Miejsce gali:
Portland, OR
Data i godzina:
12.09.2016 20:00
1#Match
3-Way Match
AJ Styles vs. Jay Carter vs. Kane
2#Match
Normal Match
The Miz vs. Big Show
3#Match
Steel Cage Match
PJ Blake vs. Kevin Owens
Segment
W ringu
Grzelo
4#Match
No Holds Barred Match
#No. 1 Contender for Intercontinental Championship WES Monday Night Warfare #17
Grzelo vs. The Rock
Segment
W ringu
???
Offline
Witamy wszystkich serdecznie na kolejnym odcinku poniedziałkowego Warfare! Jesteśmy niemal świeżo po Hot Saturday, gali, która zmieniła wiele w WES, gdyż poznaliśmy nowego rEvolution Championa i Intercontinental Championa! Co do tego drugiego tytułu, dziś poznamy pierwszą osobę, z którą nowy mistrz Eita Kobayashi, zmierzy się o swój pas! Czy to będzie Grzelo? Czy The Rock? Niedługo się tego dowiemy! Ale to nie wszystko, gdyż pojawi się dziś dodatkowo Kevin Owens, PJ Blake, The Miz i inne gwiazdy! Nie ma na co czekać! Zaczynamy 16 epizod Monday Night Warfare!
1#Match
3-Way Match
AJ Styles vs. Jay Carter vs. Kane
(czas na posty - 10 minut)
Offline
Żaden z zawodników nie pojawia sie w ringu! Czas na kolejną walkę, The Miza i Big Showa!
2#Match
Normal Match
The Miz vs. Big Show
(czas na posty - 10 minut)
Offline
Na trybunach zapadł wielki mrok, nikt niczego nie widział, ani nie słyszał, lecz nagle na wielkim titantronie zauważyli
zielony obraz, oraz żenski głos wypowiadający słowa "Quiet on the set. Can we please have quiet on the set". Po czym zielony obraz zmienił
się na krajobraz Hollywood, wraz z błyskami aparatów...
...Oraz jego przeciwnik, pochodzący z Cleveland, Ohio ważący 100 kg, The Miz!
Miz dostał duże wsparcie od fanów. Big Show trochę mniej, lecz też dostał.
Obaj zawodnicy byli już gotowi do starcia.
GONG
A-Lister musiał ostrożnie zagrać, przypominając sobie walkę z Blakiem w sobotę, był bardzo pewny, że pokona dzisiaj Big Showa. Powoli podchodzili do siebie. Miz zaatakował! Dokłada kilka punchów, lecz giganta to praktycznie nie rusza, łapię miza za rękę i wykonuję Irish Whip, a w cornerze Open-handed chop! Musiało to boleć, cios, od jednego z najsilniejszych wrestlerów w WES nie może być za przyjemny. Mr. Awesome był w tarapatach, nie mógł użyć żadnej broni, jak na Hot Saturday, lecz wie, że Go pokona. Lecz chwila, co sie dzieje? Miz zwija się z bólu, łapiąc się za rękę przy okazji. Sędzia się Go pyta, czy chcę kontynuować mecz, Mike wyraził zgodę, na jego kontynuowanie? Jak się to stało? Prawdopodobnie podczas meczu o pas rEvolution. Lecz teraz mecz trwa dalej. Big Show spostrzegł jego kontuzje, miał zamiar to wykorzystać. Lecz w jaki sposób? Tego się jeszcze przekonamy. Tymczasem Wielki Atleta posyła Miza w liny, wykonuje Powerbomb. To przerosło Mike'a poprosił o skończenie meczu. Bardzo dobrze, ponieważ uraz ręki mógłby stać się poważniejszy. Sędzia nakazuję uderzenia w dzwon, podchodzi do announcer'a, po czym mówi,
"Panie i Panowie, niestety z powstałej sytuacji, mecz musi zakończyć się remisem"
Po tyh słowach Mizanin wychodzi z ringu wraz z personelem medycznym WES wprost do szatni.
Offline
Na trybunach zapadł wielki mrok, nikt niczego nie widział, ani nie słyszał, lecz nagle na wielkim titantronie zauważyli
zielony obraz, oraz żenski głos wypowiadający słowa "Quiet on the set. Can we please have quiet on the set". Po czym zielony obraz zmienił
się na krajobraz Hollywood, wraz z błyskami aparatów...
...Oraz jego przeciwnik, pochodzący z Cleveland, Ohio ważący 100 kg, The Miz!
Miz dostał duże wsparcie od fanów. Big Show trochę mniej, lecz też dostał.
Obaj zawodnicy byli już gotowi do starcia.
GONG
A-Lister musiał ostrożnie zagrać, przypominając sobie walkę z Blakiem w sobotę, był bardzo pewny, że pokona dzisiaj Big Showa. Powoli podchodzili do siebie. Miz zaatakował! Dokłada kilka punchów, lecz giganta to praktycznie nie rusza, łapię miza za rękę i wykonuję Irish Whip, a w cornerze Open-handed chop! Musiało to boleć, cios, od jednego z najsilniejszych wrestlerów w WES nie może być za przyjemny. Mr. Awesome był w tarapatach, nie mógł użyć żadnej broni, jak na Hot Saturday, lecz wie, że Go pokona. Lecz chwila, co sie dzieje? Miz zwija się z bólu, łapiąc się za rękę przy okazji. Sędzia się Go pyta, czy chcę kontynuować mecz, Mike wyraził zgodę, na jego kontynuowanie? Jak się to stało? Prawdopodobnie podczas meczu o pas rEvolution. Lecz teraz mecz trwa dalej. Big Show spostrzegł jego kontuzje, miał zamiar to wykorzystać. Lecz w jaki sposób? Tego się jeszcze przekonamy. Tymczasem Wielki Atleta posyła Miza w liny, wykonuje Powerbomb. To przerosło Mike'a poprosił o skończenie meczu. Bardzo dobrze, ponieważ uraz ręki mógłby stać się poważniejszy. Sędzia nakazuję uderzenia w dzwon, podchodzi do announcer'a, po czym mówi,
"Panie i Panowie, niestety z powstałej sytuacji, mecz musi zakończyć się remisem"
Po tyh słowach Mizanin wychodzi z ringu wraz z personelem medycznym WES wprost do szatni.
Offline
Walka kończy się remisem, przez prawdopodobną kontuzję byłego pretendenta do tytułu rEvolution! Nie wiemy co dokładnie dolega Mizowi, jednakże jeżeli jego ręka bolała go do tego stopnia, że walka musiała zostać zatrzymana, to wiemy, że jest coś na rzeczy! Tym czasem przed nami kolejna walka - Kevin Owens i PJ Blake w Steel Cage Matchu!
3#Match
Steel Cage Match
PJ Blake vs. Kevin Owens
(czas na posty - 10 minut)
Offline
<trwa wejście Kevina Owensa...>
... schodzi już on na rampę i powoli kroczy w stronę klatki, gdy rozbrzmiewa theme song jego rywala!
SUPLEX CITY BITCH!
Ring Announcer: A w drodze do ringu , najlepszy Atleta z Polski, ważący 140 kg i mierzący 195 cm , PJ "Bystry, Lakoniczny, Ambitny, Konsekwentny, Elokwentny" BLAKE !
Jednakże Blake nie pojawia się na rampie – oczekujący go Owens piekli się z powodu zniewagi jakiej dokonał Polak, nie może się doczekać aż „położy na nim swoje łapy”. Aczkolwiek mijają kolejne sekundy, a zawodnika z nad Wisły dalej nie widać. Po chwili jednak uniosła się wrzawa na całej arenie, gdy PJ wyłonił się z trybun z krzesełkiem i zaatakował w plecy Kevina! Kilka Chairshotów powala Kanadyjczyka i sygnalizuje jaki będzie reign Torunianina. Moment później K.O. ląduje na ścianie klatki, by po chwili zostać wrzuconym do ringu. Klatka się opuszcza , a sędzia sprawdza czy zawodnik z Ameryki Północnej może rozpocząć pojedynek. Po chwili słyszymy decyzję – walka się rozpoczyna!
<GONG>
Podnoszący się w narożniku Owens nadziewa się na Stinger Body Press, który powoduje u niego jeszcze większe zawroty głowy niż atak przed walką. Jednak głowa Kevina nie miała odpocząć nawet chwili, ponieważ została zasypana dodatkowo „gradobiciem” Elbowów i punchy. Zapytany dziś po południu Blake, o to czy czuje się osaczony przez swoich dwóch pretendentów odpowiedział: „Dziś pozbędę się jednego z nich i w czwartek będzie już lekko... I jeżeli nie masz się już o co pytać to zjeżdżaj”. Motywacja wydaje się prosta, jednak między zwycięstwem a nim stoi teraz stalowa klatka. Brak jakichkolwiek zasad powoduje, że PJ czuje się jak ryba w wodzie, ponieważ nie jest ograniczony i może robić co mu się rzewnie podoba. Śmieszne, że o tym wspomniałem, bo już teraz zawodnik z Quebecu może się przekonać na własnej skórze co znaczy „no rules”... Polak wykorzystuje cały ciężar ciała i dociska oponenta do drugiej liny powodując prymitywne duszenie. Kilkanaście długich sekund dla Kanadyjczyka zostają zamienione na inny wymiar cierpienia. Po raz kolejny bowiem Polak chwyta przeciwnika jak worek na śmieci i z przesadną aż brutalnością „zaznajamia” go z jedną z bocznych ścian klatki – Sandbag Toss w klatkę! Ten jednak kto myślał, że to koniec „uprzejmości” Atlety z nad Wisły grubo się przeliczył, mamy szybkie wyniesienie i podręcznikowy wręcz Scoop Slam. Dominacja w pierwszej fazie pojedynku należy do młodszego wrestlera...
... wszystko ma jednak swój początek i koniec... Owens popełnił błąd licząc, że tak szybko uda mu się wydostać z klatki. Blake pochwycił jego jedną nogę i usadził go na „krześle śmierci” – Electric Chair Drop zaaplikowany niczym lek na przeziębienie. Po tym medykamencie jednak bardziej będą boleć plecy. Mimo chwilowej niedyspozycji PJ po raz kolejny powoli uzyskuje kontrolę nad rywalem a prezentuje to poprzez kilka stompów prosto w prawą nogę Kevina. Na domiar złego gdy zauważa, że ta metoda jest faktycznie skuteczna to przeciąga on rywala w stronę brzegów klatku i przegina zablokowaną w linie nogę Kanadyjczyka, powodując że krzyczy on z bólu. Po dłuższej chwili Polak zwietrzył kolejną szansę na osłabienie przeciwnika, wyciągając jego nogi w stronę ringu i serwując mu Slingshot prosto w dolną linę. Duszący się K.O. wydostał się z pułapki tylko po to by dosłownie wpełznąć w następną. Popis siły Atlety z nad Wisły jest naprawdę imponujący! Deadlift Gutwrench Suplex i po raz kolejny zawodnik z Ameryki Północnej musi zbierać się z ziemi. „Szczyt świata jest za mały dla nas dwóch...” rzucił ze złośliwością Europejczyk i z pełnym impetem wykonał Gut Kick, który usadawia oponenta we właściwej pozycji do Vertical Suplexa, który już za moment kładzie na matę Prize Fightera. Jednakże doświadczenie ringowe przeciwnika pozwala mu na wyprowadzenie desperackiego kroku, gdyż będąc w narożniku naciąga on PJ’a prosto w drugą śrubę i daje sobie w ten sposób czas na odpoczynek...
... drzwi do klatki się otwierają i wydaje się, że Owens już wyjdzie! W ostatniej chwili dopada do niego Blake, który próbuje wciągnąć go do środka. Seria kopnięć powoduje jednak, że wypuszcza on go z rąk! Czyżby Kanadyjczyk miał wygrać? OH MY GOD! Polak w ostatnim momencie zaciąga drzwi do klatki i uderza nimi przeciwnika! <Holy Shit! Holy Shit!> Czaszka Kevina zdaje się już rozłupana w drobny mak i PJ próbuje swojego szczęścia w Pinfall’u 1... 2… 2,5... KICKOUT!. Jak on to zrobił? Wygląda jednak na to, że niedługo będzie żałować swojej decyzji, bo Torunianin jest wyraźnie rozsierdzony. K.O. próbuje teraz ukryć się w narożniku, ale jeszcze mocniej wystawił się teraz na serię paskudnych stompów skierowanych na jego klatkę piersiową. By jednak dokończyć dzieło zniszczenia, po zrobieniu rozpędu wykatapultował się w powietrze aby sparodiować firmową akcję rywala – Cannonball Senton connecting. Europejczyk po raz kolejny udowadnia, że nie ma szacunku dla swych rywali i nikt nie ma u niego specjalnych względów. Wygląda też na to, że to jeszcze nie koniec atrakcji dla Kanadyjczyka w tym starciu. Blake przygotowuje się już do bolesnej akcji – Release German Suplex już teraz na pewno spowoduje duże obrażenia u rywala. By dodać jednak animuszu Polak zasygnalizował swoją najpotężniejszą akcję w arsenale. Bezwładny Owens już zmierza w dół z pomocą Tombstone Piledrivera! To już na pewno koniec! Jednakże PJ nie zniża się do Pinu tylko prosi sędziego o otworzenie klatki i w nonszalancki sposób opuszcza „więzienie” jako zwycięzca...
Ring Announcer: Zwycięzcą tego pojedynku zostaje mistrz rEvolution PJ BLAKE! Wychodząc jeszcze poza arenę udało się usłyszeć, że powiedział on do kamery „Jeden z głowy i jeden do odhaczenia”
PJ BLAKE
Stats:
18/3/6
Accomplishments:
1x no. 1 contener for rEvolution Championship
1x rEvolution Champion (10.09.16 - 30.11.16(RETIRED BELT))
1x no.1 contender for WES World Championship
1x WES World Champion (18.12.16 - current)
10 Wins in Career
Last Bout:
Win via "I Quit" - PJ Blake def. Bobby Fish (new WES World Champion)
Offline
<trwa wejście Kevina Owensa...>
... schodzi już on na rampę i powoli kroczy w stronę klatki, gdy rozbrzmiewa theme song jego rywala!
SUPLEX CITY BITCH!
Ring Announcer: A w drodze do ringu , najlepszy Atleta z Polski, ważący 140 kg i mierzący 195 cm , PJ "Bystry, Lakoniczny, Ambitny, Konsekwentny, Elokwentny" BLAKE !
Jednakże Blake nie pojawia się na rampie – oczekujący go Owens piekli się z powodu zniewagi jakiej dokonał Polak, nie może się doczekać aż „położy na nim swoje łapy”. Aczkolwiek mijają kolejne sekundy, a zawodnika z nad Wisły dalej nie widać. Po chwili jednak uniosła się wrzawa na całej arenie, gdy PJ wyłonił się z trybun z krzesełkiem i zaatakował w plecy Kevina! Kilka Chairshotów powala Kanadyjczyka i sygnalizuje jaki będzie reign Torunianina. Moment później K.O. ląduje na ścianie klatki, by po chwili zostać wrzuconym do ringu. Klatka się opuszcza , a sędzia sprawdza czy zawodnik z Ameryki Północnej może rozpocząć pojedynek. Po chwili słyszymy decyzję – walka się rozpoczyna!
<GONG>
Podnoszący się w narożniku Owens nadziewa się na Stinger Body Press, który powoduje u niego jeszcze większe zawroty głowy niż atak przed walką. Jednak głowa Kevina nie miała odpocząć nawet chwili, ponieważ została zasypana dodatkowo „gradobiciem” Elbowów i punchy. Zapytany dziś po południu Blake, o to czy czuje się osaczony przez swoich dwóch pretendentów odpowiedział: „Dziś pozbędę się jednego z nich i w czwartek będzie już lekko... I jeżeli nie masz się już o co pytać to zjeżdżaj”. Motywacja wydaje się prosta, jednak między zwycięstwem a nim stoi teraz stalowa klatka. Brak jakichkolwiek zasad powoduje, że PJ czuje się jak ryba w wodzie, ponieważ nie jest ograniczony i może robić co mu się rzewnie podoba. Śmieszne, że o tym wspomniałem, bo już teraz zawodnik z Quebecu może się przekonać na własnej skórze co znaczy „no rules”... Polak wykorzystuje cały ciężar ciała i dociska oponenta do drugiej liny powodując prymitywne duszenie. Kilkanaście długich sekund dla Kanadyjczyka zostają zamienione na inny wymiar cierpienia. Po raz kolejny bowiem Polak chwyta przeciwnika jak worek na śmieci i z przesadną aż brutalnością „zaznajamia” go z jedną z bocznych ścian klatki – Sandbag Toss w klatkę! Ten jednak kto myślał, że to koniec „uprzejmości” Atlety z nad Wisły grubo się przeliczył, mamy szybkie wyniesienie i podręcznikowy wręcz Scoop Slam. Dominacja w pierwszej fazie pojedynku należy do młodszego wrestlera...
... wszystko ma jednak swój początek i koniec... Owens popełnił błąd licząc, że tak szybko uda mu się wydostać z klatki. Blake pochwycił jego jedną nogę i usadził go na „krześle śmierci” – Electric Chair Drop zaaplikowany niczym lek na przeziębienie. Po tym medykamencie jednak bardziej będą boleć plecy. Mimo chwilowej niedyspozycji PJ po raz kolejny powoli uzyskuje kontrolę nad rywalem a prezentuje to poprzez kilka stompów prosto w prawą nogę Kevina. Na domiar złego gdy zauważa, że ta metoda jest faktycznie skuteczna to przeciąga on rywala w stronę brzegów klatku i przegina zablokowaną w linie nogę Kanadyjczyka, powodując że krzyczy on z bólu. Po dłuższej chwili Polak zwietrzył kolejną szansę na osłabienie przeciwnika, wyciągając jego nogi w stronę ringu i serwując mu Slingshot prosto w dolną linę. Duszący się K.O. wydostał się z pułapki tylko po to by dosłownie wpełznąć w następną. Popis siły Atlety z nad Wisły jest naprawdę imponujący! Deadlift Gutwrench Suplex i po raz kolejny zawodnik z Ameryki Północnej musi zbierać się z ziemi. „Szczyt świata jest za mały dla nas dwóch...” rzucił ze złośliwością Europejczyk i z pełnym impetem wykonał Gut Kick, który usadawia oponenta we właściwej pozycji do Vertical Suplexa, który już za moment kładzie na matę Prize Fightera. Jednakże doświadczenie ringowe przeciwnika pozwala mu na wyprowadzenie desperackiego kroku, gdyż będąc w narożniku naciąga on PJ’a prosto w drugą śrubę i daje sobie w ten sposób czas na odpoczynek...
... drzwi do klatki się otwierają i wydaje się, że Owens już wyjdzie! W ostatniej chwili dopada do niego Blake, który próbuje wciągnąć go do środka. Seria kopnięć powoduje jednak, że wypuszcza on go z rąk! Czyżby Kanadyjczyk miał wygrać? OH MY GOD! Polak w ostatnim momencie zaciąga drzwi do klatki i uderza nimi przeciwnika! <Holy Shit! Holy Shit!> Czaszka Kevina zdaje się już rozłupana w drobny mak i PJ próbuje swojego szczęścia w Pinfall’u 1... 2… 2,5... KICKOUT!. Jak on to zrobił? Wygląda jednak na to, że niedługo będzie żałować swojej decyzji, bo Torunianin jest wyraźnie rozsierdzony. K.O. próbuje teraz ukryć się w narożniku, ale jeszcze mocniej wystawił się teraz na serię paskudnych stompów skierowanych na jego klatkę piersiową. By jednak dokończyć dzieło zniszczenia, po zrobieniu rozpędu wykatapultował się w powietrze aby sparodiować firmową akcję rywala – Cannonball Senton connecting. Europejczyk po raz kolejny udowadnia, że nie ma szacunku dla swych rywali i nikt nie ma u niego specjalnych względów. Wygląda też na to, że to jeszcze nie koniec atrakcji dla Kanadyjczyka w tym starciu. Blake przygotowuje się już do bolesnej akcji – Release German Suplex już teraz na pewno spowoduje duże obrażenia u rywala. By dodać jednak animuszu Polak zasygnalizował swoją najpotężniejszą akcję w arsenale. Bezwładny Owens już zmierza w dół z pomocą Tombstone Piledrivera! To już na pewno koniec! Jednakże PJ nie zniża się do Pinu tylko prosi sędziego o otworzenie klatki i w nonszalancki sposób opuszcza „więzienie” jako zwycięzca...
Ring Announcer: Zwycięzcą tego pojedynku zostaje mistrz rEvolution PJ BLAKE! Wychodząc jeszcze poza arenę udało się usłyszeć, że powiedział on do kamery „Jeden z głowy i jeden do odhaczenia”
Offline