Na arenie gaśnie światło, znikąd pojawia się wielki napis " AWESOME! " i już po chwili wybrzmiewa..

I came to play...

Światła na arenie zapalają się na czerwono i przez napis przedziera się do ringu, pochodzący z Cleveland w
Ohio, ważący 105 kilogramów i mierzący 185 centymetrów, pan niesamowity - The Miz!

Mike wchodzi do kwadratowego pierścienia po schodkach, po czym przystaje na narożniku i prezentuje swój
uśmiech oraz chwyta za mikrofon...

Cisza...Dziś... dziś jestem w domu. Jestem w Cleveland, w miejscu gdzie bieg rozpoczęła moja historia i zaprowadziła mnie ona tutaj do WES. W WES również czuje się jak w domu, ale gdy odwiedzam to miasto i tą arenę to pozostaje mi tylko wam podziękować i się ukłonić. Ale dziś nie pojawiłem się tu aby opowiadać wam jak zaczynałem, jak żyje i jak bardzo jestem wam wdzięczny. Dzisiejszego wieczoru pojawiłem się tu aby opowiedzieć wam moją przyszłość, pragnę wam przekazać co w najbliższym czasie się wydarzy i jaki wpływ na historie WES będzie to miało. Po pierwsze - pojawiając się w WES obrałem jasne cele, a są nimi tytuły mistrzowskie jakie posiada Suicide. Za wszelką cenę postaram się je zdobyć i nie interesuje mnie kto stanie na mojej drodze. Ostatnimi razy na Warfare pokonałem obecnego American Hardcore Championa - Prince Devitt'a. Nieźle, co? To był sygnał dla Suicide aby się pilnował i miał oczy wokół głowy, bo uderzę z tej strony, z której najmniej się tego spodziewa. Wyszedłem na drogę wojenną z samobójcą oraz jego przyjacielem - Erickiem. Obaj są siebie warci, obaj potrafią tylko szczekać swoimi mordkami i mówić jacy to oni nie są, czego oni nie potrafią i tak dalej. Ja gdy mówię to zawsze dane słowo w ruch obracam i zawsze go dokonuje. Nie ważne czy na mojej drodze stanie Orton, Lesnar czy Rowan - dotrę do Ciebie Suicide i pokonam Cię w boju, a następnie wrócę do Cleveland, do domu i wzniosę tytuły mistrzowskie w górę prezentując swoją wyższość nad tobą. Bój się, będę w każdym miejscu, w którym się znajdujesz, przy ringu podczas walk, będę zawsze krok przed tobą, ponieważ nazywam się Miz i jestem... Awesome!!

Mike odrzucił mikrofon na ring, po czym ściągnął z siebie płaszcz i rzuca poza ring, w tym samym czasie wybrzmiewa muzyka Brocka Lesnara i ten zjawił się na arenie..

The Miz oraz Brock Lesnar pojawili się w ringu, a arbiter w czarno-białym stroju dał sygnał i na hali wybrzmiał gong. Zawodnicy spokojnie mierzyli się wzrokiem krążąc po ringu, jednak Brock nie wytrzymał ciśnienia i rzucił się na Miza okładając go pięściami. Mike chcąc uniknąć zmiażdżenia przez Bestie uciekł poza ring gdzie gestykulując rękoma zaczął drwić z rywala. Po chwili Mizanin wrócił do ringu i ruszył w klincz z oponentem. Klincz wygrał silniejszy siłowo Brock i silnym pchnięciem rzucił rywala w narożnik, gdzie Miz sprytnie uniknął splasha odsuwając się na bok i wymierzył dropkick, którym wbił przeciwnika w corner. Mike wstał na nogi i doskoczył do rywala wspinając się na pierwszą linę i zasypał jego głowę mocnymi punchami. Arbiter odciągnął Mizanina od Lesnara i obaj znów pojawili się na środku ringu w klinczu, który tym razem o dziwo wygrał The Miz wykonując kilka mocnych ciosów brzuch rywala i trzymając go w head locku powalił na deski poprzez Snap DDT. Mike prędko wykorzystał chwile zamroczenia u Brocka i wspiął się na trzecią line narożnika, skąd dosłownie wbił bestie w ring wymierzając diving elbow drop. Niesamowity opornie podniósł oponenta do stójki, po czym chwycił za rękę i pchnął w stronę lin, a gdy Lesnar się od nich odbił powalił Miza na ziemie clotheslinem i dorzucił powerbomba. Bestia rozpoczęła pastwienie się nad przeciwnikiem wymierzając znaczną ilość stopów, a chwile później potężny suplex. Po ciosie Miz wyślizgnął się z ringu aby nabrać trochę powietrza i wyciągnął z płaszcza będącego nieopodal maskę Suicide! Mizanin założył maskę na głowę i drwił sobie z Lesnara oraz Suicide, a nie mogący tego wytrzymać Lesnar opuścił kwadratowy pierścień i ruszył w kierunku oponenta. Miz wspiął się na schodki, następnie na krawędź ringu, gdzie nabrał rozpędu i poczęstował Lesnara big bootem w locie! Sędzia odliczał obu zawodników, jednak Mizanin nic sobie z tego nie robił i po podniesieniu rywala do pionu rzucił nim w schody! Lesnar przeleciał przez schody dewastując je i padł na mate, a Mike ściągnął z głowy maskę i zaprezentował fanom swój uśmiech. Po chwili obaj zawodnicy wrócili do ringu, gdzie szybko przewagę uzyskał Brock i powalił oponenta niczym piórko shoulder blockiem, a następnie dobił german suplexem. 1...2.... Kickout! Mike odkopał, a Lesnar podniósł go do stójki, gdzie Miz zaskoczył oponenta Discus punchem i ucieczką w stronę lin, od których się odbił i zaatakował dropkickiem. Mizanin otarł pot z czoła i przygotował się do obrony przed biegnącą w jego stronę Bestią. Brock ruszył w kierunku Mike, lecz ten sprytnie uniknął clothesline przesuwając się pod jego ramieniem i tym samym łapiąc za jego rękę, a następnie głowę ustawiając się do pozycji, z której mógł zaatakować. Mizanin nie czekał długo i natychmiast wymierzył Inverted facelock backbreaker followed by a neckbreaker powalając Lesnara na deski - 2 count. Wściekły Miz opuścił ring i wdał się w dyskusje z fanami, w międzyczasie Brock stanął na nogi i również wyszedł z kwadratowego pierścienia zbliżając się do Mizanina. Mike zauważył w porę co szykuje jego oponent i wymierzył dropkick, po którym pchnął rywalem w róg barierek i zaaplikował Awesome Clothesline!!!! Pan Niesamowity wrócił do ringu gdzie drwił z Lesnara naśladując jego ruchy, a ledwie żywa Bestia z ledwością doczołgała się do ringu, gdzie czekał Mizanin. The Miz skrzyżował ręce w górze sygnalizując ostateczny cios i tylko czekał na moment, gdy Brock się podniesie. The Awesome One nie musiał długo czekać na rywala i w końcu dokonał dzieła zniszczenia aplikując Skull-Crushing Finale!!! 1....2.... KICKOUT!!! Brock odkopuje!!! Zdziwiony Miz wdał się w dyskusje z arbitrem, która jednak nic nie dała i kontynuował atakowanie oponenta, najpierw podniósł go do stójki, po czym nabrał rozpędu, poczęstował kolanem i trzymając od tyłu za szyje sprowadził do parteru wymierzając tym samym Reality Check. Raz... Dwa... Trzy... Bestia pokonana.

Na arenie ponownie wybrzmiała muzyka The Miza, sędzia główny wzniósł jego dłoń w górę, a on sam przystawił drugą rękę do głowy, wcześniej składając ją w kształt pistoletu. Mike pokazał jeszcze język i zaznaczył wiadomość dla Suicide kłaniając się.

I nastała chwila Brock Lesnar pojawił się bez zawahania wchodzi do ringu. The Miz oraz Brock Lesnar są już w ringu, a arbiter w czarno-białym stroju dał sygnał i na hali wybrzmiał gong. Zawodnicy spokojnie mierzyli się wzrokiem krążąc po ringu, jednak Brock nie wytrzymał ciśnienia i rzucił się na Miza okładając go pięściami. Mike chcąc uniknąć zmiażdżenia przez Bestie uciekł poza ring gdzie gestykulując rękoma zaczął drwić z rywala. Po chwili Mizanin wrócił do ringu i ruszył w klincz z oponentem. Klincz wygrał silniejszy siłowo Brock i silnym pchnięciem rzucił rywala w narożnik, gdzie Miz sprytnie uniknął splasha odsuwając się na bok i wymierzył dropkick, którym wbił przeciwnika w corner. Mike wstał na nogi i doskoczył do rywala wspinając się na pierwszą linę i zasypał jego głowę mocnymi punchami. Arbiter odciągnął Mizanina od Lesnara i obaj znów pojawili się na środku ringu w klinczu, który tym razem wygrał Brock! Bestia wykonuje Back Suplex i ponownie . Lesnar najwidoczniej dominuje w  tej chwili każe przeciwnikowi wstać i gdy ten wstaje wykonuje ponownie Belly to Belly . The Miz wstaje a Lesnar odbija się od liny i wykonuje potężny Clousline. The Miz w tym pojedynku zostaje ewidentnie zamiatany po ringu . Podnosi swojego rywala i ponownie wpycha go do narożnika i wykonuje kilka uderzeń kolanem. a następnie łapię ręke rywala zawiesza ją między line i wykonuje Kimure ale sędzia liczył po chwili Lesnar puścił i dodał uderzenie z kolana. The Miz ledwo co się trzyma na nogach a Bestia wykonuje Triple German Suplex . A następnie dochodzi do przypięcia 1..2..niema trzech. Lesnar najwidoczniej chce pokazać , że z nim nie ma żartów! The Beast chodzi wokół rywala, który zaczyna chodzić dookoła rywala. Miz powoli wstaje na nogi. Bestia rozpoczęła pastwienie się nad przeciwnikiem wymierzając znaczną ilość stopów, a chwile później potężny suplex. Po ciosie Miz wyślizgnął się z ringu aby nabrać trochę powietrza i wyciągnął z płaszcza będącego nieopodal maskę Suicide! Mizanin założył maskę na głowę i drwił sobie z Lesnara oraz Suicide, a nie mogący tego wytrzymać Lesnar opuścił kwadratowy pierścień i ruszył w kierunku oponenta. Miz wspiął się na schodki, następnie na krawędź ringu, gdzie nabrał rozpędu i poczęstował Lesnara big bootem w locie! Sędzia odliczał obu zawodników, jednak Mizanin nic sobie z tego nie robił i po podniesieniu rywala do pionu rzucił nim w schody! Lesnar przeleciał przez schody dewastując je i padł na mate, a Mike ściągnął z głowy maskę i zaprezentował fanom swój uśmiech. Po chwili obaj zawodnicy wrócili do ringu, gdzie szybko przewagę uzyskał Brock i powalił oponenta niczym piórko shoulder blockiem, a następnie dobił german suplexem. 1...2.... Kickout! Mike odkopał, a Lesnar podniósł go do stójki, gdzie Miz zaskoczył oponenta Discus punchem i ucieczką w stronę lin, od których się odbił i zaatakował dropkickiem. Mizanin otarł pot z czoła i przygotował się do obrony przed biegnącą w jego stronę Bestią. Brock ruszył w kierunku Mike, lecz ten sprytnie uniknął clothesline przesuwając się pod jego ramieniem i tym samym łapiąc za jego rękę, a następnie głowę ustawiając się do pozycji, z której mógł zaatakować. Mizanin nie czekał długo i natychmiast wymierzył Inverted facelock backbreaker followed by a neckbreaker powalając Lesnara na deski - 2 count. Wściekły Miz opuścił ring i wdał się w dyskusje z fanami, w międzyczasie Brock stanął na nogi i również wyszedł z kwadratowego pierścienia zbliżając się do Mizanina. Mike zauważył w porę co szykuje jego oponent i wymierzył dropkick, po którym pchnął rywalem w róg barierek i zaaplikował Awesome Clothesline!!!! The Miz dominuje! Brock Lesnar stara się zaatakować rywala by ponownie zacząć dominację, lecz nieskutecznie. The Awesome One nie musiał długo czekać na rywala i w końcu dokonał dzieła zniszczenia aplikując Skull-Crushing Finale!!! 1....2.... KICKOUT!!! Brock odkopuje!!! Zdziwiony Miz wdał się w dyskusje z arbitrem, która jednak nic nie dała i kontynuował atakowanie oponenta, najpierw podniósł go do stójki, po czym nabrał rozpędu, poczęstował kolanem i trzymając od tyłu za szyje sprowadził do parteru wymierzając tym samym Reality Check. Raz... Dwa... Trzy... Bestia pokonana.

Na arenie ponownie wybrzmiała muzyka The Miza, sędzia główny wzniósł jego dłoń w górę, a on sam przystawił drugą rękę do głowy, wcześniej składając ją w kształt pistoletu. Mike pokazał jeszcze język i zaznaczył wiadomość dla Suicide kłaniając się.

(Suicide'a nie ma wśród drwali.)