(post PJ'a)

SUPLEX CITY BITCH!



Ring Announcer: A w drodze do ringu , najlepszy Atleta z Polski, ważący 140 kg i mierzący 195 cm , mistrz rEvolution,  PJ "Bystry/Lakoniczny/Ambitny/Konsekwentny/Elokwentny" BLAKE !

Najdłuższy mistrz rEvolution już pojawia się na arenie będąc bardziej pewny siebie niż kiedykolwiek. Na jego stroju pojawia się charakterystyczna liczba reprezentująca dni jego panowiania co obiecał w pewnym wywiadzie radiowym dla fana, który pomylił tą liczbę. 48 – tyle już jest na tronie i nie zapowiada się by miał ustępować. Dziś zaś stanie naprzeciwko „byłemu” mniejszemu mistrzowi Żółtej tygodniówki. Polak staje w ringu i wznosi pas do góry.

<tu następuje wejście rywala>

Sędzia wykonuje ostatnie instrukcje przed rozpoczęciem pojedynku i zaczynamy!

GONG!

Walka bez zasad. Dwóch rywali. Tylko jeden zostanie na nogach na końcu. I wszyscy dobrze wiedzą, że będzie to Blake!  Po kilku sekundach badania terenu i ustawianiu się do klasycznego clinchu Polak wykorzystał sytuację i zaatakował Cody'ego z nienacka paskudnym Gut Kick'iem, który wyraźnie go wybił z rytmu. Front Facelock wraz z serią kilku High Knee to chest zaaplikowane ze szwajcarską precyzją. Walka przenosi się do narożnika, gdzie PJ uzyskał już prawdziwą dominację poprzez kilka Shoulder Thrust'ów, po których zaś dodał równie „przyjemne” Mudhole Stompy. Sędzia niestety może się tylko bezczynnie przyglądać tej eskalacji  bólu Rhodesa, ponieważ nie może w żaden sposób powstrzymać Torunianina. Po chwili jednak atleta z nad Wisły zaprzestaje i wyturluje się z ringu, aby wyciągnąć jedno z narzędzi zagłady przygotowanych na dziś. Pierwszą nagrodą dzisiejszego dnia zostaje... Krzesełko! Pełzający w ringu Amerykanin nie jest jeszcze przygotowany na to co go czeka. Kilka paskudnych Chair shot'ów spada na jego plecy ku uciesze tłumu. To jednak nie jest koniec, bo mimo kilku wgnieceń krzesełko zostaje rozłożone a najinteligentniejszy wrestler tego pokolenia wynosi swojego rywala niczym szmacianą lalkę do góry i wykonuje Scoopslam on chair! To na pewno zostawi kilka siniaków...

… Nic z tego! Rhodes spada z narożnika i Polak błyskawicznie to wykorzystuje poprzez Diving Senton. To na pewno było bolesne. Jednak to nie koniec i teraz będzie można wykorzystać rozłożony w przeciwnym narożniku stół. Czyżby? Irish Whip, jednak John w ostatniej chwili wyhamowuje. Na to jednak czekał PJ! Spear prosto w przeciwnika przez stół! OMG! To było niesamowite... Próba pinu 1... 2... KICKOUT Widocznie to starcie miało trwać dłużej, choć jest to wyraźnie nie po myśli Torunianina. Aczkolwiek nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – więcej cierpienia i więcej katuszy dla zawodnika z Georgi nadchodzi. Początkiem jest Gutwrench Suplex, który rearanżuje kręgosłup rywala. Jednakże to nie jest koniec tej kombinacji, gdyż Blake wynosi swojego rywala do góry, by zaaplikować przeciwnikowi Pendulum Backbreaker. Abrakadabra – nie mam tu rymu, ale mam kij do kendo – powiedział atleta z Polski i wykonał kilka mocnych zamachów w plecy rywala - Kendo Shots connecting. Czyżby to miałbyć Dashing One'a?


… Kopnięcie prosto w głowę jednak przerywa ten plan. Wyrolowanie się i błyskawiczna kontra w Running Dropckick zaskakują syna Dustyego. Role w pojedynku po raz kolejny się odwracają i teraz to Polak przewodzi tangu. Co więcej atleta z nad Wisły zdecydował się sparodiować swego rywala i błyskawicznie wykonuje Cross Rhodes prosto na żelki! Kto w ogóle pomyślał, że to dobry pomysł... Jedno jednak wiadomo, zawodnikowi z Bostonu na pewno nie jest teraz słodko. Zwłaszcza, że PJ szykuje się do wykonania swej markowej kombinacji – Trzy wieże Torunia. Back Suplex, German Suplex i Vertical Suplex wgniata przeciwnika w glebę.  Czyżbyśmy mieli mieć koniec tej walki? Reverse Texas Cloverleaf zapięty, a Cody, który nie ma szans na środku ringu poddaje się...


Ring Announcer : A oto zwycięzca tego pojedynku , mistrz rEvolution, PJ Blake! 

SUPLEX CITY BITCH!



Ring Announcer: A w drodze do ringu , najlepszy Atleta z Polski, ważący 140 kg i mierzący 195 cm , mistrz rEvolution,  PJ "Bystry/Lakoniczny/Ambitny/Konsekwentny/Elokwentny" BLAKE !

Najdłuższy mistrz rEvolution już pojawia się na arenie będąc bardziej pewny siebie niż kiedykolwiek. Na jego stroju pojawia się charakterystyczna liczba reprezentująca dni jego panowiania co obiecał w pewnym wywiadzie radiowym dla fana, który pomylił tą liczbę. 48 – tyle już jest na tronie i nie zapowiada się by miał ustępować. Dziś zaś stanie naprzeciwko „byłemu” mniejszemu mistrzowi Żółtej tygodniówki. Polak staje w ringu i wznosi pas do góry.

<tu następuje wejście rywala>

Sędzia wykonuje ostatnie instrukcje przed rozpoczęciem pojedynku i zaczynamy!

GONG!

Walka bez zasad. Dwóch rywali. Tylko jeden zostanie na nogach na końcu. I wszyscy dobrze wiedzą, że będzie to Blake!  Po kilku sekundach badania terenu i ustawianiu się do klasycznego clinchu Polak wykorzystał sytuację i zaatakował Cody'ego z nienacka paskudnym Gut Kick'iem, który wyraźnie go wybił z rytmu. Front Facelock wraz z serią kilku High Knee to chest zaaplikowane ze szwajcarską precyzją. Walka przenosi się do narożnika, gdzie PJ uzyskał już prawdziwą dominację poprzez kilka Shoulder Thrust'ów, po których zaś dodał równie „przyjemne” Mudhole Stompy. Sędzia niestety może się tylko bezczynnie przyglądać tej eskalacji  bólu Rhodesa, ponieważ nie może w żaden sposób powstrzymać Torunianina. Po chwili jednak atleta z nad Wisły zaprzestaje i wyturluje się z ringu, aby wyciągnąć jedno z narzędzi zagłady przygotowanych na dziś. Pierwszą nagrodą dzisiejszego dnia zostaje... Krzesełko! Pełzający w ringu Amerykanin nie jest jeszcze przygotowany na to co go czeka. Kilka paskudnych Chair shot'ów spada na jego plecy ku uciesze tłumu. To jednak nie jest koniec, bo mimo kilku wgnieceń krzesełko zostaje rozłożone a najinteligentniejszy wrestler tego pokolenia wynosi swojego rywala niczym szmacianą lalkę do góry i wykonuje Scoopslam on chair! To na pewno zostawi kilka siniaków...

… Nic z tego! Rhodes spada z narożnika i Polak błyskawicznie to wykorzystuje poprzez Diving Senton. To na pewno było bolesne. Jednak to nie koniec i teraz będzie można wykorzystać rozłożony w przeciwnym narożniku stół. Czyżby? Irish Whip, jednak John w ostatniej chwili wyhamowuje. Na to jednak czekał PJ! Spear prosto w przeciwnika przez stół! OMG! To było niesamowite... Próba pinu 1... 2... KICKOUT Widocznie to starcie miało trwać dłużej, choć jest to wyraźnie nie po myśli Torunianina. Aczkolwiek nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – więcej cierpienia i więcej katuszy dla zawodnika z Georgi nadchodzi. Początkiem jest Gutwrench Suplex, który rearanżuje kręgosłup rywala. Jednakże to nie jest koniec tej kombinacji, gdyż Blake wynosi swojego rywala do góry, by zaaplikować przeciwnikowi Pendulum Backbreaker. Abrakadabra – nie mam tu rymu, ale mam kij do kendo – powiedział atleta z Polski i wykonał kilka mocnych zamachów w plecy rywala - Kendo Shots connecting. Czyżby to miałbyć Dashing One'a?


… Kopnięcie prosto w głowę jednak przerywa ten plan. Wyrolowanie się i błyskawiczna kontra w Running Dropckick zaskakują syna Dustyego. Role w pojedynku po raz kolejny się odwracają i teraz to Polak przewodzi tangu. Co więcej atleta z nad Wisły zdecydował się sparodiować swego rywala i błyskawicznie wykonuje Cross Rhodes prosto na żelki! Kto w ogóle pomyślał, że to dobry pomysł... Jedno jednak wiadomo, zawodnikowi z Bostonu na pewno nie jest teraz słodko. Zwłaszcza, że PJ szykuje się do wykonania swej markowej kombinacji – Trzy wieże Torunia. Back Suplex, German Suplex i Vertical Suplex wgniata przeciwnika w glebę.  Czyżbyśmy mieli mieć koniec tej walki? Reverse Texas Cloverleaf zapięty, a Cody, który nie ma szans na środku ringu poddaje się...


Ring Announcer : A oto zwycięzca tego pojedynku , mistrz rEvolution, PJ Blake! 

Po zakończonej walce PJ ma zamiar opuścić ring. W arenie gasną jednak światła... Po chwili na telebimie pojawia się napis "Under the Gun!", a następnie rozbrzmiewa muzyka!

Halę rozświetlają biało-czerwone reflektory. Jednak The Polish Eagle nie pojawia się na stage'u... Zdezorientowany PJ stoi na środku kwadratowego pierścienia. Po chwili z publiczności wyłania się Collins, który przeskakuje bandy i atakuje zza pleców mistrza rEvolution swoim tytułem mistrzowskim WES World Championship. Następnie podnosi Blake'a i aplikuje mu Superkick. Po tej akcji PJ odwraca się do Collinsa plecami, a ten wynosi go na barki i aplikuje Reverse GTS. Po chwili w arenie pojawiają się dwóch ochroniarzy. Obaj wchodzą na matę. Mistrz WES szybko powala jednego z nich Superman Punchem. Drugi natomiast biegnie w stronę Polskiego Orła, który świetnie go przechwytuje i wynosi pod End of Days, które następnie mu aplikuje. Collins wyjmuje mikrofon z tylnej kieszeni i przykłada go do ust,



Collins:
- Spazmbite! Jeżeli nie chcesz, żebym w tym momencie wykonał drugie Revers GTS i zakończył na zawsze karierę twojego pupilka, to lepiej daj mi to, czego żądam - Hell in a Cell Match!



Collins wyrzuca mikrofon za ring, podnosi PJ'a i wynosi go na barki. Na stage'u pojawiają się kolejni ochroniarze, a zaraz za nimi Spazmbite,



Spazmbite:
- Stójcie! Collins... Dostaniesz to czego chcesz, tylko zostaw go. W niedziele zmierzysz się z PJ'em w Hell in a Cell Matchu, skoro tak bardzo Ci na tym zależy.



Collins uśmiechnął się tylko szyderczo, po czym zaaplikował Blake'owi drugie Reverse GTS! Następnie The Polish Eagle uciekł z ringu, do którego wkroczyli ochroniarze. Polski Orzeł opuścił arenę przez publiczność. Do rEvolution Championa natomiast przybiegli medycy, którzy wynieśli PJ Blake'a na zaplecze, na noszach.

(post Eity)

From Nagano, Japan - Eita Kobayashi



::: GONG :::

Eita nie przejmował się rywalem - wiedział, że wygra. Przybierając swój ignorancki uśmiech, chcąc tym samym rozdrażnić stojącego na przeciw rywala. Wiedział, że zasługuje, aby być w tym miejscu - głównej walce gali, wiedział również, że to on zostanie ostatnim trzymającym pion. Eita nie spieszył się z ruszeniem do walki, postanowił wyczekać rywala, a dopiero później ruszyć i zadać cios - jak łowca. Lekko pochylony w kolanach i z wbitym wzrokiem w rywala Azjata było gotowy do skoku. Rywal postanowił zastosować chyba tę samą taktykę, gdyż w momencie, w którym obydwaj znaleźli się na przeciw siebie. Zarówno Zack, jak i Kobayashi rzucili się na siebie, jednak żaden z nich nie sięgną swego celu - obydwaj padli na matę. Szybciej jednak wstał Japończyk. Widząc, że Anglik powoli przyjąć do siebie wiadomość o błędzie, Kobayashi bez namysłu wykorzystał jego błąd - na pełnej szybkości odbił się od lin, aby powrócić i wymierzyć Handspring Spin Kick. Sabre podniósł się jednak dość szybko, lecz i tym razem natką się na atak ze strony rozpędzonego rywala - Gamenigiri.

1...2...3...4... NIE! Z trudem, ale jednak Brytyjczyk zdołał wrócić do pionu.

Dla Kobayashiego nie stanowiło to jednak żadnej przeszkody - wymierzając Edge Knife Chop odłabił rywala. Złapał go następnie za rękę, aby wykonać widowiskowy Double Jump Coscrew Arm Drag, po którym wyprowadził swoją markową akcję - Rolling Basement Dropkick.

1...2...3...4...5...6...

Tym razem jednak sam Japończyk podnosi przeciwnika, aby wykonać na nim Thrust Kick followed 1991

1...2...3...4...5...6...7...8....NIE! Zack z potężnym trudem podnosi się z maty!

Widząc to, na twarzy Kobayashiego pojawił się wyraz zdziwienia - jak to możliwe, czyżby Anglik okazał się twardszy niż myślał? Nie obchodziło go to jednak. Z wyrazem zdenerwowania opuścił kwadratowy pierścień, aby poszukać czegoś po nim. Po chwili siłowania się wyciągną  Drabinę, którą od razu wrzucił między linami do środka, następnie wydobył również Krzesło. Trzymając czarny przedmiot w ręku wkroczył z nim do ringu, gdzie od razu zadał kilka ciosów w brzuch zamroczonemu rywalowi. Zack nawet się nie obejrzał, gdy już klęczał przed Japończykiem. Widząc skutek swego ataku, Eita odrzucił krzesło na bok. Chwycił ogłuszonego rywala pod odwrócony Underhook, wrzucił na plecy i bez skrupułów wbił jego twarz w krzesło efektownym Perros, na który fani zareagowali głośnym dopingiem.

[center]

Nie dał jednak wyliczyć przeciwnika. Podniósł bezwładne ciało Brytyjczyka, aby następnie wykonać niebezpieczny, ale widowiskowy R-TEACH na leżącą drabinę!.

1...2...3...4...5...6...7...8...9...10...TAK. TO KONIEC WALKI!

Eita Kobayashi! Oto wasz zwycięzca, prosto z Japonii! Z pewnością ta walka dała nam przedsmak tego co możemy zobaczyć już w niedzielę na Warfare vs. BreakOut Series! Czy Eita obierze pas Interkontynentalny, który stracił parę tygodni temu? Tego dowiemy się już wkrótce! Tymczasem to koniec na dziś! Dziękujemy na galę i do zobaczenia na najbliższej gali PPV - już w tą niedziele!