Ogłoszenie


#9 2016-09-22 18:30:20

 Spazmbite

http://s10.ifotos.pl/img/am2png_anxrqeh.png

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-11-10
Posty: 2120
Punktów :   
Ulubiony Wrestler: Jeff Hardy Finn Balor CM Punk
Ulubiona Diva: Paige, Becky Lynch
Ulubione PPV: Royal Rumble

Re: #19 WES Thursday Night Breakout

AJ Styles jest już w ringu.

Ring Annoucer: Panie i panowie, przed wami ważący 123 kg, The Silent Jaguar... James King!

*Gong*

Po usłyszeniu dźwięku hartowanej stali James ruszył na rywala z dużą szarżą szybko spychając go do narożnika. Tam oplatując ręce AJ'a o liny wymierza kolanem serie ciosów w brzuch opponenta. Jako, iż jest to walka bez dyskwalifikacji, sędzia nie wylicza King. Ten zaś dalej z dużą agresją pastwi się nad swoim rywalem. Chwyta go pod irish whip i posyła w narożnik po drugiej stronie ringu, po czym... wbija się w Stylesa poprzez Stinger Splash.
.
.
.
AJ przechwytuje jego rękę i Irish Whipem ciska rywalem w barierkę! Ależ to musiało boleć!Styles nie odpuszcza i zaczyna częstować swoją ofiarę kolejnymi atakami, tym razem nogą. Seria stompów wręcz wciska Black Huntera w osłone odgradzającą strefę około ringową od publiki.The Man Who Can Fly odchodzi od niego, czyżby miał ochotę odpocząć? Nie! Zaczyna biec w kierunku przeciwnika i wykonuje Knee Attack! Co za akcja?!Dziwne że wytrzymała to jego głowa!Styles wciąż obserwując nieprzytomnego Kinga, podchodzi do ringu i po chwili poszukiwań znajduje on stalowe krzesło i patrząc po reakcji Fenomalnego zawodnika chyba cieszy się z tego znaleziska. Ale zauważa też, że James powoli, bo powoli, ale jednak wstaje już na kolana i raczej nie zamierza długo na nich "czekać". Natychmiast bierze krzesło za brzeg i z rozbiegu wykonuje Dropkick używają przy tym tego stalowego narzędzia.
.
.
.
AJ zaczyna klepać rywala po twarzy i mówić:

"Jesteś zerem, Jesteś zerem"!

Śmiejąc się wrzuca swojego oponenta twarzą w narożnik po czym jeszcze wsuwa go pod dolną liną do ringu.King leży nieprzytomny w ringu.Styles wskakuje na apron, a następnie na narożnik, co może oznaczać jakąś ciekawą akcję wysokiego ryzyka! Co to będzie?The Man Who Can Fly wyskakuje i mamy Frog Splash! Podręcznikowe wykonanie! Mamy przypięcie! Sędzia liczy: 1...2... KICK OUT!
.
.
.
Fani szaleją. Beast Priest wrzuca wszystkie rzeczy do ringu, do którego sam również wraca. AJ jest już na nogach, lecz błędem okazało ogólnie wyjście do tej walki, gdyż James po ostatnim Warfare jest mocno rozzłoszczony. Trzymając w swoich dłoniach kije do kendo zaczyna nimi na przemian uderzać w rywala, który daremnie próbuje się bronić. Gdy kije ulegają zniszczeniu, King chwyta za krzesełko i kładąc je wprost na plecach Stylesa wykonuje bolesny KingStabber! Allen głośno krzyczy z bólu, lecz to nie koniec jego cierpienia. Avenger, jak mówi na siebie King układa w narożniku drewniany stół a chwilę później... samego Stylesa! Sam udaje się zaś do drugiego narożnika, z którego wykonuje głośny ryk. Bierze rozbieg... i mamy The Last Bullet na leżącego na stole rywala! Stół ulega natychmiastowemu zniszczeniu!
.
.
.
The Man Who Can Fly jednak w porę olał słowną potyczkę z fanem i widząc, że Avenger biegnie w jego stronę, wykonuje Superkick! Co za świetna akcja!! Chyba nikt nie spodziewał się, że tak to będzie wyglądać!AJ nawet się nie zastanawia, natychmiast podnosi swoją ofiarę i wynosi na ramiona! Czy ma to być jakaś swietna akcja?Tak to PowerBomb ale akcja.The Man Who Can Fly wykonuje jeszcze Standing Moonsault na Black Hunterze.AJ nie zastanawia sie długo i wrzuca swojego oponeta do ringu a on sam staje na apronie.James powoli wstaje a AJ wysykauje odbijac sie od lin inastepnie aplikując Phonenoal Forearm na Jamesie .The Man Who Can Fly sie nie zastanawia i od razu przechodzi do pinu 1...2...3!!!


http://s10.ifotos.pl/img/Spazmbite_asphapw.png
Spazmbite
Streak: 11/0/3

Offline

 

#10 2016-09-22 18:33:13

 Spazmbite

http://s10.ifotos.pl/img/am2png_anxrqeh.png

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-11-10
Posty: 2120
Punktów :   
Ulubiony Wrestler: Jeff Hardy Finn Balor CM Punk
Ulubiona Diva: Paige, Becky Lynch
Ulubione PPV: Royal Rumble

Re: #19 WES Thursday Night Breakout

Cóż za walka! AJ Styles powraca do czynnej akcji w ringu i pokonuje nowego zawodnika WES! Trzeba przyznać, jego dzisiejsza technika znacznie przewyższyła umiejętności Kinga, dlatego to Styles jest dzisiejszym zwycięzcą! Przed nami jednak kolejna walka, czyli debiut Hiroshiego Tanahashi w walce z The Mizem!


4#Match
Normal Match
Hiroshi Tanahashi vs. The Miz
(czas na post - 10 minut)


http://s10.ifotos.pl/img/Spazmbite_asphapw.png
Spazmbite
Streak: 11/0/3

Offline

 

#11 2016-09-22 18:34:17

donacdum

http://s10.ifotos.pl/img/ultrazine_anxrsqr.png

Zarejestrowany: 2016-05-22
Posty: 55
Punktów :   
Ulubiony Wrestler: CM Punk, Dean Ambrose
Ulubiona Diva: Becky Lynch, Sasha Banks
Ulubione PPV: Wrestlemania

Re: #19 WES Thursday Night Breakout

Na trybunach zapadł wielki mrok, nikt niczego nie widział, ani nie słyszał, lecz nagle na wielkim titantronie zauważyli zielony obraz, oraz żenski głos wypowiadający słowa "Quiet on the set. Can we please have quiet on the set". Po czym zielony obraz zmienił się na krajobraz Hollywood, wraz z błyskami aparatów...



...Oraz jego przeciwnik, pochodzący z Cleveland, Ohio ważący 100 kg, The Miz!

http://www.zimage.fr/images/981381.gif

Na ramieniu Mike'a można było zauważyć kinesiology tape. Zszedł po rampie zdejmując swój płaszcz oraz okulary. Obaj zawodnicy byli już gotowi do starcia.



GONG


Dzisiaj w ringu widzimy debiutującego Hiroshiego, który jest partnerem TT Eity Kobayashi. Miz liczy na wygraną, pokonanie przyjaciela IC championa to nie lada wyzwanie, a wie, że by bardzo sobie zaplusował. Obaj grali ostrożnie, kilka razy przeszli ring i rzucili się na siebie - clinch! Zwycięsko z niego wyszedł A-Lister. High Flow, mimo niewielkiej przewadze w wadzę nie poradził sobie. Mike odbija Hiroshiego od lin - prześlizguję się pod nim, następnie przeskakuję, oraz kończy Dropkickiem, dzięki którym powalił Japończyka na ziemie. Podnosi jego nogę i serwuje mu kilka kolan w uda. Wie, że jest High Flyerem, więc chcę mu ograniczyć trochę ruchu w powietrzu. Po chwili podnosi go na nogi. Perfect kontratakuje! Wymierza serię  punchów w głowę. Gdy Mike powoli zaczął tracić przytomność momentalnie upadł. Hiroshi wchodzi na corner ringu, czy będzie to Frog Splash? Nie! To 450 Splash! Japończyk też to odczuł, przez chwilę leżą na macie, kto pierwszy wstanie? Miz jest już na nogach i wyrzuca High Flow'a z ringu! Mr. Awesome wychodzi razem z nim. Jest teraz bardzo dużo możliwości, Hiroshi nadal leży, Mike ma pełne pole do popisu, lecz wybiera łagodniejszą rzecz, podnosi go i uderza go raz w głowę o corner, przy okazji wrzucając go z powrotem do kwadratowego pierścienia. Miz wchodzi na narożnik ringu, przygotowuję się do wykonania akcji, czeka, aż jego przeciwnik wstanie i mamy Axe Handle! Dawno nie widzieliśmy tej akcji. Lecz teraz Miz przygotowuję się do swojej akcji kończącej, Japończyć wstaje i... cudem tego unika, lecz jak to potoczy się dalej? Mamy Roll-Up pin od Perfecta,

1...
2...
KICKOUT


Miz w ostatniej sekundzie odkopuje! Cóż za szczęście. Teraz zawodnicy wracają do defensywy, walka praktycznie zaczyna się odnowa! Powoli podchodzą do siebie - dochodzi do wymiany aż do wyczerpania sił, obaj już prawie wykończeni, przestają i podpierają się o równoległe narożniki. Mike nie marnuję szansy, biegnie na swojego przeciwnika i wykonuję Awesome Clothesline! Japończyk leży, lecz Miz dokłada mu jeszcze On knees Snap DDT.
Mr. Awesome wykrzykuję On coś w stronę publiczności. Cały zdyszany opiera się o corner, oraz czeka, aż Hiroshi wstanie, gdy tak się staję, Mike biegnie a niego, lecz Japończyk unika, tym samym wykonując Pelé kick! Teraz On kontroluję walką, lecz chwila, widzimy, że Perfect patrzy się na narożnik, o czym On myśli? Wchodzi na niego! Prawdpodobnie chcę już zakończyć tą walkę, skaczę i... nietrafiony High Fly Flow! Walka trwa dalej, lecz Miz wykonuję Springboard Moonsault! Tej akcji nikt się nie spodziewał, a na pewno nie High Flow, który leży cały obolały na macie. Miz go nie pinuje, tylko krzyczy mu coś przed twarzą. Sędzia go od niego odsuwa, lecz co teraz? A-Lister obija każdą część jego ciała. Zaczynając na lewej nodze - potem lewym ramieniu - głowię - prawym ramieniu - prawej nodze i kończąc mocnym stompem w klatkę piersiową. O mój Boże! Miz wykonuję Figure Four Leglock, czy Japończyk będzie klepał? Niestety nie, doczołguję się On do lin. Amerykanin łapię się za głowę, był już tak blisko wygranej, a jednak tak daleko. Obaj powoli wstają, lecz A-Lister stosuję Roll-up pin, już drugi w tym meczu, ale Hiroshi momentalnie odkopuję, lecz Mike'owi udaję mu się go przechytrzyć i wykonuję Skull-Crushing Finale! To koniec!

1...
2...
3!


And The winner is The Miz!


http://img05.deviantart.net/c9eb/i/2016/268/d/3/tsk_week_3__broken_matt_hardy_by_rhyseup-daiw2xg.png


Brother Nero, I knew you'd come

Offline

 

#12 2016-09-22 18:34:53

haris

http://s10.ifotos.pl/img/modpng_anxrsse.png

Zarejestrowany: 2015-05-20
Posty: 220
Punktów :   
Ulubiony Wrestler: THE MIZ ll ROAD DOGG ll MR.ASS
Ulubiona Diva: Christina Von Eerie
Ulubione PPV: Kobe Pro Wrestling Festival

Re: #19 WES Thursday Night Breakout


From Ōgaki, Gifu, Japan - Hiroshi Tanahashi
https://media.giphy.com/media/zmCiyAyFLbDuE/giphy.gif


::: Gong :::



Chwila debiutu nie była dla Hiroshiego niczym niezwykłym, był przyzwyczajony do obecności w ringu i walk na wysokim poziomie. Tej walki jednak nie uważał za specjalnie ważną - ot, zwykłe skopanie tyła Amerykańskiemu pozerowi. Słysząc dźwięk bitej stali Japończyk przybrał ironiczny lekko pogardliwy uśmiech i uginając ciało w kolanach ruszył w stronę rywala. Nie miał jednak zamiaru wchodzić w klincz, zamiast tego powoli zaczął go okrążać oponenta. Miz jednak nie miał zamiaru dać się wciągnąć w pułapkę, raz po raz odwracał się twarzą do Hiroshiego. Jednak w planie Japońskiego zawodnika była pewna metoda - starał się zdekoncentrować rywala. Gdy Amerykanin po raz kolejny odwrócił się w kierunku Tanahashiego, ten niespodziewanym zwrotem przeskoczył za jego plecy, aby zadać mu solidnego Low Kicka, po którym dołożył jeszcze dwa. Miz jak niepyszny odwrócił się do niego z wyrazem bólu na twarzy. Długowłosy zawodnik tylko na to czekał, bez zbędnych uprzejmości zadał rywalowi Mongolian Chop, po którym znów zaatakował nogi Awosme One serią precyzyjnych Low Kicków. Reakcja fanów na rozwój wydarzeń była mieszana - jedni zaczęli wspierać debiutującego dziś Japończyka, drudzy zaś opowiedzieli się za obrywającym bęcki Mickiem. High Flow zachęcił fanów do wzmocnienia dopingu, chciał czuć moc kierowaną do widzów - nie na darmo przecież nazywają go "Legend", fani zawsze za nim stali i zawsze on stał za fanami. Zasłużył sobie na to miano będąc jednym z najlepszych zawodników w swoim kraju. Najlepszym dowodem na to będzie pokonanie swojego Amerykańskiego rywala. Mocnym pociągnięciem za nadgarstek posłał lekko ogłuszonego gwiazdora do narożnika, w który ten wbił się plecami. Hiroshi ruszył na nim, aby wbić się w niego podeszwami swoich butów - Corner Dropkick. Widząc, jak bezwładne ciało rywala spłynęło po narożniku, Perfect cofną się wgłąb kwadratowego pierścienia. Rozłożywszy szeroko ręce uniósł głowę wysoko i  nieukrawaną dumą wykrzyczał w kierunku widzów:

II am the Voice of the People. I'll take the order here.



Po tych słowach złożył obydwie dłonie w gest pistoletów, teatralnie z nich wystrzelił, a następnie potraktował głowę rywala bolesnym Corner low knee smash. Łapiąc za nogę bezwładnego przeciwnika odciągną go na środek ringu, gdzie dokonał przypięcia. 1...2... NIE! Miz odbija, a jego zamglone oczy jak instynktownie powędrowały w kierunku rampy. Czyżby spodziewał się stamtąd pomocy? Japończyk nie przejął się swoim niepowodzeniem - podniósł się z maty i zuśmiechem na ustach wziął sie pod boki, na jego twarzy nie było widać zawiści. Trybuny momentalnie zareagowały na to dopingując The Legend'a. On w podęcie za to zaklaskał rytmicznie w ręce, co natychmiast podchwycili fani. Spojrzawszy w stronę trybun uśmiechnął się szczerze jak gdyby nigdy nic ruszył ku rywalowi. Miz zaczął z wola wstawać na kolana, a widzowie głośnym dopingiem starali się wspomóc Jpończyka. Hiroshi powoli zacisną rękę na włosach przeciwnika - spojrzał mu głęboko w oczy, a chwilę później potraktował jego twarz soczystym Slapem. Widzowie po raz kolejny zareagowali falą dopingu, po czym Japończyk wbił w twarz Hollywood Superstar'a solidny cios z kolana - Knee Lift. Tego mu jednak było mało - łapiąc bezwładnego Miza, Hiroshi z łatwością włożył jego głowę między swoje uda, aby wrzucić go na barki. Kolejnym z ruchów Perfekcyjnego było wbicie rywala w narożnik efektowną Corner Powerbomb, a gdy ten bezwładnie "zwłoki" Amerykańskiego zawodnika próbowały wyjść z narożnika, Tanahashi dołożył jeszcze niespodziewane Jumping  Enzuigiri, po którym oponent padł na kolana. Widzowie zamarli - wiedzieli, że The Legend wykorzysta tę okazję do zadania kolejnego brutalnego ciosu. Nie pomylili się - Hiroshi z zimną precyzją potraktował głowę rywala Roundhouse Kick to kneeling opponnet. Miz znów pad na deski. Tym razem jednak Azjatycki zapaśnik nie ruszył do przypięcia, a łapiąc oponenta za nogi przesunął go do centrum ringu. W tym momęcie jednak twarz High Flow zmieniła swój wyraz z pogodnego, na zimny i iście pokerowy. Łapiąc głowę Miza włożył ją między swoje uda - teraz chciał to już skończyć i wyjść stąd jako zwycięzca - rozłożył szeroko ręce, zarzucił nogi przeciwnika na swoje braki, przełożył jego ręce za swoje nogi i wbił go w matę efektownym Styles Clash! Nie ruszył jednak do przypięcia, ze spokojem podniósł się i skierował ku jednemu z narożników. Nie spieszył się, wiedział, że wygrał. Teraz jednak musiał to przypieczętować swoją akcją koronną. Stojąc ja ja szczycie jednego z czterech słupów podtrzymujących ring otaczała go jedyne nieprzerwana fala dopingu i wsparcia - Hiroshi cieszył się z tego, chciał, aby fani stali za nim murem. Chwilę później wzbił się w powietrze, aby przy akompaniamencie dźwięków publiki wykonać kończący High Fly Flow. Nie pozostało już nic innego, jak tylko przypiąć rywala - 1...2...3... KONIEC! Hiroshi Tanahashi efektownie pokonuje The Miza w swoim debiucie.



Ben-K
The Messiah

3x TLV Champion (Haris James 28.08.15 - 13.09.15, Hiroshi Tanahashi 29.09.16 - 04.10.16, Danny Volter 22.11.16 - 30.11.16)
2x Intercontinental Champion (Eita Kobayashi 10.09.16 - 02.10.16 l Elias Samson 26.02.17 - ???)

Offline

 

#13 2016-09-22 18:43:36

 Spazmbite

http://s10.ifotos.pl/img/am2png_anxrqeh.png

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-11-10
Posty: 2120
Punktów :   
Ulubiony Wrestler: Jeff Hardy Finn Balor CM Punk
Ulubiona Diva: Paige, Becky Lynch
Ulubione PPV: Royal Rumble

Re: #19 WES Thursday Night Breakout

Na trybunach zapadł wielki mrok, nikt niczego nie widział, ani nie słyszał, lecz nagle na wielkim titantronie zauważyli zielony obraz, oraz żenski głos wypowiadający słowa "Quiet on the set. Can we please have quiet on the set". Po czym zielony obraz zmienił się na krajobraz Hollywood, wraz z błyskami aparatów...

Pochodzący z Cleveland, Ohio ważący 100 kg, The Miz!

Na ramieniu Mike'a można było zauważyć kinesiology tape. Zszedł po rampie zdejmując swój płaszcz oraz okulary.

From Ōgaki, Gifu, Japan - Hiroshi Tanahashi

GONG!

Chwila debiutu nie była dla Hiroshiego niczym niezwykłym, był przyzwyczajony do obecności w ringu i walk na wysokim poziomie. Tej walki jednak nie uważał za specjalnie ważną - ot, zwykłe skopanie tyła Amerykańskiemu pozerowi. Słysząc dźwięk bitej stali Japończyk przybrał ironiczny lekko pogardliwy uśmiech i uginając ciało w kolanach ruszył w stronę rywala. Nie miał jednak zamiaru wchodzić w klincz, zamiast tego powoli zaczął go okrążać oponenta. Miz jednak nie miał zamiaru dać się wciągnąć w pułapkę, raz po raz odwracał się twarzą do Hiroshiego. Jednak w planie Japońskiego zawodnika była pewna metoda - starał się zdekoncentrować rywala. Gdy Amerykanin po raz kolejny odwrócił się w kierunku Tanahashiego, ten niespodziewanym zwrotem przeskoczył za jego plecy, aby zadać mu solidnego Low Kicka, po którym dołożył jeszcze dwa. Miz jak niepyszny odwrócił się do niego z wyrazem bólu na twarzy. Długowłosy zawodnik tylko na to czekał, bez zbędnych uprzejmości zadał rywalowi Mongolian Chop, po którym znów zaatakował nogi Awosme One serią precyzyjnych Low Kicków.
.
.
.
Zwycięsko z niego wyszedł A-Lister. High Flow, mimo niewielkiej przewadze w wadzę nie poradził sobie. Mike odbija Hiroshiego od lin - prześlizguję się pod nim, następnie przeskakuję, oraz kończy Dropkickiem, dzięki którym powalił Japończyka na ziemie. Podnosi jego nogę i serwuje mu kilka kolan w uda. Wie, że jest High Flyerem, więc chcę mu ograniczyć trochę ruchu w powietrzu. Po chwili podnosi go na nogi. Perfect kontratakuje! Wymierza serię  punchów w głowę.
.
.
.
Mr. Awesome wychodzi razem z nim. Jest teraz bardzo dużo możliwości, Hiroshi nadal leży, Mike ma pełne pole do popisu, lecz wybiera łagodniejszą rzecz, podnosi go i uderza go raz w głowę o corner, przy okazji wrzucając go z powrotem do kwadratowego pierścienia. Miz wchodzi na narożnik ringu, przygotowuję się do wykonania akcji, czeka, aż jego przeciwnik wstanie i mamy Axe Handle! Dawno nie widzieliśmy tej akcji.
.
.
.
Cóż za szczęście. Teraz zawodnicy wracają do defensywy, walka praktycznie zaczyna się odnowa! Powoli podchodzą do siebie - dochodzi do wymiany aż do wyczerpania sił, obaj już prawie wykończeni, przestają i podpierają się o równoległe narożniki. Mike nie marnuję szansy, biegnie na swojego przeciwnika i wykonuję Awesome Clothesline! Japończyk leży, lecz Miz dokłada mu jeszcze On knees Snap DDT.
.
.
.
Najlepszym dowodem na to będzie pokonanie swojego Amerykańskiego rywala. Mocnym pociągnięciem za nadgarstek posłał lekko ogłuszonego gwiazdora do narożnika, w który ten wbił się plecami. Hiroshi ruszył na nim, aby wbić się w niego podeszwami swoich butów - Corner Dropkick. Widząc, jak bezwładne ciało rywala spłynęło po narożniku, Perfect cofną się wgłąb kwadratowego pierścienia.
.
.
.
Łapiąc za nogę bezwładnego przeciwnika odciągną go na środek ringu, gdzie dokonał przypięcia. 1...2... NIE! Miz odbija, a jego zamglone oczy jak instynktownie powędrowały w kierunku rampy. Czyżby spodziewał się stamtąd pomocy? Japończyk nie przejął się swoim niepowodzeniem - podniósł się z maty i zuśmiechem na ustach wziął sie pod boki, na jego twarzy nie było widać zawiści. Trybuny momentalnie zareagowały na to dopingując The Legend'a. On w podęcie za to zaklaskał rytmicznie w ręce, co natychmiast podchwycili fani. Spojrzawszy w stronę trybun uśmiechnął się szczerze jak gdyby nigdy nic ruszył ku rywalowi. Miz zaczął z wola wstawać na kolana, a widzowie głośnym dopingiem starali się wspomóc Japończyka.
.
.
.
eraz On kontroluję walką, lecz chwila, widzimy, że Perfect patrzy się na narożnik, o czym On myśli? Wchodzi na niego! Prawdpodobnie chcę już zakończyć tą walkę, skaczę i... nietrafiony High Fly Flow! Walka trwa dalej, lecz Miz wykonuję Springboard Moonsault! Tej akcji nikt się nie spodziewał, a na pewno nie High Flow, który leży cały obolały na macie. Miz go nie pinuje, tylko krzyczy mu coś przed twarzą. Sędzia go od niego odsuwa, lecz co teraz? A-Lister obija każdą część jego ciała.
.
.
.
Miz znów pad na deski. Tym razem jednak Azjatycki zapaśnik nie ruszył do przypięcia, a łapiąc oponenta za nogi przesunął go do centrum ringu. W tym momęcie jednak twarz High Flow zmieniła swój wyraz z pogodnego, na zimny i iście pokerowy. Łapiąc głowę Miza włożył ją między swoje uda - teraz chciał to już skończyć i wyjść stąd jako zwycięzca - rozłożył szeroko ręce, zarzucił nogi przeciwnika na swoje braki, przełożył jego ręce za swoje nogi i wbił go w matę efektownym Styles Clash!
.
.
.
Stojąc ja ja szczycie jednego z czterech słupów podtrzymujących ring otaczała go jedyne nieprzerwana fala dopingu i wsparcia - Hiroshi cieszył się z tego, chciał, aby fani stali za nim murem. Chwilę później wzbił się w powietrze, aby przy akompaniamencie dźwięków publiki wykonać kończący High Fly Flow. Nie pozostało już nic innego, jak tylko przypiąć rywala - 1...2...3... KONIEC! Hiroshi Tanahashi efektownie pokonuje The Miza w swoim debiucie.



http://s10.ifotos.pl/img/Spazmbite_asphapw.png
Spazmbite
Streak: 11/0/3

Offline

 

#14 2016-09-22 18:47:35

 Spazmbite

http://s10.ifotos.pl/img/am2png_anxrqeh.png

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-11-10
Posty: 2120
Punktów :   
Ulubiony Wrestler: Jeff Hardy Finn Balor CM Punk
Ulubiona Diva: Paige, Becky Lynch
Ulubione PPV: Royal Rumble

Re: #19 WES Thursday Night Breakout

Tanahashi zalicza wyjątkowo udany debiut w Co-ME dzisiejszego BreakOut! Technika tej walki była na bardzo wysokim poziomie, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie! Cóż za walka! A przed nami... MAIN EVENT! rEvolution Champion zmierzy się dziś z Kennym Omegą, a jeżeli ten drugi dziś zwycięży, to z pewnością dostanie on bilet w jedną stronę na High Voltage do walki o najważniejszy pas zółtej tygodniówki! Nie czekajmy więc, rozpoczynamy walkę wieczoru!


Main Event
Normal Match
Kenny Omega vs. PJ Blake
(czas na post - 10 minut)


http://s10.ifotos.pl/img/Spazmbite_asphapw.png
Spazmbite
Streak: 11/0/3

Offline

 

#15 2016-09-22 18:48:36

Zone

http://s10.ifotos.pl/img/ultrazine_anxrsqr.png

Zarejestrowany: 2016-08-28
Posty: 23
Punktów :   

Re: #19 WES Thursday Night Breakout


Na arenie rozbrzmiewa ”Devil’s Sky”, oznaczające nadejście drugiego uczestnika walki. Na rampie pojawia się mężczyzna o srebrno-ciemnych włosach, długim, skórzanym płaszczu, oraz nieodłącznych przeciwsłonecznych okularów i wykałaczce między zębami, podróżującej z jednego kącika ust do drugiego. W towarzystwie swego brata z Bullet Clubu, dzierżącego kosz wraz z miotłą. Krokiem pełnym oryginalnych ruchów, Cleaner ruszył w stronę kwadratowego pierścienia, aby po chwili zgrywając się idealnie z muzyką, wziąć do ręki miotłę, oczyszczając drogę przed sobą, dokładnie tak jak miał zamiar wyczyścić WES ze wszystkich idiotów zwących samych siebie wrestlerami. Dotarłszy do kwadratowego pierścienia, odłożył trzymaną rzecz w rękach, zdejmując swój strój i wślizgując się do ringu, podczas, gdy Adam przystanął w jego narożniku.


Z zarozumiałym uśmieszkiem, zerknął na Mistrza Revolution zaraz po gongu, po czym ruszył na środek ringu, bez cienia strachu stojąc naprzeciw niego. Po chwili obaj weszli w klincz, lecz Kenny doskonale wiedział, że nie przepchnie owego spaślaka, dlatego też błyskawicznie przeszedł za jego plecy, a gdy ten obrócił się z szybkością ślimaka, trafił go perfekcyjnym obunożnym kopnięciem prosto w twarz – Dropkick. Odgarnąwszy włosy z twarzy ruszyłem za nim, po czym wychyliłem nieco swe ciało w lewą stronę, po czym otwartą dłonią, oraz przedramieniem uderzyłem prosto w tors rywala – Stalling Knife Edge Chop. Moja natychmiastowa ofensywa zaskoczyła Mistrza, przez co nie mógł on odpowiedzieć solidnym ciosem, dającym mu przewagę. Ja natomiast kontynuowałem wściekły atak, dokładając kolejny cios otwartej dłoni i przedramienia – Stalling Knife  Edge Chop. Wtedy to obrócił się na pięcie i popędził w przeciwny narożnik, biegnąc następnie z powrotem w stronę przeciwnika, aby następnie na pełnym gazie uderzyć w niego plecami, wbijając go tym samym w narożnik – Corner Backsplash. Uśmiechnąwszy się, potraktowałem go soczystym Slapem, nie okazując mu żadnego szacunku, bo i nie było komu, do tego dodałem jeszcze splunięcie prosto w jego twarz, na co ten zareagował wściekłym atakiem. Uniknąłem ataku, uchylając się, dzięki czemu znalazłem się za nim, łapiąc Polaka za dłoń, zaciągając jego rękę wokół szyi, natomiast drugą górną kończynę umieścił między szyją, a zgięciem łokcia rywala. Dopełniając ostateczne przygotowania, wystawił nieco kolano, uderzając w nie plecami Blake’a – Cobra Clutch Backbreaker! ”That’s your champion?” wykrzyknął w stronę rozwścieczonej widowni. Wymanewrowanie owego grubasa było prostsze niż myślał, choć z podniesieniem go na równe nogi było już wyzwaniem o wiele trudniejszym. Pochwyciwszy oponenta za kudły, począł ciągnąć, przez co ten pod wpływem bólu został zmuszony do ustawienia się na macie. PJ usiłował powrócić do starcia kilkoma uderzeniami w brzuch Kenny’ego, który zgasił jego bunt mocnym kolanem prosto w jego brzuch, zmuszając go do zgięcia się w pół. Omega rzucił w stronę Adama porozumiewawcze spojrzenie, który po chwili wskoczył na apron, odciągając uwagę sędziego. Czyściciel błyskawicznie włożył palce w oczy Polaka, po czym natychmiastowo opadł na kolana, uderzając go prosto między nogi – Greetings From Winnipeg. Zadowolony z siebie Cole zeskoczył z powrotem na beton, wsłuchując się w głośny heat dochodzący z trybun. Pomimo, że Blake zdecydowanie nie był ich ulubieńcem, akcje BC przeciwko Prezesowi WES jeszcze bardziej działało na ich nerwy. Trzymający się za klejnoty rodzinne atleta z Torunia upał na ziemię, na co Cleaner zareagował w ułamku sekundy, przyciskając go do maty. Sędzia obrócił się w odpowiednim momencie i począł uderzać w matę, odliczając jednakże jedynie do dwóch. Wściekły członek Bullet Clubu zacisnął zęby i począł brutalnymi kopniakami atakować nieprzyjaciela, dopóki nie doszło do sytuacji, że uniósł się on na kolana. Kenny błyskawicznie przeniósł się do narożnika, aby następnie popędzić z powrotem w jego stronę, usiłując wyprowadzić atak kolanem, czego Polak zdołał uniknąć, odsuwając się na bok. Powstał na równe nogi, odbijając się od lin, lecz wtedy został powstrzymany przez rękę wystawioną przez Czyściciela, który nie marnował czasu, dokładając kopnięcie prosto w bok i tył jego głowy – Flash Man’s Time Stopper. Nie pozwolił mu zostać na ziemi zbyt długo, chwytając go za obrzydliwe kudły. Wciąż utrzymując chwyt, odsunął się na parę kroków, po czym wyskoczył w górę, wykonując obrót w powietrzu, trafiając go udem, przez co ten raz jeszcze padł na matę - Spinning Heel Kick. Uśmiechnąwszy się szeroko, przyklęknął tuż obok niego, odpalając niewidzialną piłę łańcuchową, po czym przyklęknął obok niego i zaczął brutalnie przeciągać przedramieniem po jego czole, przy zaskakująco dużym popie od publiczności – The Chainsaw. Pod wpływem ataku, PJ postanowił podnieść się na dolne kończyny, lecz nie spodziewał się, iż inicjatywa Kenny’ego zaatakuje tak szybko. Lider Bullet Clubu wyskoczył w górę z wystawioną, prawą ręką, uderzając nieprzyjaciela w tors, przez co został on obalony z powrotem na matę – Jumping Lariat. Polski atleta nie zaprzestał irytującego podnoszenia się, to też Omega popędził w jego stronę już po raz enty, obalając go akcją bliźniaczą do poprzedniej – Jumping Lariat. ”Leżeć, piesku!” ryknął, Torunianin chwiejnym krokiem podniósł się raz jeszcze. Potraktował go więc najlepszym kopnięciem na świecie, prosto w szczękę -  Superkick. Blake opadł na kolana. Omega wtedy zerknął na PJ’a i złożonymi, otwartymi dłońmi uderzył prosto w twarz Blake’a, obalając tysięczny raz – EX Hadouken! Brutalne uderzenie zrównało Mistrza żółtego brandu z ziemią. Sposób, z jakim Omega poradził sobie przeciwko Blake’owi, jeszcze bardziej utwierdził go, że zarówno on sam jak i Adam są najlepszymi w owej federacji. Odgarnął mokre od potu włosy z twarzy, spoglądając na podnoszącego się na kolana rywala i skierował się w stronę cornera, wymierzając w jego głowę złożony z dłoni pistolet. Po kilku sekundach popędził w stronę Polskiego atlety, po drodze ”przypadkowo” uderzając arbitra, który padł na ziemię jak rażony gromem. Wtedy Adam błyskawicznie wślizgnął się do ringu i przywitał jego twarz ze specjalnie przygotowanym na taką okazję butem – Superkick! Playboy nie chcąc zbytnio ryzykować wyślizgnął się z pierścienia pod dolną liną, podczas, gdy Kenny potraktował wciąż ułożonego na kolanach rywala potężnym kolanem w szczękę – V-Trigger! Niemal znokautowany Blake został przygnieciony ciałem Cleanera, natomiast w ringu pojawił się drugi sędzia, który natychmiastowo odliczył do trzech.


http://isportsweb.com/wp-content/uploads//2016/04/BC-1.jpg

>>Character Card:
Adam Cole
Kenny Omega


>> Streak:
2/0/0

>> Achievments:
-

Offline

 

#16 2016-09-22 18:49:20

pitras350

http://s10.ifotos.pl/img/ultrazine_anxrsqr.png

Zarejestrowany: 2016-06-08
Posty: 30
Punktów :   

Re: #19 WES Thursday Night Breakout

<Przeciwnik już w ringu...>
SUPLEX CITY BITCH!



Ring Announcer: A w drodze do ringu , najlepszy Atleta z Polski, ważący 140 kg i mierzący 195 cm , mistrz rEvolution, PJ "Bystry, Lakoniczny, Ambitny, Konsekwentny, Elokwentny" BLAKE !

Blake wychodzi na arenę wyraźnie poirytowany. Widocznie poniedziałkowa porażka na Breakout wyraźnie odbiła się w jego psychice. Wściekłość niemalże całkowicie przyozdobiła całą jego twarz, ale nie ma co się dziwić... Przegrał z pretendentem do innego tytułu i to na konkurencyjnej tygodniówce! Podwójne upokorzenie mogło wywołać tylko i wyłącznie frustrację. Oberwało się także kamerzyście, który podczas próby zbliżenia został odepchnięty i upadł na podłogę. Polak wchodzi już do ringu i oczekuje na początek pojedynku.
<GONG>

Polak tym razem ląduje w pozycji tego zdenerwowanego w pojedynku i niczym nieposkromiony dzik dosłownie wparowuje w swojego rywala by następnie zasypać jego twarz i korpus za pomocą kąśliwych Punchy. Zanim jednak zdążył się rozkręcić to sędzia przybiegł z pomocą dla przeciwnika i odciągnął Blake’a przy liczeniu do 4. PJ zdaje sobie sprawę, że w ten sposób nie wygra tego pojedynku i dlatego posłusznie odsuwa się od rywala wyczekując tylko odpowiedniego momentu by zaatakować. I gdy tylko „zebrzysty nadzorca” odsuwa się Torunianin atakuje oponenta mocnymi Shoulder Thrustami . Po kilku z tych akcji ponownie oficjel wchodzi do gry i upomina Atletę z nad Wisły, że jeżeli będzie tak dalej robił to zostanie zdyskwalifikowany. Zastanawiające jest jednak to czy tego właśnie nie chce... Czy nie dać w ten sposób upustu swojej złości i kilkukrotnie nie trzepnąć rywala krzesłem? Rozdarcie wewnętrzne zostało jednak szybko stłamszone wraz z wykonaniem Suplex’a. Mądre posunięcie zwłaszcza, że to Europejczyk ma zdecydowaną przewagę fizyczną. Jednak nie raz można było się przekonać, że nie tylko warunki dają zwycięstwo. Zanim jednak dałem radę zastanowić się nad tym wszystkim to w ringu po raz kolejny się zakotłowało. Seria stompów spada na klatkę piersiową Kennego, który nie spodziewa się jednak, że jest to tylko preparacja do następnej akcji jaką jest Running Senton . Jak to ująłby Mauro Runallo – MAMMA MIA! – inni jednak po prostu wstrzymaliby oddech zastanawiając się czy Omega jeszcze żyje. Pan Bystry stara się mozolnie przygotować kolejny atak tak by sprawił rywalowi jak najwięcej bólu i jedyne co go ograniczało to zasady tego pojedynku. Na szczęście repertuar Polaka zawierał wiele akcji, które mogą przysporzyć cierpienia a zarazem być efektywne w kontekście zwycięstwa. Wyniesienie tuż przy linach kończy się odbiciem rywala i po kilku sekundach już wiadomo o co chodziło - Rope Assisted Sit-out Powerbomb wbija Amerykanina w ziemię. Mamy liczenie... 1... 2... KICKOUT! PJ zdawał sobie chyba sprawę, że to przypięcie to był tylko efekt finezji aniżeli próba zakończenia tego starcia, ponieważ jak tylko rywal „odkopał” to on wypchnął go do przodu i sam w tym czasie się podnosząc ruszył na przeciwległe liny, nabierając prędkości przed Spearem. Pod wpływem impetu przeciwnik wypadł aż za ring, jednak nawet to nie sprawiało problemu Blake’owi, który podążył za rywalem by jak tylko wstanie zaskoczyć go „od tyłu”. Gdy tylko się to wydarzyło byliśmy świadkami bardzo ciekawej kombinacji pełnej prześmiewczości jak i dzieła zniszczenia - Atomic drop into Apron Backsuplex ! To było bolesne... Jednakże nie był to koniec dla jednego jak i drugiego przy czym jeden grał wyraźnie rolę kata a drugi ofiary. Torunianin wyraźnie chełpił się tym co spotyka jego rywala. Czuł znów dominację, która daje mu satysfakcję – to chyba źle zabrzmiało, ale na szczęście to nie TV-PG – ale mój wywód zostaje przerwany przez kolejną już akcję mającą nie tylko osłabić, ale i zniszczyć Bogu ducha winnego rywala. Jumping Neckbreaker poza ringiem! Jego nieszczęściem było pojawienie się w ringu i nawet gdyby i cały Bullet Club przybiegł mu na pomoc na niewiele by się to zdało. Musiał on się stać ofiarą wściekłego niedźwiedzia, który w momencie wyliczenia do 8 wrzuca „truchło” przeciwnika do ringu. Mamy też próbę liczenia 1... 2... KICKOUT? Atleta z nad Wisły podniósł bark rywala do góry w geście jakby był on w stanie kontynuuować starcie. Rzeczywiście bardzo śmieszne jest patrzenie na Europejczyka, który bije brawo swojemu rywalowi. Więcej sarkazmu nie dało się już tutaj upchać, aczkolwiek jedno co dało się zmieścić to Twisting Flatliner, po którym Polak dosłownie „przerolował” się po przeciwniku by z tej specyficznej pozycji wyciągnąć swego rywala prosto w Chokeslam .  Omega już teraz ledwo się rusza, ale na szczęście to nie jest zmartwienie dla PJ’a, który będzie następnego dnia ruszał się w normalnej manierze, ale niestety nie można powiedzieć tego samego o jego przeciwniku. Na jego nieszczęście „uczta” jeszcze się nie zakończyła, gdyż Blake sygnalizuje Trzy Wieże Torunia. Kilka sekund później mamy egzekucję za pomocą Back Suplex’a, German Suplex’a i Vertical Suplex’a.  „Dobra... Przedstawienie skończone” woła Torunianin i wynosi on swojego rywala do Oklahoma Slam Position by potem przełożyć go w dół. Z tamtąd nie ma powrotu... Tombstone Piledriver kończy tą nierówną walkę... 1... 2... 3...
Ring Announcer: Zwycięzcą tego pojedynku zostaje mistrz rEvolution PJ BLAKE!
Polak jest wyraźnie z siebie zadowolony i oczekuje aż sędzia podniesie jego rękę w geście zwycięstwa, i odda mu pas. Po raz kolejny udowadnia on, że zasługuje by być na szczycie świata. Mistrz jest tylko jeden...



PJ BLAKE
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15055643_208384856269542_2025564907159174407_n.jpg?oh=153752572e5ccfcf911d9273479a8c7d&oe=59214F1E
Stats:
18/3/6
Accomplishments:
1x no. 1 contener for rEvolution Championship
1x rEvolution Champion (10.09.16 - 30.11.16(RETIRED BELT))
1x no.1 contender for WES World Championship
1x WES World Champion (18.12.16 - current)
10 Wins in Career

Last Bout:
Win via "I Quit" - PJ Blake def. Bobby Fish (new WES World Champion)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.031 seconds, 9 queries executed ]