*Rywale znajdują się już w ringu*
Mamy oto już kolejną, bo trzecią, walkę tego wieczoru. Aktualnie w ringu znajdują się Jim Uso oraz Jimmy King, dwóch przedstawicieli dynamicznego stylu zapaśniczego. Aktualnie czekają na swoich miejscach na swego oponenta, jedynego i niepowtarzalnego Maniaka, który Miota Krzesłem…
O wilku mowa. Właśnie wraz z pierwszymi nutami utworu ACDC na podwyższeniu pojawił się Balls Mahoney, jeden z wielu, który kiedyś walczył dla Extreme Championship Wrestling, kiedyś rewolucyjnej, a teraz nawet kultowej, federacji wrestlingowej wypełnionej przemocą, seksem oraz czystymi emocjami i zaangażowaniem fanów.
Announcer: And their oponent, from Nutley, New Jersey. Weighting 250 lb, “The Chair Swinging Freak”... Balls Mahoney!!!
Jak zwykle, Balls był w swoim standartowym stroju, czyli podkoszulce, jeansach w formie ¾ oraz skórzanej kurtce. W ręku natomiast znajduję się jego atrybut, stalowe krzesło z logiem Thursday Night BreakOut. Po krótkiej chwili ruszył on w stronę ringu, przybijając wszystkim chętnym przy barierkach piątki… Za pomocą swego krzesła.
Zanim wszedł jednak do ringu, został on zmuszony przez oficjela, aby odłożył swą broń masowej rozpirdówy. Po krótszych prośbach, oraz spanikowanym spojrzeniu sędziego, Mahoney postanowił spełnić jego prośbę. Następnie wsunął się do ringu, szybkim ruchem skoczył na narożnik i wzniósł ręce do góry, powodując owacje ze strony widowni. Następnie zeskoczył z niego i zmierzył swych adwersarzy wzrokiem.
Gong
Cała trójka naglę zaczęła krążyć wokół ringu, szukając słabości swego rywala. Mahoney był tym wyjątkiem, że jako pierwszy wyszedł na środek ringu i zaprosił obu swych rywali do tańca. Obaj panowie spojrzeli na siebie, a następnie na Ballsa stojącego na środku ringu. Pierwszy ruszył King, który został poczęstowany dość mocnym Elbow Smash’em, który ogłuszył zamaskowanego zapaśnika i spowodował cofnięcie się go na kilkanaście centymetrów. Kolejny był Jim. Mahoney schylił się przed nadchodzącym ciosem, ale w międzyczasie chwycił on jego rękę, by następnie wykonać Short Arm Clotheline. Ten ruch powalił go na zimny parkiet.
Po chwili James ponownie spróbował swego szczęścia, lecz tym razem Maniak także go powalił za pomocą Belly-to-Belly Suplex. Pan w masce wylądował tuż obok Samoańczyka, co dało naszemu bohaterowi kolejną okazję to zadania wrogom cierpienia. Szybkim ruchem wszedł na narożnik, przy pomruku zadowolenia (przecież nie codziennie widzi się tak dużego wrestlera wykonującego ruchy z górnej liny). Po krótszej chwili Balls skoczył i wylądował na swych rywalach za pomocą Diving Elbow Drop.
Po krótszej chwili, wypełnionej zagłuszającym krzykiem zadowolonej gawiedzi, Balls wstał, i spojrzał na gawiedź, która tylko krzyczała „Balls, Balls, Balls”, bądź „You still Got it!”. Zadowolony z takiej reakcji, Maniak wzniósł do góry swoją pieść, pokazując wyższość nad swymi rywalami. Następnie skupił swoją uwagę na jednego z braci Uso, który już doszedł do siebie i zaczął się przemieszczać w kierunku naszego ekstremalnego gieroja. Gdy tylko wyspiarz próbował wyprowadzić cios, Mahoney schylił się, aby w połowie ciosu chwycić go za pas i podnieść, wykonując pięknego Saito Suplex.
Pomimo iż Jim został ponownie sprowadzony na ziemię, Mahoney postanowił kontynuować swą ofensywę na swym adwersarzu. Chwytając go za włosy, Maniak ustawił go w pozycji dogodnej do Powerbomb’a, którego po krótszej chwili dokonał. Uso teraz rzucał się na ziemi jak ryba wyciągnięta ze swej ukochanej wody. Lecz Balls nie skończył. Po krótszej chwili Wariat znalazł się znowu na narożniku szykując się do kolejnego ruchu, którym był… New Jersey Jam. Po kilku sekundach to zamierzenie stało się faktem. Następnie Samoańczyk, aby uniknąć większej ilości bólu, przetoczył się pod dolnymi linami, aby za ringiem zabrać swe siły. To dało naszemu bohaterowi okazje do tego, aby zająć się drugim „klientem”.
Akurat Balls odwrócił się do zamaskowanego jegomościa w momencie, gdy ten już czuł się pewnie na swych nogach. Nawet szykował się to kolejnego szybkiego ataku z zaskoczenia, lecz Mahoney w ostatniej chwili zdołał uniknąć tego ciosu poprzez kontratak. A dokładniej, poprzez Hangman’s Neckbreaker, który wykonał poprzez kolejne skulenie się przed ciosem i chwyceniem Kinga za jego szyję. Następnie, z zadziewającą, jak na gabaryty Maniaka, prędkością, wyskoczył na równe nogi, odbił się od lin i dodał do swej ofensywy Leg Drop'a, który prawie zmiażdżył biedakowi krtań.
Po kolejnej chwili, Balls postanowił ukazać po raz kolejny swoją wyższość przed widownią. Zaczął klaskać… Po chwili dołączali kolejni, niektórzy także z hasłem „Balls” na ustach. Po krótszej chwili cała arena już huczała od echa rozchodzącego się z klaskania oraz okrzyków pobudzonej ciżby. Przy tym akompaniamencie, James wolno wstał, jak i również Jim znalazł się ponownie w centrum uwagi. Gdy tylko Mahoney miał obu panów w odpowiedniej pozycji, zdecydował się na rozpoczęcie Mahoney Combo. Najpierw pierwszy cios padł w stronę Kinga. „BALLS”. Potem kolejny na Jim’a. „BALLS”. Potem kolejny na Kinga. „BALLS!”. Znów na Uso. „BALLS!” King. „BALLS!”. Jim. „BALLS!”. KING! „BALLS!”. I ostatni cios padł na jednego z Samoańskich braci. Ten cios był na tyle potężny, że wyrzucił go poza ring po raz kolejny.
Po sekundzie Maniak zwrócił swą uwagę na ogłuszonego rywala. Szybkim ruchem chwycił go, wykonał Irish Whip’a w stronę lin. Gdy tylko King zaczął wracać, Mahoney chwycił go za nogi i wykonał swój popisowy numer, Ball Breaker.
Bez jakiejkolwiek ceregieli, Balls przystąpił do przypięcie przeciwnika…
1…
2…
3!
DING!
Announcer: Here is your winner… Balls Mahoney!!!
Po tych słowach zwycięzca tej walki po woli powstał, uradowany z powodu swego sukcesu. Po chwili arbiter tej walki podszedł do niego i podniósł jego rękę w triumfalnym geście. Po krótszym momencie, wypełniony okrzykami zadowolenia, mężczyzna wysunął się poza ring przez dolne liny i chwycił jego ulubione krzesło, i wzniósł je ku górze, symbolizując że tym razem on wyszedł zwycięsko z tej batalii.
Ostatnio edytowany przez ChairSwinginFreak (2016-09-29 18:36:45)
Mein manageress:
0//0\\0
Offline
*Rywale znajdują się już w ringu*
Mamy oto już kolejną, bo trzecią, walkę tego wieczoru. Aktualnie w ringu znajdują się Jim Uso oraz Jimmy King, dwóch przedstawicieli dynamicznego stylu zapaśniczego. Aktualnie czekają na swoich miejscach na swego oponenta, jedynego i niepowtarzalnego Maniaka, który Miota Krzesłem…
O wilku mowa. Właśnie wraz z pierwszymi nutami utworu ACDC na podwyższeniu pojawił się Balls Mahoney, jeden z wielu, który kiedyś walczył dla Extreme Championship Wrestling, kiedyś rewolucyjnej, a teraz nawet kultowej, federacji wrestlingowej wypełnionej przemocą, seksem oraz czystymi emocjami i zaangażowaniem fanów.
Announcer: And their oponent, from Nutley, New Jersey. Weighting 250 lb, “The Chair Swinging Freak”... Balls Mahoney!!!
Jak zwykle, Balls był w swoim standartowym stroju, czyli podkoszulce, jeansach w formie ¾ oraz skórzanej kurtce. W ręku natomiast znajduję się jego atrybut, stalowe krzesło z logiem Thursday Night BreakOut. Po krótkiej chwili ruszył on w stronę ringu, przybijając wszystkim chętnym przy barierkach piątki… Za pomocą swego krzesła.
Zanim wszedł jednak do ringu, został on zmuszony przez oficjela, aby odłożył swą broń masowej rozpirdówy. Po krótszych prośbach, oraz spanikowanym spojrzeniu sędziego, Mahoney postanowił spełnić jego prośbę. Następnie wsunął się do ringu, szybkim ruchem skoczył na narożnik i wzniósł ręce do góry, powodując owacje ze strony widowni. Następnie zeskoczył z niego i zmierzył swych adwersarzy wzrokiem.
Gong
Cała trójka naglę zaczęła krążyć wokół ringu, szukając słabości swego rywala. Mahoney był tym wyjątkiem, że jako pierwszy wyszedł na środek ringu i zaprosił obu swych rywali do tańca. Obaj panowie spojrzeli na siebie, a następnie na Ballsa stojącego na środku ringu. Pierwszy ruszył King, który został poczęstowany dość mocnym Elbow Smash’em, który ogłuszył zamaskowanego zapaśnika i spowodował cofnięcie się go na kilkanaście centymetrów. Kolejny był Jim. Mahoney schylił się przed nadchodzącym ciosem, ale w międzyczasie chwycił on jego rękę, by następnie wykonać Short Arm Clotheline. Ten ruch powalił go na zimny parkiet.
Po chwili James ponownie spróbował swego szczęścia, lecz tym razem Maniak także go powalił za pomocą Belly-to-Belly Suplex. Pan w masce wylądował tuż obok Samoańczyka, co dało naszemu bohaterowi kolejną okazję to zadania wrogom cierpienia. Szybkim ruchem wszedł na narożnik, przy pomruku zadowolenia (przecież nie codziennie widzi się tak dużego wrestlera wykonującego ruchy z górnej liny). Po krótszej chwili Balls skoczył i wylądował na swych rywalach za pomocą Diving Elbow Drop.
Po krótszej chwili, wypełnionej zagłuszającym krzykiem zadowolonej gawiedzi, Balls wstał, i spojrzał na gawiedź, która tylko krzyczała „Balls, Balls, Balls”, bądź „You still Got it!”. Zadowolony z takiej reakcji, Maniak wzniósł do góry swoją pieść, pokazując wyższość nad swymi rywalami. Następnie skupił swoją uwagę na jednego z braci Uso, który już doszedł do siebie i zaczął się przemieszczać w kierunku naszego ekstremalnego gieroja. Gdy tylko wyspiarz próbował wyprowadzić cios, Mahoney schylił się, aby w połowie ciosu chwycić go za pas i podnieść, wykonując pięknego Saito Suplex.
Pomimo iż Jim został ponownie sprowadzony na ziemię, Mahoney postanowił kontynuować swą ofensywę na swym adwersarzu. Chwytając go za włosy, Maniak ustawił go w pozycji dogodnej do Powerbomb’a, którego po krótszej chwili dokonał. Uso teraz rzucał się na ziemi jak ryba wyciągnięta ze swej ukochanej wody. Lecz Balls nie skończył. Po krótszej chwili Wariat znalazł się znowu na narożniku szykując się do kolejnego ruchu, którym był… New Jersey Jam. Po kilku sekundach to zamierzenie stało się faktem. Następnie Samoańczyk, aby uniknąć większej ilości bólu, przetoczył się pod dolnymi linami, aby za ringiem zabrać swe siły. To dało naszemu bohaterowi okazje do tego, aby zająć się drugim „klientem”.
Akurat Balls odwrócił się do zamaskowanego jegomościa w momencie, gdy ten już czuł się pewnie na swych nogach. Nawet szykował się to kolejnego szybkiego ataku z zaskoczenia, lecz Mahoney w ostatniej chwili zdołał uniknąć tego ciosu poprzez kontratak. A dokładniej, poprzez Hangman’s Neckbreaker, który wykonał poprzez kolejne skulenie się przed ciosem i chwyceniem Kinga za jego szyję. Następnie, z zadziewającą, jak na gabaryty Maniaka, prędkością, wyskoczył na równe nogi, odbił się od lin i dodał do swej ofensywy Leg Drop'a, który prawie zmiażdżył biedakowi krtań.
Po kolejnej chwili, Balls postanowił ukazać po raz kolejny swoją wyższość przed widownią. Zaczął klaskać… Po chwili dołączali kolejni, niektórzy także z hasłem „Balls” na ustach. Po krótszej chwili cała arena już huczała od echa rozchodzącego się z klaskania oraz okrzyków pobudzonej ciżby. Przy tym akompaniamencie, James wolno wstał, jak i również Jim znalazł się ponownie w centrum uwagi. Gdy tylko Mahoney miał obu panów w odpowiedniej pozycji, zdecydował się na rozpoczęcie Mahoney Combo. Najpierw pierwszy cios padł w stronę Kinga. „BALLS”. Potem kolejny na Jim’a. „BALLS”. Potem kolejny na Kinga. „BALLS!”. Znów na Uso. „BALLS!” King. „BALLS!”. Jim. „BALLS!”. KING! „BALLS!”. I ostatni cios padł na jednego z Samoańskich braci. Ten cios był na tyle potężny, że wyrzucił go poza ring po raz kolejny.
Po sekundzie Maniak zwrócił swą uwagę na ogłuszonego rywala. Szybkim ruchem chwycił go, wykonał Irish Whip’a w stronę lin. Gdy tylko King zaczął wracać, Mahoney chwycił go za nogi i wykonał swój popisowy numer, Ball Breaker.
Bez jakiejkolwiek ceregieli, Balls przystąpił do przypięcie przeciwnika…
1…
2…
3!
DING!
Announcer: Here is your winner… Balls Mahoney!!!
Po tych słowach zwycięzca tej walki po woli powstał, uradowany z powodu swego sukcesu. Po chwili arbiter tej walki podszedł do niego i podniósł jego rękę w triumfalnym geście. Po krótszym momencie, wypełniony okrzykami zadowolenia, mężczyzna wysunął się poza ring przez dolne liny i chwycił jego ulubione krzesło, i wzniósł je ku górze, symbolizując że tym razem on wyszedł zwycięsko z tej batalii.
Offline
A więc to nowa gwiazda WES - Balls Mahoney - odnosi druzgocące zwycięstwo nad debiutującym Uso i już znanym nam James'em Kingiem! z Pewnością Mahoney odniesie sukces w WES, jeśli tylko będzie się dalej tak wygrywać! Przed nami Co-ME czyli PJ Blake oraz AJ Styles!
4#Match
Normal Match
AJ Styles vs. PJ Blake
(czas na posty - 10 minut)
Offline
Niestety, ponownie żaden z zawodników nie pojawia się ringu. Dlatego też nie ma na co czekać, czas na Main Event! Adam Cole zmierzy się z Brothers of Destruction w Handicap Matchu! Zapraszamy na walkę!
Main Event
Handicap Match
Adam Cole vs. The Undertaker & Kane
(czas na posty - 10 minut)
Offline
Ponownie nikt nie pojawia się na arenie. To tyle jeśli chodzi o dzisiejszą galę BreakOut! Dzisiejsza frekwencja była niestety niska, ale obyśmy zobaczyli się tłumnie na WES High Voltage! Tym co byli, dziękujemy za obecność! Dobrej nocy!
Offline