. Obolały Cracc zdecydował się na odpoczynek w narożniku. Przez pewien czas dyszał tam delikatnie, jednak Bobby nie pozwolił mu na całkowity luz, aczkolwiek od razu chwycił go za rękę i pchnął przed siebie, powtórzył to, a oportunista odbił się od lin jak automat, następnie wąsacz wymierzył mu Dropkick, po którym oponent upadł na matę. Mamy pierwszy upadek! Musiało boleć! Fish błyskawicznie przystąpił do przypięcia i mamy liczenie sędziego. 1... 2... Cracc odkopuje i walka toczy się dalej!
.
.
.
Chwilę popatrzył na ludzi zgromadzonych dziś w budynku i mrugnął do nich, a to oznaczało coś ciekawego. Z całej siły pchnął swojego rywala przed siebie, gdy ten tylko wstał na nogi, a ten niefortunnie uderzył się mocno w głowę. To musiało boleć!
Korzystając z okazji, że sędzia nie liczył zbyt szybko, bo o dziwo było pięć, Bobby Fish wyciągnął spod ringu pierwszy przedmiot. Było to krzesło, po chwili wrzucił je do ringu i złapał swojego oponenta za głowę, tylko po to, aby następnie wrzucić go do samego serca kwadratowego pierścienia. Kiedy oboje byli już w ringu, a sędzia skończył liczenie, wąsaty mógł zadawać ciosy krzesełkiem, ponieważ w owym momencie Cracc był w pozycji klęczącej i trudno było mu się podnieść. Lunatyk nie podnosił się długo z tej pozycji, a jako, że był odwrócony plecami do ulubieńca publiki, ten zadał pierwszy cios – mocne uderzenie w plecy krzesełkiem. Bardzo bolesna akcja. Lunatyk aż zawył z bólu! Bobby powtarza tą akcję! Raz, drugi, trzeci i jego oponent pada twarzą na matę. Uśmiechnięty Bobby spogląda na publikę, która coraz głośniej skanduje jego imię i kłania się przed nimi, oddając im szacunek.
,,Jestem tu dla was! Kocham was i to co robię!” - wykrzyknął i w owym momencie coś go zaskoczyło. Aczkolwiek lunatyk skorzystał na tym, że wąsacz na chwilę się odwrócił i bez wahania poczęstował swojego rywala krzesłem prosto w tył głowy. Bobby Fish upadł, a Cracc przystąpił do przypięcia swojego oportunisty. Mamy liczenie. 1... 2... Ulubieniec publiki odkopuje – walka trwa dalej!
.
.
.
Fish zaczyna rzucać się na wszystkie strony i wrzeszczeć, ale nie może się ruszyć z powodu łańcucha! Cracc uśmiecha się po raz kolejny i zaczyna serię uderzeń prosto w żebra swojego rywala, a kiedy kończy, wyrzuca z ringu Kendo Stick i odpina łańcuch, a Fish upada na matę, gdzie chwyta się rękoma za żebra i łka z bólu. Cracc podnosi powoli swojego rywala z szerokim uśmiechem na ustach, po czym wykonuje potężny Irish Whip wyrzucający Fish'a poza ring, ale to nie wszystko ponieważ Fish po przeleceniu przez liny, dodatkowo uderzył wcześniej poobijanymi żebrami o kant kwadratowego pierścienia z dużą siłą i upadł na betonową podłogę, gdzie znowu zwija się z bólu. Cracc spogląda na swojego rywala, a następnie podnosi leżącą w ringu drabinę i razem z nią wchodzi na narożnik, a kiedy Fish podniósł się z betonowej podłogi, Cracc zeskakuje na niego razem z drabiną, przewracając Mistrza TLV i następnie dociskając go do betonowej podłogi upadając na drabinę!!
.
.
.
Co teraz zrobi Bobby?! Odepchnął swojego oportunistę z całej siły, a ten poleciał na liny i błyskawicznie mamy wykonany Belly to back suplex. Wszystko wyszło dokładnie tak, że oportunista wylądował na krzesełku. Następnie wąsacz przystąpił do przypięcia. 1... 2... Oponent odkopuje! Kiedy oportunista leżał bezradnie na macie, Bobby postanowił znów opuścić kwadratowy pierścień i znów zajrzeć pod ring. Następnie wyciągnął kij do kendo i wrzucił go do ringu. Fish szybko wskoczył do pierścienia i zaczął okładać jeszcze leżącego Cracc'a owym przedmiotem. Powtórzył uderzenie chyba z dziesięć razy, a następnie odrzucił go i przystąpił po raz kolejny do przypięcia. 1... 2... Oponent odkopuje!
.
.
.
Cracc jednak nie ma dość, wyrzuca drabinę na bok, a następnie podnosi Fish'a, którego wrzuca Irish Whip'em w stalowe schody!! Lunatyk chwilę celebruje jakby wiedział, że wygrał, ale po chwili wraca do Fish'a i wrzuca go w barykadę. Fish wygląda jakby już miał dość, ale za to Cracc nie ma zamiaru przestać i bierze rozbieg, po czym wbija się Spear'em w swojego rywala, z którym wyłamuje barykadę i obaj wylądowali między fanami WES! Cała arena zaczyna głośno skandować: "HOLY SHIT! HOLY SHIT!", a Cracc powoli wraca na nogi przy pomocy kilku fanów siedzących w pierwszych rzędach, a następnie podnosi z podłogi Fish'a, który wygląda na ledwie trzymającego się przed zemdleniem i wrzuca go do ringu, do którego po chwili sam wchodzi i podnosi rywala, a następnie ustawia jego głowę pod swoją pachą i wykonuje Dirty Deeds!!! Przypięcie! 1! 2! 3! Koniec walki! Mistrz rEvolution wygrywa to ekstremalne starcie, ale nie celebruje, a podchodzi do Bobby'ego i sprawdza czy nic z nim nie jest, a następnie pomaga mu wstać na nogi.
Po wszystkim Cracc odbiera pas rEvolution od sędziego i opuszcza ring, a następnie kieruje się w stronę backstage'u przy swoim theme songu oraz Pop'ie ze strony WES Universe.
Offline
Obaj zawodnicy stoczyli zacięty bój, jednak to rEvolution Champion, Cracc, pokazał swoją wyższość nad Te-Lie-Vision Championem - Bobbym Fishem. Bobby tym samym odnotowuje swoją pierwszą porażkę w WES od czasu debiutu. Przejdźmy do kolejnej walki i kontynuujmy trwający turniej!
4#Match
Normal Match
#Quarterfinal of No. 1 Contender Tournament for WES World Championship
The Undertaker vs. Karl Anderson
(Czas na posty - 10 minut)
Offline
Arenę spowiła grobowa ciemność, a wszystkie żywe istoty zgromadzone w budynku wstrzymały oddech. Charakterystyczny śpiew druidów rozległ się z głośników, wywołując dreszcze i przyspieszone bicie serca wśród tysięcy, niewinnych istnień przybyłych na cotygodniowe łowy. Liczna grupa ludzi odziana w czarne szaty z pochodniami w rękach powoli wyłaniała się zza kulis zatrzymując się po przeciwnych końcach rampy tworząc dwa szeregi. Nagle śpiew druidów zagłuszyło uderzenie dzwonu kościelnego, charakterystyczne brzmienie wszyscy zebrani mogli usłyszeć raz jeszcze, tym razem z boków długiego podestu, niczym gejzery zaczęły wystrzeliwać salwy ognia, uniesione podłoże zaczęło być pokrywane gęstą białą mgłą, która powolnie przemieszczała się przed siebie.Justin Roberts: From Death Valley...Weighting 299 lb....INTERCONTINENTAL CHAMPION THEEEEEEEEEEEEE UNDEEEEEEEERTAAAAKEEEEEEEER!!!
Udając się charakterystycznym dla siebie krokiem powolnie z kamienną miną na twarzy przemierzał kolejne to metry metalowego podestu, który prowadził do kwadratowego pierścienia. Niewzruszony na głośne okrzyki i chanty z jego imieniem, Rycerz Śmierci dalej dumnie zmierzał ku celowi znajdującemu się w obrębie miejsca, gdzie historia była świadkiem upadku wielu setek ludzkich stworzeń. Będąc nieopodal ringu Umarlak zatrzymał się na chwilę, aby swój wzrok skierować na osobnika stojącego już wewnątrz miejsca mordu.
Gdy tylko zbliżył się do schodów, powolnie począł na nie wchodzić zatrzymując się w połowie. Wtedy to głowa jak i ręce były opuszczone do dołu, powolnie unosząc swe ręce uwolnił halę od mroku. Ukazując wszystkim zgromadzonym swą masywną, a zarazem przerażającą posturę przekroczył krawędź kwadratowego pierścienia by stanąć wewnątrz niego.
Stanąwszy w letargu blisko jednego z czterech narożników wprowadzał napięcie wśród wszystkich tutaj zebranych, nie było widać po nim żadnych emocji, jego klatka piersiowa co jakąś chwilę powolnie unosząca się ukazywała jaki spokój ma w sobie Żniwiarz Śmierci. Łapiąc za końcówki swego kapelusza powolnym ruchem zdjął go ze swej głowy ukazując swe puste, jednocześnie pełne grozy spojrzenie którym wręcz uśmiercał niegotowych na konfrontacje z wysłannikiem odmętów piekieł. Pozbywając się z siebie płaszcza dał sędziemu sygnał gotowości do zebrania kolejnego, krwawego skalpu.
Rozluźniona atmosfera, uśmiech na twarz większości zebranych tu ludzi, wszystko do momentu w którym to w koloseum wybił głośny dzwoń grobowy, usłyszawszy go po raz drugi na metalowej rampie ukazał się mistrz Interkontynentalny, który przemierzał długi podest ku kwadratowemu pierścieniu. Po charakterystycznym wejściu stanął w jednym z czterech narożników zatrzymując się na przeciw swemu rywalowi posyłając w jego kierunku chłodne spojrzenie. Ciarki na skórach publiczności, a także przyśpieszona rytmika serca - te dwie rzeczy towarzyszyły im wraz z wejściem Demona z Death Valley.. Ten po raz kolejny bez emocji na twarzy stacjonował w ringu wyczekując jak za każdym razem metalicznego brzmienia po którym nie będzie już możliwości opuszczenia hali. Gdy zabrzmi owy dźwięk, starcie zostanie rozpoczęte zaś Karl Anderson w całości będzie należał do The Undertaker'a. Unosząc swe ręce w górę uformował szczelną gardę rozluźniając przy tym swe górne kończyny. Rozruszał jeszcze swój korpus po czym wybił gong!
Starcie zostało rozpoczęte!
Walcząc z tym przeciwnikiem już wcześniej wiedział czego może się spodziewać, a także w jakie czułe punkty może nacierać, tak też postąpił! Od samego początku rozpoczynając od stanowczej szarży połączonej z silnymi, trafnymi uderzeniami zapędził przeciwnika w narożnik tam kończąc zapoczątkowane dzieło - Fists of Fury! Mark nie oszczędzając chociażby w najmniejszym stopniu swego konkurenta w drodze po drugi tytuł pochwycił za nadgarstek adwersarza przy pomocy mocnego szarpnięcia kolejno posyłając go w przeciwległy twardy róg. Gdy tylko Karl odbił się od niego niczym piłka Callaway postanowił udać się w jego kierunku. W idealnym do tego momencie wyniósł swą nogę godząc antagonistę podeszwą swego buta w facjatę sprowadzając Andersona do parteru - Running Big Boot! Po zaaplikowaniu tejże akcji przykucnął na jedno kolano unosząc lekko w górę głowę nieszczęśnika za potylicę, wtem drugą swą wolną ręką zaczął wymierzać sprawiedliwość w postaci dobrze wycelowanych uderzeń na oblicze (czyt. twarz) .. Raz po raz twarde rękawice mistrza Interkontynentalnego spadały na "gładką cerę" zapaśnika, który wydawał się być bez radny na karty jakie wykładał The Undertaker. Unosząc Chad Allegra do pionu dźgnął go czubkiem buta w podbrzusze od razu pędząc na naprężone sznury od których zwinnie się odbił. Niezwłocznie udał się w tym samym kierunku w biegu łapiąc głowę byłego mistrza, po czym sprowadził go do parteru poprzez Running DDT! Kolejna akcja pomyślnie wykonana! Dysydent po otrzymaniu tak szybkiej, a także tak bolesnej dawki bólu przetoczył się pod linami spoczywając na krawędzi ringu, wtedy to The Phenom opuszczając kwadratowy pierścień przemieścił się poza obszar ringu. Wysuwając głowę przeciwnika wyprowadził na nią kilka mocnych łokci zwiększając swą pewność na pomyślność akcji, która miała za chwilę nadejść. Wskakując na apron odsunął się aż do samego narożnika, wtem biorąc rozbieg w kierunku ofiary wyskoczył w górę układając się do siadu prostego. W takowy sposób zatem upadł na wysunięty czerep delikwenta, który walczył z bólem jaki przeszywał jego kark - Guilottine Leg Drop!Niemiłosiernie bolesna akcja sprawiła, że rywal prawdopodobnie miał dość, a jego osoba nie chciała po raz kolejny stawać w ringu z kimś takim jak The Undertaker! Jest On nieobliczalny, ma bardzo duży zasób doświadczenia, a stan "ślepej furii" jest jego wizytówką zbliżającego się końca. Łapiąc za obolały kark przeciwnika dźwignął go w górę. Gdy ten stanął obiema stopami twardo na macie William wyprowadził siarczysty liść prosto w policzek zapaśnika z North Caroline, ocudziwszy go po raz kolejny w tym starciu popędził na nierozerwalne sznury od których zwinnie się odbijając wyskoczył półtora metra przed swym celem sprowadzając go do parteru za sprawą Flying Lariat'u! Po wykonaniu tejże akcji przystąpił do próby przypięcia..
1..
2...
Jednakże rywal wyniósł swój bark w górę ratując się od szybkiej porażki, wówczas wtedy nastąpiło coś czego żaden z obecnych w federacji zapaśnik nie chciałby ujrzeć ponownie, lub spotkać się z tym po raz pierwszy - puste, a zarazem pełne grozy spojrzenie Umarlaka. Skierowało się ono w leżącą tuż u jego stóp personę, wtem zacisnąwszy na jego gardzieli żelazny uścisk wyniósł go pierw do pionu, zaś następnie w górę finalnie wbijając z impetem w podłoże - CHOKESLAM! Sam mistrz miał już upadać, aby zakończyć ten pojedynek, jednakże coś jakby go zblokowało, coś nie dawało mu w pełni spokoju jak miewał go zawsze, coś dręczyło go od wewnątrz jakby mówiąc mu w podświadomości "Jeszcze raz, On chcę tego jeszcze raz! Nie zasługuje na tak mały wymiar kary, musi cierpieć!". Wtedy to pochwyciwszy go po raz drugi mogliśmy być świadkami zdarzenia dosłownie z przed chwili, gdy cisnął ów personą o matę - tak też było i tym razem! CHOKESLAM again! Po zaaplikowaniu drugiej z kolei sygnatury pochylił się w dół, aby położyć się na ciele wykończonego, jednakże po raz drugi coś mu przerwało - "Jeszcze!" Ostatecznie zapiął Hell's Gate po którym przeciwnik kapitulował odklepując! Gdy sędzia nakazał zabić w gong dźwignia zapięta przez The Undertaker'a została zwolniona ..Justin Roberts: The winner #Quarterfinal of No. 1 Contender Tournament for WES World Championship and our INTERCONTINENAL CHAMPION THEEEEEEEEEEEEE UNDEEEEEEEERTAAAAKEEEEEEEER!!!
The Demon from Death Valley!
» Streak
6 | 0 | 1
»Osiągnięcia
1x - Intercontinental Champion [ 30.04.2016 - 11.06.2016 ] 42 days..
Offline
Arenę spowiła grobowa ciemność, a wszystkie żywe istoty zgromadzone w budynku wstrzymały oddech. Charakterystyczny śpiew druidów rozległ się z głośników, wywołując dreszcze i przyspieszone bicie serca wśród tysięcy, niewinnych istnień przybyłych na cotygodniowe łowy. Liczna grupa ludzi odziana w czarne szaty z pochodniami w rękach powoli wyłaniała się zza kulis zatrzymując się po przeciwnych końcach rampy tworząc dwa szeregi. Nagle śpiew druidów zagłuszyło uderzenie dzwonu kościelnego, charakterystyczne brzmienie wszyscy zebrani mogli usłyszeć raz jeszcze, tym razem z boków długiego podestu, niczym gejzery zaczęły wystrzeliwać salwy ognia, uniesione podłoże zaczęło być pokrywane gęstą białą mgłą, która powolnie przemieszczała się przed siebie.Justin Roberts: From Death Valley...Weighting 299 lb....INTERCONTINENTAL CHAMPION THEEEEEEEEEEEEE UNDEEEEEEEERTAAAAKEEEEEEEER!!!
Udając się charakterystycznym dla siebie krokiem powolnie z kamienną miną na twarzy przemierzał kolejne to metry metalowego podestu, który prowadził do kwadratowego pierścienia. Niewzruszony na głośne okrzyki i chanty z jego imieniem, Rycerz Śmierci dalej dumnie zmierzał ku celowi znajdującemu się w obrębie miejsca, gdzie historia była świadkiem upadku wielu setek ludzkich stworzeń. Będąc nieopodal ringu Umarlak zatrzymał się na chwilę, aby swój wzrok skierować na osobnika stojącego już wewnątrz miejsca mordu.
Gdy tylko zbliżył się do schodów, powolnie począł na nie wchodzić zatrzymując się w połowie. Wtedy to głowa jak i ręce były opuszczone do dołu, powolnie unosząc swe ręce uwolnił halę od mroku. Ukazując wszystkim zgromadzonym swą masywną, a zarazem przerażającą posturę przekroczył krawędź kwadratowego pierścienia by stanąć wewnątrz niego.
Stanąwszy w letargu blisko jednego z czterech narożników wprowadzał napięcie wśród wszystkich tutaj zebranych, nie było widać po nim żadnych emocji, jego klatka piersiowa co jakąś chwilę powolnie unosząca się ukazywała jaki spokój ma w sobie Żniwiarz Śmierci. Łapiąc za końcówki swego kapelusza powolnym ruchem zdjął go ze swej głowy ukazując swe puste, jednocześnie pełne grozy spojrzenie którym wręcz uśmiercał niegotowych na konfrontacje z wysłannikiem odmętów piekieł. Pozbywając się z siebie płaszcza dał sędziemu sygnał gotowości do zebrania kolejnego, krwawego skalpu.
Rozluźniona atmosfera, uśmiech na twarz większości zebranych tu ludzi, wszystko do momentu w którym to w koloseum wybił głośny dzwoń grobowy, usłyszawszy go po raz drugi na metalowej rampie ukazał się mistrz Interkontynentalny, który przemierzał długi podest ku kwadratowemu pierścieniu. Po charakterystycznym wejściu stanął w jednym z czterech narożników zatrzymując się na przeciw swemu rywalowi posyłając w jego kierunku chłodne spojrzenie. Ciarki na skórach publiczności, a także przyśpieszona rytmika serca - te dwie rzeczy towarzyszyły im wraz z wejściem Demona z Death Valley.. Ten po raz kolejny bez emocji na twarzy stacjonował w ringu wyczekując jak za każdym razem metalicznego brzmienia po którym nie będzie już możliwości opuszczenia hali. Gdy zabrzmi owy dźwięk, starcie zostanie rozpoczęte zaś Karl Anderson w całości będzie należał do The Undertaker'a. Unosząc swe ręce w górę uformował szczelną gardę rozluźniając przy tym swe górne kończyny. Rozruszał jeszcze swój korpus po czym wybił gong!
Starcie zostało rozpoczęte!
Walcząc z tym przeciwnikiem już wcześniej wiedział czego może się spodziewać, a także w jakie czułe punkty może nacierać, tak też postąpił! Od samego początku rozpoczynając od stanowczej szarży połączonej z silnymi, trafnymi uderzeniami zapędził przeciwnika w narożnik tam kończąc zapoczątkowane dzieło - Fists of Fury! Mark nie oszczędzając chociażby w najmniejszym stopniu swego konkurenta w drodze po drugi tytuł pochwycił za nadgarstek adwersarza przy pomocy mocnego szarpnięcia kolejno posyłając go w przeciwległy twardy róg. Gdy tylko Karl odbił się od niego niczym piłka Callaway postanowił udać się w jego kierunku. W idealnym do tego momencie wyniósł swą nogę godząc antagonistę podeszwą swego buta w facjatę sprowadzając Andersona do parteru - Running Big Boot! Po zaaplikowaniu tejże akcji przykucnął na jedno kolano unosząc lekko w górę głowę nieszczęśnika za potylicę, wtem drugą swą wolną ręką zaczął wymierzać sprawiedliwość w postaci dobrze wycelowanych uderzeń na oblicze (czyt. twarz) .. Raz po raz twarde rękawice mistrza Interkontynentalnego spadały na "gładką cerę" zapaśnika, który wydawał się być bez radny na karty jakie wykładał The Undertaker. Unosząc Chad Allegra do pionu dźgnął go czubkiem buta w podbrzusze od razu pędząc na naprężone sznury od których zwinnie się odbił. Niezwłocznie udał się w tym samym kierunku w biegu łapiąc głowę byłego mistrza, po czym sprowadził go do parteru poprzez Running DDT! Kolejna akcja pomyślnie wykonana! Dysydent po otrzymaniu tak szybkiej, a także tak bolesnej dawki bólu przetoczył się pod linami spoczywając na krawędzi ringu, wtedy to The Phenom opuszczając kwadratowy pierścień przemieścił się poza obszar ringu. Wysuwając głowę przeciwnika wyprowadził na nią kilka mocnych łokci zwiększając swą pewność na pomyślność akcji, która miała za chwilę nadejść. Wskakując na apron odsunął się aż do samego narożnika, wtem biorąc rozbieg w kierunku ofiary wyskoczył w górę układając się do siadu prostego. W takowy sposób zatem upadł na wysunięty czerep delikwenta, który walczył z bólem jaki przeszywał jego kark - Guilottine Leg Drop!Niemiłosiernie bolesna akcja sprawiła, że rywal prawdopodobnie miał dość, a jego osoba nie chciała po raz kolejny stawać w ringu z kimś takim jak The Undertaker! Jest On nieobliczalny, ma bardzo duży zasób doświadczenia, a stan "ślepej furii" jest jego wizytówką zbliżającego się końca. Łapiąc za obolały kark przeciwnika dźwignął go w górę. Gdy ten stanął obiema stopami twardo na macie William wyprowadził siarczysty liść prosto w policzek zapaśnika z North Caroline, ocudziwszy go po raz kolejny w tym starciu popędził na nierozerwalne sznury od których zwinnie się odbijając wyskoczył półtora metra przed swym celem sprowadzając go do parteru za sprawą Flying Lariat'u! Po wykonaniu tejże akcji przystąpił do próby przypięcia..
1..
2...
Jednakże rywal wyniósł swój bark w górę ratując się od szybkiej porażki, wówczas wtedy nastąpiło coś czego żaden z obecnych w federacji zapaśnik nie chciałby ujrzeć ponownie, lub spotkać się z tym po raz pierwszy - puste, a zarazem pełne grozy spojrzenie Umarlaka. Skierowało się ono w leżącą tuż u jego stóp personę, wtem zacisnąwszy na jego gardzieli żelazny uścisk wyniósł go pierw do pionu, zaś następnie w górę finalnie wbijając z impetem w podłoże - CHOKESLAM! Sam mistrz miał już upadać, aby zakończyć ten pojedynek, jednakże coś jakby go zblokowało, coś nie dawało mu w pełni spokoju jak miewał go zawsze, coś dręczyło go od wewnątrz jakby mówiąc mu w podświadomości "Jeszcze raz, On chcę tego jeszcze raz! Nie zasługuje na tak mały wymiar kary, musi cierpieć!". Wtedy to pochwyciwszy go po raz drugi mogliśmy być świadkami zdarzenia dosłownie z przed chwili, gdy cisnął ów personą o matę - tak też było i tym razem! CHOKESLAM again! Po zaaplikowaniu drugiej z kolei sygnatury pochylił się w dół, aby położyć się na ciele wykończonego, jednakże po raz drugi coś mu przerwało - "Jeszcze!" Ostatecznie zapiął Hell's Gate po którym przeciwnik kapitulował odklepując! Gdy sędzia nakazał zabić w gong dźwignia zapięta przez The Undertaker'a została zwolniona ..Justin Roberts: The winner #Quarterfinal of No. 1 Contender Tournament for WES World Championship and our INTERCONTINENAL CHAMPION THEEEEEEEEEEEEE UNDEEEEEEEERTAAAAKEEEEEEEER!!!
Offline
The Undertaker odnosi kolejne znaczące zwycięstwo w WES. Jego kariera rozrasta się coraz bardziej i chyba nie ma zamiaru zwalniać. Teraz pora na kolejną walkę turnieju, w której prezes WES, Spazmbite, zmierzy się z tajemniczym zawodnikiem, którego specjalnie wybrał dla niego Collins.
5#Match
Normal Match
#Quarterfinal of No. 1 Contender Tournament for WES World Championship
Spazmbite vs. ??? (Chris Jericho)
(Czas na posty - 10 minut)
Offline
(wejście Chrisa Jericho)
Nagle cichnie muzyka, a światła gasną. Ludzie na trybunach dobrze wiedzą kto zaraz wejdzie, lecz i tak z wielką niecierpliwością czekają na tą osobą. Po chwili na arenie wybuchają światła, a na arenie rozbrzmiewa theme song The WESthority!
Przez pewien czas na titantronie wyświetlany jest titantron drużyny zarządu WES. Po chwili się kończy, muzyka również cichnie, a zamiast niej rozbrzmiewa theme song samego "The Hardcore Fantastic" Spazmbite'a.
AAAAaaaaaaaaaaa....!!!
Publiczność niemal od razu wyskoczyła do góry! Niesamowicie głośna reakcja WES Universe zagłuszyła nawet theme song wychodzącej na stage osoby, której nie trzeba przedstawiać! To były Generalny Manager Ultrazine, Fioletowy Wojownik, Fanatyk, nigdy niepokonany, Hardcorowo Fantastyczny, Prezes WES - Spazmbite! Ikona federacji wychodzi przed tłumy i przy ich owacji kieruje się skocznym krokiem w stronę ringu! Wraz z rozpoczynającym się refrenem, Spazm wchodzi na narożnik i czeka na ten wyjątkowy moment...
To Teleprompter!!!
Mistrz akcji The Bite wznosi ręce do góry, towarzyszy mu przy tym widowiskowy pokaz pirotechniczny! Po chwili wskakuje do ringu i idzie do przeciwległego narożnika, gdzie ponownie wskakuje na drugą line i tam też wznosi ręce do góry! Dziś ten niesamowity zawodnik będzie musiał stanąć naprzeciw Chrisa Jericho. Miejmy nadzieje, że ekipa tego drugiego nie pojawi się i nie zainterweniują, lecz niczego nie możemy być pewni.
Spazmbite i Y2J stoją naprzeciwko siebie. Widać jak silne jest napięcie między tymi dwoma zawodnikami, wystarczy tylko iskra by oboje wybuchli. Tą iskrą był rozchodzący się dźwięk rozpoczynający walkę..
GONG
Spazmbite stoi na przeciwko Generalnego Managera BreakOut. Wraz z Y2J'em wywieniają spojrzenia, powoli zbliżając sie do siebie w pozycji gotowej do walki. W końcu znajduja się tak blisko siebie, że dochodzi do pierwszego starcia. Spazm i Jericho wchodzą w klincz i rozpoczynając siłowanie. Jakimś cudem starcie siłowe wygrywa Prezes WES! Przechwytuje on swojego przeciwnika w Headlock, rozpoczyna podduszanie GM'a żółtej tygodniówki, lecz po krótkiej chwili puszcza głowę rywala i zaskakuje go od tyłu poprzez wykonanie School Boya! Sędzia szybko reaguje i liczy!
1..
Kickout!
Chris Jericho niemal od razu wstał, również Spazmbite był już na nogach! The Violencer natychmiast wykonuje Dropkick posyłając swojego przeciwka na liny, co spowodowało lekkie oszołomienie u Y2J'a. Spazm wstał i jeszcze dokończył całą sekwencje wyrzucając Jericho nad trzecią liną poprzed Clothesline! Chairman odpoczywa na kolanach wciąż obserwując dawnego Unified WES Championa. Gdy ten wstaje, The Hardcore Fantastic odbija się od przeciwległych lin, biegnie i skacze nad liną wykonując Somersault Plancha! Cóż za akcja! Spazmbite przypina!
1..
2...
Kickout!
Spazmbite wściekły zaczyna kłócić się sędzią! Jednakże ta sprzeczka nie będzie miała wpływu na wynik, dlatego odpuszcza dyskusje i wraca do tego, co dzieje się w ringu. Jericho nadal leży na środku ringu. Chairman of WES spogląda na Y2J'a, a następnie na liny. Ponownie patrzy na przeciwnika i już chyba wie, co wykona. Odbija się od liny, biegnie przeskakując nad nieprzytomnym przeciwnikiem, podownie się odbija, skacze i trafia idealne Shooting Star Splash!
Purple Warrior wstaje i nie odpuszcza, zaczyna stompować i kickować Chrisa Jericho! Czy w ten sposób zamierza on zakończyć tą walkę, bezsensownie atakując przeciwnika? Chyba nie! Spazmbite podnosi go jak worek ziemniaków, który jednak po chwili jeszcze reaguje na to co się dzieje! Wyprowadza punch w stronę Prezesa WES, ale nie trafia, ten przechwytuje jego ręce, obraca go, wynosi go ponad plecy i kończąc całą akcje lądując na głowie rywala przy pomocy Decapitation! Spazmbite wchodzi na narożnik i zaczyna celować w rywala. Mistrz akcji The Bite wyskakuje, w ostatniej chwili odsuwa się sędzia, gdyż zbliżający się do ziemi Fioletowy Wojownik spada z impetem wykonując swoją akcje kończącą Magic Missile! Natychmiastowe przypięcie, a sędzia liczy!
1..
2...
3...!
Sędzia daje znak do bicia w gong! Spazmbite wstaje, a arbiter wznosi rękę zwycięskiego zawodnika! Proszę państwa, Prezes WES trafia do pół finałów turnieju o pas WES World Championship! Wraz z tym ogłoszeniem ludzie na arenie niemal wybuchają wielkim cheerem, oraz rozbrzmiewa theme song Spazma, który wychodzi pod linami i kieruje się w stronę backstage'u wciąż patrząc na ringi i na leżącego tam Generalnego Managera BreakOut.
Offline
(wejście Chrisa Jericho)
Nagle cichnie muzyka, a światła gasną. Ludzie na trybunach dobrze wiedzą kto zaraz wejdzie, lecz i tak z wielką niecierpliwością czekają na tą osobą. Po chwili na arenie wybuchają światła, a na arenie rozbrzmiewa theme song The WESthority!
Przez pewien czas na titantronie wyświetlany jest titantron drużyny zarządu WES. Po chwili się kończy, muzyka również cichnie, a zamiast niej rozbrzmiewa theme song samego "The Hardcore Fantastic" Spazmbite'a.
AAAAaaaaaaaaaaa....!!!
Publiczność niemal od razu wyskoczyła do góry! Niesamowicie głośna reakcja WES Universe zagłuszyła nawet theme song wychodzącej na stage osoby, której nie trzeba przedstawiać! To były Generalny Manager Ultrazine, Fioletowy Wojownik, Fanatyk, nigdy niepokonany, Hardcorowo Fantastyczny, Prezes WES - Spazmbite! Ikona federacji wychodzi przed tłumy i przy ich owacji kieruje się skocznym krokiem w stronę ringu! Wraz z rozpoczynającym się refrenem, Spazm wchodzi na narożnik i czeka na ten wyjątkowy moment...
To Teleprompter!!!
Mistrz akcji The Bite wznosi ręce do góry, towarzyszy mu przy tym widowiskowy pokaz pirotechniczny! Po chwili wskakuje do ringu i idzie do przeciwległego narożnika, gdzie ponownie wskakuje na drugą line i tam też wznosi ręce do góry! Dziś ten niesamowity zawodnik będzie musiał stanąć naprzeciw Chrisa Jericho. Miejmy nadzieje, że ekipa tego drugiego nie pojawi się i nie zainterweniują, lecz niczego nie możemy być pewni.
Spazmbite i Y2J stoją naprzeciwko siebie. Widać jak silne jest napięcie między tymi dwoma zawodnikami, wystarczy tylko iskra by oboje wybuchli. Tą iskrą był rozchodzący się dźwięk rozpoczynający walkę..
GONG
Spazmbite stoi na przeciwko Generalnego Managera BreakOut. Wraz z Y2J'em wywieniają spojrzenia, powoli zbliżając sie do siebie w pozycji gotowej do walki. W końcu znajduja się tak blisko siebie, że dochodzi do pierwszego starcia. Spazm i Jericho wchodzą w klincz i rozpoczynając siłowanie. Jakimś cudem starcie siłowe wygrywa Prezes WES! Przechwytuje on swojego przeciwnika w Headlock, rozpoczyna podduszanie GM'a żółtej tygodniówki, lecz po krótkiej chwili puszcza głowę rywala i zaskakuje go od tyłu poprzez wykonanie School Boya! Sędzia szybko reaguje i liczy!
1..
Kickout!
Chris Jericho niemal od razu wstał, również Spazmbite był już na nogach! The Violencer natychmiast wykonuje Dropkick posyłając swojego przeciwka na liny, co spowodowało lekkie oszołomienie u Y2J'a. Spazm wstał i jeszcze dokończył całą sekwencje wyrzucając Jericho nad trzecią liną poprzed Clothesline! Chairman odpoczywa na kolanach wciąż obserwując dawnego Unified WES Championa. Gdy ten wstaje, The Hardcore Fantastic odbija się od przeciwległych lin, biegnie i skacze nad liną wykonując Somersault Plancha! Cóż za akcja! Spazmbite przypina!
1..
2...
Kickout!
Spazmbite wściekły zaczyna kłócić się sędzią! Jednakże ta sprzeczka nie będzie miała wpływu na wynik, dlatego odpuszcza dyskusje i wraca do tego, co dzieje się w ringu. Jericho nadal leży na środku ringu. Chairman of WES spogląda na Y2J'a, a następnie na liny. Ponownie patrzy na przeciwnika i już chyba wie, co wykona. Odbija się od liny, biegnie przeskakując nad nieprzytomnym przeciwnikiem, podownie się odbija, skacze i trafia idealne Shooting Star Splash!
Purple Warrior wstaje i nie odpuszcza, zaczyna stompować i kickować Chrisa Jericho! Czy w ten sposób zamierza on zakończyć tą walkę, bezsensownie atakując przeciwnika? Chyba nie! Spazmbite podnosi go jak worek ziemniaków, który jednak po chwili jeszcze reaguje na to co się dzieje! Wyprowadza punch w stronę Prezesa WES, ale nie trafia, ten przechwytuje jego ręce, obraca go, wynosi go ponad plecy i kończąc całą akcje lądując na głowie rywala przy pomocy Decapitation! Spazmbite wchodzi na narożnik i zaczyna celować w rywala. Mistrz akcji The Bite wyskakuje, w ostatniej chwili odsuwa się sędzia, gdyż zbliżający się do ziemi Fioletowy Wojownik spada z impetem wykonując swoją akcje kończącą Magic Missile! Natychmiastowe przypięcie, a sędzia liczy!
1..
2...
3...!
Sędzia daje znak do bicia w gong! Spazmbite wstaje, a arbiter wznosi rękę zwycięskiego zawodnika! Proszę państwa, Prezes WES trafia do pół finałów turnieju o pas WES World Championship! Wraz z tym ogłoszeniem ludzie na arenie niemal wybuchają wielkim cheerem, oraz rozbrzmiewa theme song Spazma, który wychodzi pod linami i kieruje się w stronę backstage'u wciąż patrząc na ringi i na leżącego tam Generalnego Managera BreakOut.
Offline
Niespodziewanie Chris Jericho powrócił do federacji, aby wziąć udział w turnieju. Niestety mimo większego doświadczenia, w ringu lepszym okazał się być prezes WES, Spazmbite, który przeszedł do półfinałów turnieju o miano pretendenta do pasa WES World Championship! Teraz natomiast posiadacz owego mistrzostwa wygłosi kilka słów.
Segment
W ringu
Collins
(Czas na post - 10 minut)
Offline