SUPLEX CITY BITCH!



Ring Announcer: A w drodze do ringu , najlepszy Atleta z Polski, ważący 140 kg i mierzący 195 cm , mistrz rEvolution,  PJ "Bystry/Lakoniczny/Ambitny/Konsekwentny/Elokwentny" BLAKE !

To co działo się do tej pory było tylko snem. Złym snem, który nawiedzał Polaka za każdym razem gdy wchodził do kwadratowego pierścienia działo się wszystko co najgorsze. Porażka za porażką, przegrane z przeciwnikami, którzy nawet nie byli w tej samej lidze. Ba! Byli kolosalnie gorsi od najlepszego Atlety z Polski. Nikt jednak nie widział tego co było w mózgu Torunianina. Chęć zemsty zalęgła się już w nim podczas porażki z Collinsem. Czarę gorzyczy przelała jednak porażka z Bullet Clubem – bo nie była to porażka z samym Kenny'm Omegą. Ci dwaj wybrali sobie na cel nie tego przeciwnika co trzeba  i żaden zamiennik nie da satysfakcji Polakowi niżeli przypięcie do 3 swojego przeciwnika. Najpierw jednak rutyna – wyjście na rampę, buczenie fanów, wkroczenie do ringu. Niestety dzisiejsza walka miała jeden drobny niuans... Żaden z przeciwników za nic nie chce dotknąć lin – brak ropebreaku, brak odbicia się od nich. To nie będzie walka – to będzie bitwa o przetrwanie.

<tu następuje wejście rywala>

Sędzia wykonuje ostatnie instrukcje przed rozpoczęciem pojedynku i zaczynamy!

GONG!


Mimo ograniczonego miejsca i wręcz skazania na „bliskość” obaj rywale widocznie stronili od ruszenia do ataku. Żaden bowiem nie chciał wpaść w pułapkę zastawioną przez oponenta i dać się „usmażyć” na linach. Nawet sędzia sprawiał wrażenie przestraszonego, jakby agresja miałaby przejść na niego. Po chwili wyczekiwania i krążenia jak sępy w końcu ruszyli na siebie, prokurując próbę sił – a więc Collar and Elbow Tie-up. Dominacja PJ'a jednak była zbyt wyraźna i po chwili Polak zdobył przewagę zaprezentowaną poprzez Headlock. Taktyka była dobra, ponieważ Kanadyjczyk nie mógł wykorzystać klasycznej kontry poprzez odbicia się od liny. Zamiast tego Torunianin wykorzystał moment nieuwagi przeciwnika i sprowadził go do parteru za pomocą Headlock Takedown'u. Prowadzenie takiej walki jest dla Atlety z nad Wisły łatwe, bo parter jest jego domeną. Kilka Elbow'ów spada w siarczysty sposób na kark rywala by ponownie znów zapiąć powrotnie Headlock. Po chwili jednak walka wraca do stójki, więc i taktyka musiała się zmieni, dlatego Blake zmienił przejście na Front Facelock, po którym nastąpił błyskawiczny Suplex. Przewaga maluje się w jasnych barwach dla Europejczyka...


… tym razem jednak trafiła kosa na kamień. Nawet najlepszy plan ma lukę a Polak należy do najinteligentniejszych w ringu – nie tylko pod względem IQ – co prezentuje wykonując podręcznikową kontrę w Full Nelson Stunner. Początek wykonany, pora teraz na kolejny pokaz siły, bo ogłuszenie rywala to jedno a zmuszenie go do defensywy to drugie. Omega próbuje wykonać Clothesline, lecz Blake zdaje się nawet go nie poczuć i powala swoje przeciwnika na ziemię za pomocą Lariata. To jednak nie był koniec. Bucząca publika domagała się więcej i on wiedział, że musi zaspokoić ich głód – jednak nie dla nich, lecz dla siebie, by zniszczyć swojego rywala dla przykładu i udowodnić, że jeszcze nie straci wszystkiego na co do tej pory pracował przez głupie błędy. Dziś to on jest łowcą i zaraz potraktuje swoją ofiarę brutalną bronią – po całej arenie unosi się huk po tym jak PJ upadł na swojego rywala dokańczając Senton na samym środku ringu. Złowieszczy uśmiech maluje się na twarzy Torunianina. On wie, że dziś wszystko zależy już tylko od niego a nie od szczęścia czy też „obstawy” koleżków Kennego. Tego wieczora to jego gwiazda znów zabłyśnie jasnym światłem oświetlając morze głupoty, które siedzi teraz na trybunach i ryczy niczym stado baranów z Polskich Hal. Swoją drogą, Polskie góry są najpiękniejsze prawda? Oh... Przepraszam zamyśliłem się a tymczasem w ringu akcja dzieje się non stop, bo Atleta z nad Wisły po raz kolejny zaczyna „szaleć”. Choć chyba lepszym określeniem byłoby zaczyna kontrolować swojego oponenta za pomocą Single Leg Boston Crab'a. Jak sobie poradzi z tym Cleaner?


… czyżby to Polak miał być pierwszym z upieczonych? 230 V jest już tuż obok twarzy PJ'a, jednak ten w ostatniej chwili wykonuje kilka elbow'ów prosto w twarz Kanadyjczyka powoduje rozluźnienie więzów i to Europejczyk może przejąć pierwsze skrzypce w ataku. Blake chwyta swego przeciwnika za szyję i po dłuższym podduszeniu wykonuje on na mocno osłabionym już rywalu Chokeslam. Mamy liczenie 1... 2... KICKOUT!. Starcie trwa dalej a Torunianin wydaje się być wyraźnie wściekły z takiego obrotu sprawy, ponieważ chce już mieć ten pojedynek za sobą. Nie czas teraz na frustrację – a mówi Ci to twój największy fan Piotrze! - , czas na zdecydowane działania. Atleta z nad Wisły w wyraźnym amoku unosi swojego przeciwnika w Crossbody Hold i wykonuje serię dwóch paskudnych Rib Breaker'ów, po których podrzuca on rywala do góry, by ułożyć go na barkach niczym znajomy wszystkim John Cena. Jednakże nie uświadczymy Attitude Adjustment a wyniesienia w górę do Gorilla Press zakończonego efektownym Slamem! To było dewastujące. Nikt nie powinien doświadczać takiego cierpienia. Jednak nie tyglądało to na koniec tego starcia. PJ zdawał się dopiero rozkręcać a dowodzi tego z pomocą jego rąk – „Siły” i „Dominacji” - , które wynoszą rywala do Powerslamu. Cóż za ekstrawagancja, cóż za wdzięk. Czyżby to Polak ma wygrać?


… w ostatniej chwli odwraca on napięcie w dźwigni w odwrotną stronę i tak oto Inverted Figure 4 Leg Lock osłabia nogi Kanadyjczyka. Jednak utopia nie trwa długo i trzymanie zostaje rozerwane a walka wraca do pasywnej formy - obaj rywale klęczą obok siebie i wynieniają się Forearmami, próbując zdobyć przewagę. Po długiej serii ripost  Polak wyprowadza Uppercut,który nieomal powala Kennyego. Gdyby partnerował mi JR zakrzyknął by, że jest to „slobber knocker”! Tymczasem Blake zamierza wykończyć swojego rywala – mamy wyniesienie pod Tombstone Piledriver. Jednak Omega w ostatniej chwili zsuwa
się do przodu i to PJ jest w opałach... 1... 2... KICKOUT! O mały włos! Polak wyrolowuje się tak jak i jego rywal, i oboje wstają w tym samym momencie. Nikt na arenie nie spodziewał się jednak tego – Standing Dropkick w wykonaniu Polskiego Atlety! Cytując klasyka „Desperate times call for desperate measures” a Torunianin jest mistrzem tego stwierdzenia, bo dopasowuje się do wszystkiego. Dlatego też jest on gotowy zaryzykować wszystko. To jego szansa i nie może jej zmarnować. Leżący rywal tylko i wyłącznie może pomóc w realizacji planu a dokładniej opiewa on na Gutwrench Suplex. Oczy Polaka są skoncentrowane na celu, który po raz kolejny leży na ziemi ze znikomymi oznakami życia. To już czas, czas na okrzyk: „TRZY WIEŻE TORUNIA”. Back Suplex, German Suplex oraz Vertical Suplex po kolei powalają z nóg Cleanera i sprawiają, że co raz bardziej zbliżamy się do końca starcia...


… OMG! 1... 2... 2,5... KICKOUT! PJ po raz kolejny minął się z porażką dosłownie o milimetry. Nawet kilku fanów dosłownie podskoczyło z miejsc, gdyż myśleli, że sędzia odliczy już do 3. Polak jednak dał im tylko więcej powodów do nienawidzenia go podnosząc po raz kolejny bark do góry. Aczkolwiek Omega jest już gotowy do zadania ostatecznego ciosu, mimo że jego możliwości są wyraźnie ograniczone przez liny. Bierze rozbieg i wygląda to na Déjà vu dla Torunianina – V-Trigger. W ostatniej chwili upadł na ziemię jak martwy i uniknął kolana powodując, że Kanadyjczyk o mały włos nie wpadł na liny. Widać o to chodziło Polakowi, który zdobył kilka cennych dla siebie sekund podczas, których obmyślił dalszą część planu. Kenny już jednak się „pozbierał” i chciał ruszyć na Europejczyka, ten jednak obmyślił już sprytną pułapkę. W momencie, gdy zawodnik z Ameryki północnej chciał podnieść PJ'a, ten przeszedł za jego plecy sugerując German Suplexa. Cleaner chciał jednak przechytrzyć Blake'a i sam przeszedł za plecy Polaka by wykonać swój dewastujący Full nelson Suplex. Spryt zawodnika z centrum Europy był większy i gdy tylko zdobył do tego możliwość, wykorzystując swe atuty fizyczne, wepchnął rywala w liny i subtelnie „przysmażył” go o liny. Osłabiony rywal motał się pod wpływem energii elektrycznej i został  przerzucony do przodu za pomocą Snapmare'a i pochwycony w Deadlift Release German Suplex! Wygląda na to, że zbliża się już koniec i każdy na arenie był już pewnien, że któryś z nich upadnie już za chwilę... PJ daje podnieść się przeciwnikowi w sposób podobny do Undertakera na Wrestlemanii 26 by jeszcze mocniej upokorzyć swego oponenta.  Wygląda na to, że Tombstone Piledriver zakończy już katorgę zawodnika z Ameryki. Jednak Torunianin miał inny plan... Chciał nie dość, że upokorzyć rywala, ale i pozwolić mu cierpieć za to co zrobił półtora tygodnia temu. Reverse Texas Cloverleaf zmusza po krótkiej „walce” Cleanera do klepania...


Ring Announcer : A oto zwycięzca tego pojedynku i ciągły mistrz rEvolution – PJ Blake! – Tak. Znów udowodnił wszystkim do czego jest zdolny. Kiedy tylko liny przestają razić prądem wychodzi on na rampę i pokazuje swój pas w górze w geście triumfu.

Przedostatnia walka tego wieczoru właśnie się zakończyła. Pracownicy WES zabrali się właśnie za przygotowanie ringu do ostatniego starcia dzisiejszego wieczora. Po chwili pierścień był gotowy.

[Wejście rywala]

Spazmbite jest już w ringu! Purple Warrior wyczekuje w narożniku swojego przeciwnika, którego imie ciągle skanduje publiczność. Po chwili w arenie rozbrzmiewa muzyka wejściowa Collinsa.

Orzeł jednakże nie pojawia się na arenie. Kamera pokazuje nam Spazmbite'a, który z uśmiechem na twarzy sądzi, iż do dzisiejszego starcia nie dojdzie. Fani również są zawiedzeni, że nie zobaczą zapowiadanego Main Eventu. Tylko Collins wie w jak ogromnym błędzie są wszyscy... Światła gasną! Mrok opiewa całą arenę. Po chwili na telebimie pokazuje się napis "Under the Gun!", a następnie rozbrzmiewa muzyka Polskiego Orła, której miał w zwyczaju używać wcześniej.

Biało-czerwone reflektory rozświetlają arenę! Na stage'u natomiast pojawia się oczywiście Collins. Ubrany jest on w klasyczny dla siebie czarny strój, aczkolwiek pod kamizelką znajduje się czerwona koszulka z logiem Warfare - brandem, do którego dołączył dzisiejszego wieczora Collins. Przy ogromnej owacji fanów powolnym krokiem zmierza w kierunku ringu.



Na swoich biodrach zapięty ma tytuł mistrzowski WES World Championship. Wchodzi na krawędź kwadratowego pierścienia przy pomocy schodów, następnie na szczyt narożnika, gdzie zdejmuje mistrzostwo z bioder i unosi je ku górze. Zaraz potem zeskakuje na matę ringu, tytuł natomiast spoczywa na jego barku, a sam zawodnik w narożniku oczekuje na rozpoczęcie starcia. Muzyka cichnie... Starcie coraz bliżej. Klatka zostaje opuszczona!


*** GONG ***
Wielkie, a zarazem najważniejsze starcie obu zawodników w całej ich dotychczasowej karierze. Stacie, które właśnie się rozpoczęło. Zawodnicy krążą po ringu... Widać, że Spazm nie chce wyjść z atakiem pierwszy. Collins natomiast jest gotowy do zaatakowania. W końcu Polski Orzeł rusza w stronę Purple Warriora i mamy clinch. Starcie siłowe wygrywa Collins, który zapiął headlock rywalowi. Następnie odbił go od lin i zaaplikował Clothesline. Spazm szybko wstaje lecz inkasuje kolejny Clothesline. Purple Warrior ponownie błyskawicznie podnosi się i odpycha oponenta. Następnie odbija się od lin z zamiarem wykonania akcji Collinsowi, który jednak kontruje WES World Championa i ciska go w ścianę klatki, w którą Spazmbite z impetem uderza głową.



Spazmbite jednak jakby nie odczuł zainkasowanego ciosu. Szybko stanął na nogi i od razu ruszył w stronę Collinsa z próbą wykonania Clothesline'u. Polski Orzeł ominął jednak ręki rywala i po chwili Fioletowy Wojownik zainkasował Pele Kick. Co dziwne kopnięcie nie powaliło Spazma na matę, a jedynie ogłuszyło. Collins szybko wstał i dołożył jeszcze Jumping Enzuigiri, które tym razem położyło oponenta na deski. Orzeł szybko odbił się od lin i zaaplikował Knee Drop. Z impetem Collins wbił się kolanem w głowę rywala, który po zainkasowanej akcji przeszedł do pozycji siedzącej. White Eagle oczywiście musi wykorzystać okazję i od razu odbija się od lin, a następnie wykonuje Dropkick w plecy siedzącego rywala. Spazmbite jak widać jest bardzo wytrzymałym zawodnikiem, gdyż nie odczuł nawet zainkasowanego Dropkicku. Collins szybko podszedł do swojego przeciwnika, chywcił go w okolicy bioder, podniósł, a następnie zaaplikował Polish Suplex! Nie puszczając rywala wstał zarazem podnosząc przeciwnika i wykonał kolejny Polish Suplex. Na dwóch jednak nie poprzestał... Trzeci Polish Suplex! Collins podniósł ponownie Spazma, ale tym razem nie w celu wykonania Polish Suplexa. Polski Orzeł zepchnął rywala do narożnika. Collins wziął rozbieg z równoległego cornera w celu zaatakowania przeciwnika, jednakże nadział się na nogę Spazmbite'a, który wykonał w ramach kontry potężny Big Boot. Spazm widząc okazję do ucieczki szybko zaczął wspinać się na ścianę... Collins jednak dość szybko wstał, a Purple Warrior stojąc na trzeciej linie zdał sobie sprawę, że nie da rady w tym momencie opuścić klatki. Postanowił więc skoczyć na Polską Gwiazdę, który jednak zachował zimną krew i skontrował Spazma przechwytując go w locie i aplikując Snap Powerslam.



Collins tylko czeka, aż Spazmbite wstanie... Długo czekać nie trzeba było, a Polski Orzeł ma zamiar pokazać Fioletowemu Wojownikowi swoją siłę. Po chwili Spazm inkasuje Punch najpierw prawą ręką, a zaraz potem Punch z lewej ręki. Zaraz potem dokłada jeszcze Elbow, a następnie Backhand. Całą kombinację ciosów wykańcza soczystym Uppercutem. Mimo otrzymanych ciosów Spazmbite ustał na nogach. Zazwyczaj taki fakt denerwował Collinsa, ale tym razem Orzełek był ucieszony. Szybko wyprowadził Spinning Kick, a następnie Low Kick co sprowadziło Purple Warriora na kolana. Zaraz potem White Eagle odbił się od lin i zaaplikował klęczącemu Spazmowi Dropkick w tył pleców, którym wbił rywala w matę. Następnie przekręcił go na plecy, a Polish Star udał się na szczyt narożnika. Po chwili namysłu skoczył z zamiarem wykonania Phoenix Splashu, jednakże Spazm w porę się wyturlał i dość szybko wstał. Fioletowy Wojownik nie przemyślał jednak, że Collins mógł upaść na proste nogi, a tak też się stało, więc Spazmbite szybko został wepchnięty w narożnika potężnym Dropkickiem. The Hardcore Fantastic znalazł się w idealnej dla Collinsa pozycji. Polski Orzeł niewiele myśląc dołożył jeszcze Cannonball Senton. Po zaaplikowanej akcji Polska Gwiazda chciał już opuścić klatkę. Szybko więc wszedł na narożnik, a następnie zaczął wspinać się na szczyt klatki. Spazmbite zaczął powli wstawać... Gdy Collins dotarł na szczyt Purple Warrior był już na nogach. Biały Orzeł mógł w tym momencie zejść po ścianie klatki i wygrać to starcie, gdyż Spazmbite nie miałby na tyle sił, aby go w tym momencie dogonić. Tak jednak się nie stało... Collins ustawił się na rogu szczytu klatki i bez zastanowienia skoczył na Spazmbite'a wykonując przy tym przepiękny, ale zarazem efektywny i efektowny Moonsault!



Ten człowiek nie boi się niczego, a na pewno nie wysokość! Nikt nie odważyłby się na takie posunięcie! Obolały Collins zdołał się podnieść. The Hardcore Fantastic natomiast pozostał na ziemi, ale nie na długo, bo został podniesiony przez Polskiego Orła, który wepchnął go w narożnik. Następnie Polish Star zbliżył się do równoległego cornera, wziął rozbieg i po chwili zaaplikował Corner Body Splash. Zaraz potem jednak przełożył rękę rywala nad swoją głową i dołożył jeszcze Corner Exploder Suplex. Spazmbite znalazł się w dogodnej dla Polskiego Orła pozycji. Collins szybko wszedł na narożnika i po chwili Purple Warrior zainkasował Imploding 450 Splash. Collins dobrze wie, że aby wygrać to starcie, musi on opuścić klatkę, gdyż w tym starciu nie ma szansy na wygranie poprzez przypięcie bądź poddanie rywala. Mimo wszystko postanowił on zapiąć Koji Cluth. Poddusił chwilę rywala, jednak Spazmbite'owi udało się wyrwać z sideł Orzełka. Na jego nieszczęście Collins zareagował dość szybko i powalił Superkickiem klęczącego oponenta. W tym momencie Biały Orzeł postanowił zakończyć to starcie! Szybko podszedł do jednej ze ścian klatki i zaczął się na nią wspinać. Najpierw przy pomocy lin, a następnie po ścianie. Niestety w pewnym momencie jego noga zaklinowała się w siatce, a Spazmbite wstał już na nogi. Purple Warrior szybko podszedł do Polskiego Orła i chwytając go za nogę pociągnął do siebie zrzucając go ze ściany klatki. Collins jednak w locie jakimś cudem zdołał kopnąć Spazma w głowę aplikując mu tym samym Disaster Kick. Obaj zawodnicy w tym momencie leżą na  macie, ale oczywiście jako pierwszy podnosi się Collins. Polish Eagle jest gotowy, aby wykończyć całkowicie swojego rywala. Po chwili podnosi go, wynosi na barki i aplikuje Spazmbite'owi Detonation Kick!

Collins jest zdeterminowany, aby wygrać to starcie. Szybko podchodzi do ściany stalowej konstrukcji i zaczyna się na nią wspinać. Będąc w połowie jednej ze ścian zeskakuje! Widać w nim chęć całkowitego zniszczenia Spazmbite'a. Módlmy się tylko, aby nie odwróciło się to na jego niekorzyść. Polish Eagle podszedł do Purple Warriora, podniósł tylko jego głowę i spoliczkował Spazma. Fakt bycia tak zlekcewarzonym napędził Fioletowego Wojownika do działania! Natychmiastowo odzyskał siły i wstał. Collins, gdy to zauważył zamarł... Losy tego starcia jednak nie są jeszcze przesądzone! Polish Eagle szybko odbił się od lin i chciał powalić rywala Shoulder Blockiem. Jednakże odbił się od niewzruszonego Spazmbite'a. Postanowił spróbować drugi raz, ale również bezskutecznie. Jak to mówią, do trzech razy sztuka... Collins odbił się od lin, ale tym razem nie miał zamiaru wykonywać Shoulder Blocka. Oszołomił on swojego rywala potężnym Superman Punchem! Nie zbiło to jednak Spazmbite'a z nóg, więc Polska Gwiazda postanowił dołożyć dołożyć jeszcze Fameasser, ówcześniej wykonując Gut Kick. Z gigantycznym impetem The Hardcore Fantastic został wbity w matę. Z tego powodu natychmiastowo wstał, na swoje nieszczęście zwrócony w stronę Collinsa plecami. Orzełek szybko wykorzystał sytuację, wyniósł swojego przeciwnika na barki i finalnie Purple Warrior zainkasował Reverse GTS.



Pozostała już tylko formalność - opuścić klatkę! Collins nie chciał opuścić jej za pomocą drzwi, gdyż zaraz obok nich leżał jak się później okazało nieprzytomny Spazmbite. Polski Orzeł miał obawy, że w ostatniej chwili Purple Warrior odzyska siły i zaciągnie go do klatki, co ponownie mogłby zmienić losy starcia. Collins więc podszedł do ściany klatki, po której dość zwinnie się wspiął mimo sporego zmęcznie. Będąc na szczycie spojrzał tylko na Spazmbite'a, uśmiechnął się i powoli zszedł po drugiej stronie ściany stalowej konstrukcji.

W arenie rozbrzmiał gong... Świadczyło to o tym, że Collins dotknął obiema nogami podłogi i opuścił klatkę. Tym samym sarcie zostało zakończone. Po chwili do Polskiego Orła podszedł sędzia, który wręczył mu pas WES World Championship. Collins podszedł do stalowych schodków, gdzie to podniósł swój tytuł mistrzowski. Następnie uniósł w górę oba tytuły, z którymi przy swojej muzyce opuścił arenę, ówcześniej unosząc je ponownie ku górze stojąc na stage'u. Gdy muzyka Collinsa ucichła do Spazmbite'a przyjechali medycy, którzy wyciągnęli nieprzytomnego prezesa WES przez drzwi klatki, a następnie na noszach wyprowadzili na zaplecze.

NIEPRAWDOPODOBNE!! The Polish Eagle powraca i odzyskuje pas WES World Championship! Można powiedzieć, że pas wraca na odpowiedni brand, gdyż znowu mistrzem zostaje zawodnik z Warfare! Collins, nowym mistrzem, a więc to oznacza, że Prezes WES i GM BreakOut, musi oddać tytuł i tym samym kończy się jego, jakże długo title run. Najpiękniejsze jest to, że fani wciąż skandują "Thank You Spazmbite!". To piękne zachowanie ze strony WES Universe! Tym akcentem kończymy dzisiejsze High Voltage! Była to genialna gala, która była idealną zaraz po Hot Saturday! Widzimy się już na Warfare! Dziękujemy wszystkim za obecność! Dobrej nocy!